anglojęzyczne filmy z napisami angielskimi czy polskimi??

Temat przeniesiony do archwium.
Jak lepiej się uczyć języka, oglądając angielskojęzyczne filmy z napisami angielskimi czy polskimi? Ja oglądam z polskimi, ale słyszałem, że jak się ogląda z angielskimi i sprawdza w słowniku nie znane słowa to się dużo więcej człowiek uczy bo poznaje też pisownie. Tylko czy wtedy nie za łatwo o pomyłkę, że wydaje nam się że coś rozumiemy a tak naprawdę to tylko nam się wydaję? Ma ktoś jakieś porównanie?

pozdrawiam
Tylko czy wtedy nie za łatwo o pomyłkę, że wydaje nam się że coś rozumiemy a tak naprawdę to tylko nam się wydaję?

Jeśli tak, to chyba lepiej z angielskimi, bo od razu widzisz poprawny tekst, a nie to co Ci się wydaje co usłyszysz, prawda? Wtedy nie ma tu żadnej pomyłki. Pomylić to się możesz przy słuchaniu a nie czytaniu.
eva74 masz oczywiście racje, że od razu widać pisownie słów i nie ma błędów wynikłych z błędnego rozumienia ze słuchu. Ale mi chodziło o błędy związane z błędnym rozumieniem znaczeń. Słyszysz i widzisz słowa ale możesz je źle zrozumieć, pomylić ich znaczenia i się nie zorientować - wtedy utrwalasz błędy. Po prostu nie jest tak, że korzystanie z napisów angielskich nie niesie ze sobą zagrożeń dla nauki języka, tylko są one inne niż w przypadku polskich napisów. Interesuje mnie zdanie innych osób na ten temat, które napisy pozwalają na skuteczniejszą naukę języka?

pozdrawiam
Jak nie jestes pewien znaczenia slowa, to zle zrozumiesz bez wzgledu na to czy to beda napisy czy ksiazka czy radio. To akurat jest zagrozenie wystepujace wszedzie, nie tylko przy ogladaniu filmow z napisami.
Wydaje mi się, że jeśli ma się pewne doświadczenie językowe, to lepiej oglądać z angielskimi napisami. Głównie dlatego, że tłumaczenia są często bardzo dziwne - robione metodą, pasuje to ok, ale często są subtelne (lub nawet nie subtelne) różnice.
Mimo wszystko taka metoda nauki jest może dobra, jeśli chodzi o bierny angielski i o obycie językowe, jednak to, że rozumiemy jakąś strukturę czy potrafimy ją wywnioskować z kontekstu nie znaczy, że sami potrafilibyśmy jej użyć, no chyba, że byłaby powtarzana do znudzenia.
Próbowałem obejrzeć 2odcinki "peep show" z angielskimi napisami i tak średnio wyszło, trochę dużo potocznych zwrotów, musiałem sięgać do słownika chyba z kilka może nawet kilkanaście razy na odcinek a i tak nie ze wszystkim się połapałem, czułem że mi uciekają znaczenia. Może znacie coś łatwiejszego na czym dobrze by się uczyło języka? Może być kreskówka byle było krótkie ~30minut na odcinek, nawet coś dla dzieci byle mówili zrozumiale (próbowałem też "looney toons" - ale oni dziwnie tam mówią)

pozdro
Z własnego doświadczenia:
1. jeśli masz czas i determinację żeby oglądać filmy po kilka razy, to pierwszy raz oglądaj z polskimi napisami a później bez napisów
2. jeśli nie masz takiej determinacji to przestaw się od razu na angielskie napisy.
3. a najlepiej by było gdybyś wybrał sobie na początek jakieś proste seriale gdzie mówią powoli, poprawnym językiem (polecam na przykład seriale historyczne/akcji - tam się dużo dzieje, nie ma za wiele humoru słownego, nie mówią szybko...) i oglądał bez żadnych napisów, ewentualnie użył opcji "włącz napisy" kiedy kompletnie nie załapałbyś nic z akcji. Umysł ludzi jest raczej leniwy i idzie po linii najmniejszego oporu - jak są napisy, to słowo mówione bzyczy gdzieśtam w tle. Tylko oglądanie bez napisów wymusza skupienie na tym co słyszysz.
No żeby oglądać po kilka razy ten sam film to raczej nie ma mowy, chyba, że to jakiś superaśny klasyk - ale wtedy to go znam prawie na pamięć:) Czy mogłabyś mi polecić jakieś konkretne tytuły seriali gdzie nie mówią za szybko i mówią poprawnie. Niestety komedie pewnie na początek odpadają bo jest w nich za wiele potocznego języka (trudnego dla uczących się). Może z własnego doświadczenia znasz jakieś seriale wybitnie dobrze nadające się do nauki języka? Będę próbował najpierw obejrzeć z jeden albo i kilak sezonów z angielskim napisami a potem już bez i tylko w razie konieczności je włączał. Ale trudno znaleźć mi coś odpowiedniego.

