Metoda Callana wasze opinie????

Temat przeniesiony do archwium.
Metoda Callana wasze opinie??
Chce sie zapisac na kurs angielskiego, mam do wyboru 3 szkoły.
Jedna szkoła uczy metoda Callana.
Chce wiedziec czy ta metoda jest dobra.
Prosze o opinie.
Proszę o opinie szkołach językowych w Jastrzębiu
Dziekuje
Zaczynałam nauke praktycznie od "0". Trzy lata nauki i zdałam FCE, ale nie mówie ze sam callan wystarczyl, dużo pracowałam też sama. Metoda dobra, moim zdaniem, ale nie licz na to ze posiedzisz na zajeciach i "samo sie " nauczy. Nie ważne do jakiej szkoły pójdziesz- w naukę języka trzeba włożyc bardzo dużo pracy. Mnie metoda callana motywowała do pracy, nie mialam możliwości pogubienia się, własnie dzieki powtarzaniu. :)

Pamiętaj - " The secret of success when learning a language is to repeat, repeat and repeat and to speak without thinking"
Moim zdaniem jest to zajebista metoda.. moze na poczatku nie widac efektow ale potem latwiej wszystko sie przyswaja.. i uniknie sie problemu ze znajac gramatyke nie wiesz jak jej uzywac i mowic. Tu uczysz sie najpierw mowic a tym samym kodujesz sobie schematy zdan. Chodzac na te lekcje nawet nie wiesz ile z nich wynosisz.. po prostu duzo rzeczy podswiadomie zostaje Ci w glowie... !! A jak jeszcze powtarzasz w domu to super.

Ja chodzilam na taki kurs przez 2 lata i nie powtarzalam w domu.. ale przy tym uczyl;am sie juz wczesniej w szkole jezyka. I musze powiedziec ze duzo mi to dalo. Zapisalam sie tylko dlatego ze w gimnazjum bylam slaba z angielskiego i w liceum nie chcialam byc najgorsza. A okazalo sie ze chodzac na te zajecia bylam jedna z najlepszych osob w klasie... I ide na filologie angielska w co jakby mi ktos to powiedzial 3 lata temu ze tak bedzie to bym mu nie uwierzyla. No i mam zdane FCE na B.

Ale to zalezy tylko od Ciebie czy wybierzesz ta metode. Dla mnie okazala sie dobra. Zapisz sie na lekcje probne i zobacz czy bedzie Ci odpowiadac... Powozenia

Pozdrawiam.
Oczywiscie mialo byc "Powodzenia" a nie "Powozenia" bo to chyba troche inaczej znaczy:P:P:P
Zaczęłam się uczyc metodą callana od 2 poziomu,czyli nie znałam prawie wcale języka(wiadomo jak ktos uczy sie tylko w szkole w której angielski polega na przesiedzeniu to sie duzo nie umie) i po niecałym roku mój poziom angielskiego pozwala na czytanie prostych książek w tym języku!To jest niesamowite,więc jesli masz do wybory szkołe z callanem i szkołe bez nie myśl za wiele i idz do Callana.WARTO!!!!
Mnie ciekawi co naukowcy (ci prawdziwi) mowia o tej metodzie. Przeszukalam juz kilkanascie naukowych publikacji (TESOL Quaterly, Applied Linguistics i wiele innych) i ani slowa o Callanie.
sa sceptyczni: rozmawialem z jedna pania profesor jezykoznawstwa stosowanego (specjalizacja: nauczanie jez. ang) i nie mowila pochlebnych rzeczy o Callanie. ja mialem propozycje pracy w Callanie, ale po wielu rozmowach z roznymi anglistami (rowniez naukowcami zagranicznymi) nie zdecydowalem sie na Callana.

pzdr.
Hej, ja też zastanawiałam w zeszłym roku nad Callanem; mój szef uczy się do FCE i strasznie mi polecala i nadal poleca, bo niby dobra metoda i tania, i rzeczywiście na świadectwie ukończenia kursu ocena A; więc poszłam na próbne lekcje; reklamowali się: nauczysz się angielskiego 4 razy szybciej, od razu mówisz, uczysz się tylko w szkole.
A teraz co mnie zniechęciło, chociaż wtedy byłam po poziomie upper - stwierdzili, że muszę zacząć od niższego poziomu, przeraziło mnie, że muszę na pamięć uczyć się zdań, uważam że to trochę tak bez sensu, gdyż lubię się zastanowić, czasem sama do czegoś dojść itd.; z kolei dla lektora – nie umniejszając na pewno dobrego anglisty, liczył się głównie refleks – czyli szybkie odpowiedzi na pytania; nie należę do osób nieśmiałych, a zauważyłam, że te miały problem na lekcjach, jednak nawet mnie taki tryb nauki czyli automatyzm udzielania odpowiedzi nie odpowiadał, oczywiście mogłam wykuć te parę zdań, ale skoro obiecali bez nauki w domu, więc... Poza tym ja te zdania rozumiałam, jednak potrafiłam odpowiedzieć też dobrze, ale niekoniecznie ze wzorem z książki, czyli zero inwencji własnej, na razie pytanie i odpowiedz zg z wzorem, a z kolei ja nie lubię takiego bezmyślnego klepania na pamięć.

