juz od dawna chcialem studiowac w anglii, nie mowiac juz o medycynie, chyba juz z poczatkow podstawowki. u nas w Polsce tez placi sie za utrzymanie, nie mowiac, ze jest jeszcze ciezej dostac prace studentowi - jesli tobie - drdzej - placi mamusia za wszystko, wlacznie z robieniem kanapek codziennie rano, to fajnie, ale co mnie to ochodzi.
chce jechac za granice - dla pieniedzy, dla mozliwosci, dla tej calej wiedzy jaka oferuja, do normalnego swiata, zdaleka on kaczek i trendowatych z podwojnym l.
wolontariatu juz troche mam i prac spolecznych tez, zalezy mi zeby sie dostac do dobrej szkoly, pozatym (moze z tymi pieniedzmi jako powodu troche przesadzilem, ale tez sa wazne) chcialbym rozpoczac kariere naukowa (co w Polsce jest niemozliwe).
Caroline, mnie tez troche nie pokoja te wymagania 5 przedmiotow, to troche groznie brzmi - ale jest jeszcze polski i angielski na maturze
nie rozumiem tej linijki: with an average of at least 80% overall at first attempt. - 80% sredniej przy pierwszej probie ???, no coz, moze tak bedzie, ale nie lubie jak ktos mi podklada tak szybko noz do gardla
ps. tez skladam do Manchesteru - Belis, jak tam jest? czytalem twojego posta, ale chcialbym bys sie jeszcze pochwalila i wogle jaka byla rozmowa kwalifikacyjna i gdzie jeszcze planowalas isc?
Caroline - gdzie jeszcze aplikujesz? czyzby rocznik 88? ;)