pozdro
hm, ostatnio oglądałam "Pillars of earth" - serial historyczny, mówią ładnym językiem (nie stylizowanym na jakiś staroangielski ale bez wielu idiomów), ogólnie nie sprawił mi żadnego problemu. No i jest krótki - osiem lub dziewięć odcinków, więc nawet jak średnio ci będzie leżał to możesz się przemęczyć. Myślę że spokojnie możesz od niego zacząć. Uwielbiam też mini seriale BBC typu Duma i uprzedzenie, ale wątpię żeby się spodobały facetowi.
Ja sama teraz oglądam the Office (wersja brytyjska) - na pewno trudniejsze ale też idzie zrozumieć. No i jak lubisz to polecam seriale dokumentalne channel 4. To jest takie dwa w jednym, bo narrator mówi pięknym wyraźnym angielskim, a bohaterowie potocznym, można osłuchać się z różnymi akcentami ale i tak się łapie o co chodzi z kontekstu.
Ja robię tak, że oglądam seriale, które oglądałem kilka lat temu. Dzięki temu znam ogólny wątek akcji, ale nie pamiętam szczegółów. Jak czegoś nie zrozumiem, to wiem, że nie zaważy to na zroumieniu głównej intrygi. A jednocześnie, ponieważ już sporo czasu minęło, serial sprawia przyjemność.
Ostatnio oglądałem "Cudowne lata" po angielsku, mówiąc stosunkowo ok, jeśli się człowiek skupi. Teraz oglądam Chirurgów stare sezony, ale z napisami angl, bo na słuch to chyba nawet anglicy mieliby problem wychwycić, co oni tam krzyczą podczas masażów serca :P.
Ja zaczynałam od seriali kryminalnych i sensacyjnych. Wydaje mi się, że to jedne z łatwiejszych seriali do zrozumienia. Zakres słownictwa jest ograniczony, dużo dzieje się na ekranie. Oczywiście trzeba nastawić się na to, że nie zrozumiemy wszystkich niuansów, ale można całkiem przyjemnie je oglądać. Z konkretnych tytułów... Hmm, obecnie popularne są takie seriale jak np. "Mentalist" czy "Castle". Wybór jest zresztą ogromny. Seriale są praktyczniejsze od filmów, bo po kilku odcinkach łatwiej się je rozumie - poszczególne postaci mają swój styl mówienia, powtarzają się tematy i słownictwo.

Polecam oglądanie filmów z napisami angielskimi lub bez napisów. Napisy polskie - raczej odradzam. Zbyt łatwo jest się "wyłączyć" i skupić wyłącznie na polskim tłumaczeniu. Poza tym wydaje mi się, że to właśnie w przypadku oglądania filmów z polskimi napisami łatwo o mylne wrażenie, że coś rozumiemy, podczas gdy tylko nam się tak wydaje.

Oglądanie filmów po kilka razy czy filmów już Tobie znanych jest dobrą metodą - ale ja nigdy nie mogłam (albo nie chciałam) się do tego zmusić. Oglądam coś kilka razy tylko wtedy, jeśli naprawdę mam ochotę zobaczyć to kilka razy :) (rzadko), a do filmów obejrzanych kiedyś po polsku wracam czasem głównie po to, by nacieszyć się różnymi drobiazgami, które zaginęły gdzieś w tłumaczeniu.

Dla mnie podstawowa zasada to - znaleźć coś, co sprawia przyjemność. Nie ma sensu akurat w przypadku filmów zmuszać się do czegoś, co nas nie interesuje.
Ja około 4-5 lat temu zacząłem oglądać seriale z angielskimi napisami, znałem wtedy angielski gdzieś na poziomie B2. Od około 2 lat nie widzę już znacznej poprawy rozumienia, z napisami rozumiem praktycznie wszystko (średnio 5-8 słów/wyrażeń nieznanych na odcinek 40-minutowy, chyba że to brytyjski serial, wtedy trochę więcej).