I co się okazało: spotykaliśmy się więc przed lekcjami i okazało się, że ludzie z mojej grupy, ci radzący sobie z ta metodą uczą się po prostu w domu, niektórzy nawet a właściwie większość na zaś, jak to tu mówimy, czyli z wyprzedzeniem całe zdania na pamięć, niekoniecznie ze zrozumieniem; co jeszcze mnie zniechęciło: nieciekawa książka; a także niby umiejętności mojej szefowej, która miała podchodzić do certyfikatu / nie wiem czy nawet zdawała, ale to sumie nie ważne/ i widzę, że właściwie to ciągle podkreśla przy nas pracownikach, jak to zna ten język a jak przychodzi jakiś nowy kontrahent to widzę że ona słabo a nawet bardzo słabo sobie radzi z mówieniem, a jak może to ucieka, myśli ze tego nie widzimy, a jest to osoba wręcz bardzo pewna siebie, widzę że woli pisemnie tłumaczyć / z translatorem co niestety widać po tych pismach/ i ktoś inny musi mówić, u nas nawet osoby niby na niższym poziomie lepiej sobie radzą z mówieniem niż ona; może to przypadek ale...

Powróciłam więc do tradycyjnych metod nauki, przerobiłam cały kpl. FCE Gold czyli podręcznik, ćwiczenia i testy i radzę sobie, a nawet czerpię jakąś satysfakcję z takiej nauki, po prostu polubiłam ten język.

Mam tylko tego typu wątpliwości, intryguje mnie o co chodzi naprawdę w tej metodzie; dla mnie jest to metoda nieskuteczna, wręcz nieciekawa, oceniając jednak obiektywnie, komuś może taka metoda nauki odpowiadać, o czym świadczą ludzie, którzy nauczyli się języka dzięki tej metodzie, ponadto dlaczego można się uczyć tylko do poziomu FCE, co o niej sądzą inni angliści, a także lektorzy uczący w ten sposób, w końcu czy lektorom odpowiada ten sposób prowadzenia zajęć; dlaczego inne języki nie są objęte ta metodą, z tego co czytałam to jest to spowodowane tym, że angielski to język, w którym powtarzają się pewne schematy, konstrukcje –czy rzeczywiście o to chodzi.

Ja odbieram te metodę jako schematyzm udzielanych odpowiedzi, w sumie sam pomysł metody dobry; wg mnie chodzi o szybkość, może złapanie akcentu, tylko czy rzeczywiście da się w ten sposób nauczone zdania przenieść do realnie prowadzonych rozmów, po prostu myśleć w tym języku jak tego nie robi mój szef, a co ja już potrafię; czy ta metoda jest dla każdego.

Rada dla Ciebie: Idź na próbne lekcje, często są bezpłatne, by się zorientować jak to w rzeczywistości wygląda.

