Witam (proszę przeczytać całość)
Merytorycznie do czerwca 2014 nauka w Speak up ok. Zajęcia na mój poziom odbywały się dosyć często mogłem rezerwować kiedy tylko mi się podobało. Multimedia były w 90% zrozumiałe może nieco stare scenki ale chodzi o naukę. Słownictwo było ok. Zajęcia z lektorami w porządku i do samych lektorów nic nie mam.
Merytorycznie po czerwcu 2014 nauka w Speak up zeszła na przysłowiowe ,,psy''. Wprowadzono nowe multimedia, czasochłonne a nie uczące (nie twierdze, że poprzednie były perfekcyjne, ale sceny jakiejś tam historii sprawiały, że chciało się na zajęcia uczęszczać).
Szczególnie newralgicznym punktem jest pisanie ze słuchy z którym schodzi nieraz ok 30 min.
Poza tym dziwne słownictwo, lekcje nie spójne, duża ilość dialogów do czytania i kilka pytań z odpowiedziami (T,F) do tekstu zupełnie nic nie daje.
Dodatkowo ciągle jest coraz mniej terminów w tyg. do rezerwowania na moim poziomie
Reasumując w Speak up nie nauczysz się języka, ale nie zrobisz tego też w żadnej innej szkole
choć byś bardzo chciał chyba, że masz niesamowity talent językowy.
Nauczyć języka można się tylko przebywając w miejscu gdzie będziesz zmuszony się go nauczyć czyli UK, USA, miejsce pracy z językiem.
Przychodząc do Speak up nie potrafiłem mówić prawie nic po angielsku (choć w szkole podstawowej, średniej i studiach miałem angielski) , po prawie dwóch latach coś tam bym się dogadał i tyle, właśnie tyle można się w tej szkole nauczyć. Po prostu dochodzisz do pewnego momentu i zaczynasz rozumieć, że tylko lekcje z lektorem i to nie dwa ale pięć razy w tyg. pomogą Ci pójść dalej.
Jeżeli chodzi o kredyt o którym tak często piszecie. Niestety ale 90% osób pokrzywdzonych ma rację, ja też rezygnując musiałem parę groszy zapłacić, a nikt mi o tym nie powiedział.
To co mogę powiedzieć na koniec to nie podpisujcie żadnych umów kredytowych ze Speak up, chcecie się uczyć to płaćcie z miesiąca na miesiąc, jeżeli was nie stać dajcie sobie spokój.