Jakie seriale? Trudno mi powiedzieć, jakie na początek będą najlepsze, ale jeżeli chodzi o tematykę ja polecam Dextera, Mentalistę, Numb3rs (jeżeli lubisz pseudoscience), a także brytyjskie produkcje BBC np. Sherlocka Holmesa.
>>polecam Dextera

Absolutely:) An expert on human dismemberment.
Dzięki wszystkim za rady. Zacząłem oglądać CSI z angielskimi napisami. Na razie nie jest za dobrze, to znaczy często muszę zaglądać do słownika, szukać słów czy całych wyrażeń. I trochę to psuje przyjemność z oglądania, ale postaram się wytrwać.



pakk mam do ciebie pytanie, napisałeś, że:
Ja około 4-5 lat temu zacząłem oglądać seriale z angielskimi napisami, znałem wtedy angielski gdzieś na poziomie B2. Od około 2 lat nie widzę już znacznej poprawy rozumienia, z napisami rozumiem praktycznie wszystko (średnio 5-8 słów/wyrażeń nieznanych na odcinek 40-minutowy, chyba że to brytyjski serial, wtedy trochę więcej).

Mógłbyś szczegółowiej napisać jak było z twoim rozumieniem na początku kiedy zacząłeś oglądać z angielskimi napisami? Bo poziom tylko 5 nieznanych słów albo wyrażeń na odcinek 40minut to moim zdaniem świetny wynik, ale chcę wiedzieć od jakiego poziomu zaczynałeś, jak to było na początku i jak dużo oglądałeś tych seriali, bo piszesz, że w 2-3 lata doszedłeś do tego poziomu, ale to też zależało pewnie od intensywności. Sorki że tak pytam no ale chciałbym wiedzieć czego się spodziewać.

pozdro

Poziom - tak jak pisałem B2 (matura rozszerzona, FCE). Trudno powiedzieć jak było na początku (nie pamiętam). Przypuszczam, że sens mniej więcej łapałem, ale na pewno dużo nie rozumiałem. Seriale są o tyle dobre, że mają stosunkowo ograniczony zasób słownictwa. Np. po 10 odcinkach już wiesz czego mniej więcej się spodziewać, a po 10 losowo wybranych filmach wciąż możesz tak samo dużo nie rozumieć.

Ile oglądałem? Znowu trudno powiedzieć. Bywały okresy że oglądałem 3 dni bez przerwy jak również takie że przez miesiąc nic nie obejrzałem. Średnio pewnie nie więcej niż 2-3 odcinki dziennie w bardziej intensywnych okresach, a normalnie to z 1 odcinek dziennie.

CSI mi się nie podobało, wytrzymałem tylko kilka odcinków. Pamiętam, że na początku oglądałem Prison Break i bardzo mi się spodobało.


Cytat:
Absolutely:) An expert on human dismemberment.

As well as disfigurement and disembowelment :)
Nie rozumiem, dlaczego nikt (chyba) nie nagrywa serialu specjalnie do nauki języka, na jakimś średniozaawansowanym poziomie - przecież zbyt miałby zapewniony na całym świecie.
on a side note:

I've been looking for days for German tv series with German subtitles. My quest has, however, proved to be of little avail. All I was able to find was dubbed American tv shows, which were, mildly put, sh*te. Quite a horrific experience. Couldn't stand it for more than 10 seconds.
Mind you, I did find a 3-episode miniseries. It'll probably take a week to download it, though.

rant over
Pakk, stacja ZDF udostępnia swoje telenowele z napisami, np. http://www.zdf.de/ZDFmediathek/kanaluebersicht/aktuellste/1108312#/beitrag/video/1144000/%22Lena---Liebe-meines-Lebens%22-%281%29

Co prawda nie wiem, czy dasz radę dłużej to oglądać :) Może inne stacje też coś podobnego mają.
pakk a nie pamiętasz mniej więcej ile razy na odcinek musiałeś szukać czegoś w słowniku albo podręczniku gramatyki? Bo to by więcej mówiło o poziomie niż B2 no i miałbym jakieś porównanie:) A co do intensywności to podziwiam, jeden lub więcej odcinków dziennie to dużo. Przy 2 odcinkach na tydzień taki postęp jak twój zajmie wiele lat :( A CSI też mi się tak sobie podoba, no ale zoabczę
You're a lifesaver, Ullak! Nie jest takie złe (watchable), widziałem gorsze rzeczy. Poziom idealny dla mnie - nie ma tylu nieznanych zwrotów, żeby zabrać przyjemność (khe, khe) z oglądania. Thanks a million!


@dupa4
Nie mam pojęcia. Wygoogluj sobie, co reprezentuje poziom B2 (lub rozwiąż przykładowy test, żeby ocenić swój poziom).
You're welcome. Nie wiem czy wiesz, ale stacje niemieckie są dostępne za darmo z satelity Astra (nie wiem jak z napisami).
Temat przeniesiony do archwium.