lingwistyka stosowana

Temat przeniesiony do archwium.
witam. z góry uprzedzam, że jestem zielona w temacie, który poruszę, ale od dawna nie daje mi on spać, więc musiałam kogoś poprosić o pomoc ;)
Za rok zdaję maturę i poważnie zastanawiam się nad tym, co chce w życiu robić. Coraz poważniej traktuję moje wewnętrzne przekonanie, że chcę być nauczycielką j.ang. Wiem - przesycenie rynku itp. Dlatego nie chcę iść na filologię, po której można z tego co wiem zostać co najwyżej nauczycielem lub tłumaczem. Natknęłam się na lingwistykę stosowaną i trochę o niej poczytałam, ale wciąż potrzebuję więcej informacji. Mam kilka pytań:
1. Czy na maturze trzeba zdawać dwa języki obce rozszerzone, żeby się dostać czy wystarczy tylko ang. rozszerzony i pdst. niem.?
2. Czy na tym kierunku trzeba zaliczać jakieś kursy, żeby zostać nauczycielem?
3. Co oprócz nauczyciela, tłumacza można robić po tych studiach (czytałam, ale może ktoś z was jest po takich studiach i już pracuje w jakimś zawodzie)?
4. Czy w Krakowie oprócz WSE jest taki kierunek?
Ja zdaję maturę za 5 miesięcy i czym tak naprawde są te studia - nie wiem. Sporo się już jednak dowiedziałam na temat rekrutacji na podany przez Ciebie kierunek i z chęcią podzielę się swoją wiedzą :)

1. Zależy od uczelni. Przykładowo, na UW niestety musisz zdawać oba rozszerzone, aby w ogóle być braną pod uwagę podczas rekrutacji. Jeśli jednak czujesz się na siłach, czemu by nie spróbować? Poczytaj sobie więcej tutaj: https://irk.uw.edu.pl/katalog.php?op=info&id=DZ-FL-ILS&kategoria=studia_1 Dodam, że obydwie matury musiały by być zdane w okolicach 90%. Z kolei, na UMCS jest bardzo duża szansa dostania się z tylko jednym językiem rozszerzonym. Popytałam parę osób i wszystkie mówiły dokładnie to samo: podstawa musi być zdana bardzo dobrze (80-90%), a rozszerzenie może być zdana przeciętnie (ok. 60%).

2. Przykro mi, ale nie wiem. Choć wydaje mi się, że nie...

3. Znajomość dwóch języków obcych to bardzo duży atut na rynku pracy. Mówi się niby, że teraz każdy zna angielski. Guzik prawda, wg mnie. Może i każdy zna podstawy, umie się mniej więcej dogadać. Ale Ty po takich studiach powinnaś znać ten język perfekcyjnie! Co dopiero, jakbyś znała też inny :)

4. Chyba nie. Lingwistykę stosowaną na pewno możesz studiować na:
Uniwersytecie Warszawskim
U. Marii Curie-Skłodowskiej (Lublin)
U. Adama Mickiewicza (Poznań)
U. Gdańskim
U. Kazimierza Wielkiego (Bydgoszcz)
WSJO (Poznań)
WSJO (Szczecin)
PWSZ im. Stanisława Staszica (Piła)
WSG (Bydgoszcz)
WSL (Częstochowa)

Dodam, że dwa języki obce możesz studiować nie tylko na lingwistyce stosowanej. Taką możliwość daje Ci np.:
UJ (filologia angielska z językiem niemieckim (i na odwrót))
UŁ (tam jest więcej "miksów", że się tak wyrażę, np. angielski z hiszpańskim)
UŚ (tu jest ciekawiej, np. filologia angielska: program tłumaczeniowy z językiem niemieckim/arabskim/chińskim, ale też program nauczycielski)

Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam.
Cześć:) Ja w tym roku skończyłam linwistykę na UW. Dostajesz uprawnienia do wykonywania zawodu nauczyciela (dwóch języków) bez żadnego dodatkowego kursu i dobre przygotowanie do wykonywania zawodu tłumacza (choć wiele będzie też zależało od Ciebie). Jeżeli będziesz systematycznie pracować nad swoimi umiejętnościami językowymi przez całe studia (bo z pewnością samo uczęszczanie na zajęcia nie wystarczy) to, jeżeli jesteś ciekawa świata i chcesz się rozwijać, po studiach masz szansę aplikować nie tylko do szkół i biur tłumaczeniowych, ale także np. zostać przewodnikiem lub pracować w międzynarodowej firmie. Tak naprawdę to BARDZO WIELE zależy od Ciebie (i od Twoich pomysłów na siebie), ale uważam, że te studia i tak otwierają wiele drzwi. Dodatkowe kształcenie (studia podyplomowe, drugi kierunek, kursy, warsztaty) może być niezbędne jeśli np. będziesz chciała robić tłumaczenia medyczne, itd., lub po prostu potrzebowała dodatkowych kwalifikacji.
Oczywiście można czasem ponarzekać na bałagan, na niektóre zajęcia, na lanie wody itp. Mnie nie podobały się zajęcia z językoznawstwa czy analizy dyskursu, straszna nuda, ale trzeba to było jakoś przetrwać.
Podsumowując: uważam, że jak na jeden kierunek studiów daje on spore uprawnienia, daje duży wachlarz możliwości po skończeniu studiów i mobilizuje do nauki dwóch języków na wysokim poziomie. A reszta zależy od Ciebie. :)
POWODZENIA!!!
Bardzo wam dziękuję za odpowiedzi na moje pytania!! Wreszcie wiem COŚ :) UW to zdecydowanie nie dla mnie, ale UMCS tak, zwłaszcza, że wielu moich znajomych rozważa pójście tam. Chciałam jeszcze spytać (zwłaszcza ciebie Antresolu skoro jesteś już absolwentką) czy naprawdę jest tak dużo nauki? Tzn. to normalne - w końcu to są dwa języki, a języka się nie da "zrozumieć", trzeba się go po prostu nauczyć. Przerażają mnie jednak opinie, że "zakuwać trzeba dniami i nocami", nie ma "życia studenckiego". Jest szansa na jakiś oddech wolności?
edytowany przez agusia_billusia: 05 gru 2010
Niestety, muszę przyznać, że na pierwszym i drugim roku to rzeczywiście nie ma mowy o życiu studeckim. Jest bardzo dużo egzaminów i zajęć, przez pierwsze dwa lata można się czuć tak, jakby się miało dwa kierunki. Ale od trzeciego roku jest już ZDECYDOWANIE luźniej. Za to jak już przebrniesz przez to wszystko, to myślę, że będziesz zadowolona niezależnie od tego na jakiej uczelni podejmiesz te studia:)
ponieważ jestem masochistką pewnie się na takie studia wybiorę..:) jeszcze raz dzięki za info :)
hej. ja studiuję lingwistykę na umcs w lublinie. po pierwsze chcę zwrócić uwagę na fakt, że filologia to nie jest to samo co lingwistyka. na lingwistyce jest miliard razy więcej zajęć praktycznych (zwłaszcza jeśli chodzi o tłumaczenia ). ja bardzo lubię języki, wiec mnie się podoba, ale wielu moich znajomych twierdzi, że drugi raz by tego kierunku nie wybrały. co do życia studenckiego, jak się wszystko dobrze zorganizuje i jeżeli podejdziemy do studiów z chociaż minimalnym dystansem, to wierz mi, że na wszytko znajdzie się czas:D nie jest tak źle, chociaż pierwszy rok mi się mniej podobał (jestem na drugim). jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to pisz
Temat przeniesiony do archwium.