Pzdr
Ja uczę się tą metodą ponad półtora roku i jestem zadowolony. Jestem samoukiem jeśli chodzi o angielski i sporo się uczę na własną rękę w domu, więc nie opieram nauki tylko na "Callanie".
Ta metoda rzeczywiście wymaga mechanicznych, szybkich odpowiedzi na pytania zawarte w książce, ale nie powiedziałbym, że nie ma tam miejsca na inwencję własną, tu wiele zależy od lektorów (zazwyczaj nie powstrzymują mnie gdy wyjeżdżam im z odpowiedzią inną niż w książce).
Chwalę sobie tę metodę za to, że dużo mówi się na lekcjach, bo angielski to jednak trudny język gdy chodzi o wymowę i podoba mi się, że taki nacisk kładzie się tam na wymowę. Co do gramatyki, to zalecam samodzielne ćwiczenia w domu z jakimś programem komputerowym, lub książką.
Ja uczęszczałam do szkoły prowadzonej metodą Callana ponad pół roku i wypisałam się. Na początku było naprawdę fajnie: mili ludzie w grupie, super lektorzy, każdy z innym akcentem itp. Jednak poziom grupy nie podwyższał się wcale tak szybko jak tego oczekiwałam, ja nie uczyłam się praktycznie w ogóle a wszyscy mnie chwalili jaka to jestem dobra z angielskiego ... Dzięki temu, że chodzę do szkoły nie popadłam w monotonię i angielskiego się uczyłam, jednak ani metoda Callana nie dawała widocznych efektów w szkole ani na odwrót. Po pewnym czasie zaczęła mnie denerwować nuda na lekcjach, tyłek mnie bolał od siedzenia dwie godziny na krześle, czekałam tylko kiedy będę mogła wreszcie iść do domu. Teraz myślę, że jednak najlepsze są powszechne metody, łączenie umiejętności pisania mówienia czytania i słuchania(tak NIBY jest na lekcjach, ale co ci da przeczytanie dwóch, tzrech zdań na lekcji?), a przede wszystkim samodzielna nauka. Czytaj dużo ksiażek, nawet jeżeli nei znasz dobrze języka, pomagaj sobie słownikiem, czytaj na głos, słuchaj i tłumacz piosenki, ucz się na pamięć różnych krótkich tekstów a to przyniesie sto razy lepsze rezultaty niż domniemana cudowna metoda Callana. No chyba, że znasz dobrze angielski, ale masz straszne kłopoty z mówieniem. :):)
Trzeba dodać, ze nie każda szkoła ucząca metodą callana jest dobra!!! Można uczyć się dalej jak do poziomu FCE (dalej są skrypty, a nie ksiązki), ale już sami lektorzy przyznają, że na wyższym poziomie metoda nie jest aż tak dobra. Jeżeli ktoś sumiennie chodzi na zajęcia, to naprawde może nauczyć się myśleć w języku angielskim, a przynajmniej nauczyć się komunikować. Widziałam już osoby, które miały dość wysoką samoocene i za wszelką cenę chciały wprowadzić coś swojego na zajęcia ( to naprawdę je psuje!!). Sama po 3 latach nauki ( 4 razy szybciej to troche na wyrost stwierdzenie) nie muszę się zastanawiać np. w jakiej kolejności poukładać słowa w zdaniu - to stało się dla mnie oczywiste.
Piszesz, że ksiązka jest nudna- faktycznie, niektóre części są wrecz okropne ( pytania typu : " jak umrzesz, to gdzie chciałabyś, aby był twoj grób :| etc.) Jednak można te trudne chwile przeczekać, a potem jest już tylko lepiej. Zdania na temat tej metody są podzielone, ponieważ najwyrażniej nie jest ona odpowiednia dla każdego, ale zdecydowanie się na lekcje próbne nie boli ;) i myślę, ze warto sprawdzić tą metode.
trzeba bylo poprosic o zmiane grupy na wyzszą i gonic za tymi lepszymi
"przeraziło mnie, że
>muszę na pamięć uczyć się zdań, uważam że to trochę tak bez sensu,
>gdyż lubię się zastanowić, czasem sama do czegoś dojść itd.; z kolei
>dla lektora - nie umniejszając na pewno dobrego anglisty, liczył sie głównie refleks - czyli szybkie odpowiedzi na pytania" ------------->

# U nas nauczyciele pozwalali wymyslac wlasne odpowiedzi na pytania (tylko ze calym zdaniem) wiec jednak byla w tym nasza ingerencja! A zdan nie uczylam sie na pamiec tylko po powtorzeniu ich po prostu je pamietalam - to jest roznica -bo nauka na pamiec sprawia trudnosc i meczy - a to zadziwia ze po paru powtorzeniach po prostu sie to pamieta i juz. A anglisci byli naprawde bardzo dobrzy. Wszyscy mieli tytul mgr i byli swietnymi nauczycielami. Naprawde lubili uczyc i podchodzili do tego ze zrozumieniem i pasja.

"dlaczego
>inne języki nie są objęte ta metodą" --------------->

# Metoda Callana dotyczy takze innych jezykow z tego co wiem!! Moj kolega uczy sie w ten sposob niemieckiego. A siostra mojej kolezanki jest wlascicielka takiej szkoly gdzie metoda Callana mozna uczyc sie 4 jezykow.



">I co się okazało: spotykaliśmy się więc przed lekcjami i okazało się,
>że ludzie z mojej grupy, ci radzący sobie z ta metodą uczą się po
>prostu w domu, niektórzy nawet a właściwie większość na zaś, jak to tu
>mówimy, czyli z wyprzedzeniem całe zdania na pamięć," ----------------->

#Jak nie masz ochoty jeszcze sie uczyc w domu to po co sie zabierasz za nauke.. same lekcje nie zrobia nic za Ciebie. Sama musisz sie do tego przykladac jesli czujesz ze na lekcjach nie zapamietujesz wszystkiego. Ja nie uczylam sie w domu a i tak pamietalam wszystko z lekcji. Ale moi koledzy z grupy powtarzali ale to nic zlego;]

***********************************

Mozliwe ze nie dla kazdego ta metoda bedzie odpowiednia ale dla mnie byla skuteczna.. Kazdy moze miec wlasne zdanie. Moze to zalezec rowniez od szkoly.
Hej mam takie pytanko bo ja rownierz slyszalam ze jest to super metoda wlaasnie mam zamiar sie zapisac ale jest to droga dosyc szkola stac mnie aby oplacic sobie tylko na 3 razy w tygodniu po 2 godziny czy to mi cos da? prosze o odpowiedz
hej. ja tez mysle o tej szkole. i chyba w nauka w grupie jest tansza. ja jestem aktualnie w anglii wiec tutaj tak czy tak to jest drozsze. btw. to forum chyba juz umarlo jakies 5 lat temu i rzadko ktos tu zaglada. wiec jak masz jakies pytania to pisz na email. [email] pozdro
Temat przeniesiony do archwium.