Ile zarabiacie w Angli, jesli jedziecie bez biura?

Temat przeniesiony do archwium.
Zastanawiam się nad wyjazdem bez biura, znalazłam fajną rodzinkę w necie i oferują mi Ł55 na tydzien...czy to za mało, normalnie, jak uważacie?:)
55 funtów to norma to samo bys dostala gdybys jechala z biurem!!
ja widziałam w necie oferty, gdzie rodziny proponują po 15o funtów za tydzień, więc ta Twoja jest dość kiepsak---wejdź na www.gumtree.com
chciałam napisać 150 funtów:)
150£ tak ale sprzatac gotowac prac prasowac psa wyprowazdac i do tego 3 dzeci na glowei czasem malutkich nawet o zero czasu na szkole itp!
55£ to minimum ale nie wiecej niz 5 godzin pracy dziennie!
no ja mam miec 2 dzieci, chlopca i dziewczynke, 5 i 7 latek, pies tez jest tzn pisala o spacerkach do parku z psem i dzieciakami wiec jest ok :) no nieraz cos dzieciakom lekkiego ugotowac i lekkie prace domowe, plus zaprowadzic dzieciaki do szkoly albo zawiezc odebrac itd :) tak samo wyglada jak przez biuro :)
Wszystko to spoko, ale przez biuro masz przynajmniej zagwarantowane, że będziesz wykonywać to i tylko to, na co się zgodziłaś. A tak to nie wiem... Mogą Cię potem zacząć wykorzystywać (więcej godzin, więcej obowiązków) i co wtedy? Nie to żebym była zwolenniczką biur, ale niestety znam anglików.
ja rowniez wyjezdzalam bez biura, rodzinke znalazlam przez internet (greataupair.com), placili mi 60£ i dodatkowo bilet miesieczny na metro i telefon komorkowy. Musze przyznac, ze uwzgledniajac ceny kursow nie bylo to duzo...
Powodzenia :-)
z biura czy nie wszystko wyglada tak samo zalezy od rodziny!
a jesli chodzi o jakis wykorzystwanie wszedzie mozee sie zdazyc!
po prostu nie mozna sobie pozwalac!a jesli masz dzieci w takim wieku to znaczy ze chodza do szkoly wiec miedzy 9 a 15 nie musisz sie nimi zajmowac wiec pewnie wiekszosc tego czasu bedziesz miala wolne!
tak masz racje.anglicy sa okropni pod tym wzgledem.tyle roboty za marne pieniadze!ale tez jest plus jechac bez biura.u takiej rodziny jestes wtedy tak jakby na czarno,bo bez biura.i wtedy powiesz rodzinie wiecej pracy wiecej kasy inaczej mam was gdzies!szantaz.bo oni tez powinni ciebie zglosic ze im pomagasz
ja zarabiam 125 na tydzien, praca zaltwiona bez biura. Mam 2 chlopco 6.5 i 10. Robie wszystko co jest zwiazane z dziecmi zawoze i odwoze ze szkloy,robie im posilki do szkolu i obiad codziennie ale bez weekendow. Weekendy mam zawsze wolne.Dodakowo robie zakupy dla rodziny takie mleko swieze warzywa owoce i pire dzieciakow ciuchy, nie musze sprzatac,prasowac ani nic z tych rzeczy.Mam do dyspozycji samochod,dali mi telefon i karte kredytowa na zakupy.Wszytsko brzmi cudownie-prawda.....Rodzina jest okropna,dzieciaki nieznosne, zadnemu wrogowi nie polecam - szukam nowej pracy:)
Zważ na to, że oni też mogą powiedzieć, że mają Cię gdzies i albo robisz to co Ci każą, albo się rostajecie. Prawda jest taka, że teraz operek, jak i innych pracowników jest na pęczki... Jeniczym nie wyróżniasz (nie mówisz swietnie po angielsku, gotujesz, opiekujesz się dzieciakami) to bez mrugnięcia okiem Cię zamienią.
usmialam sie.......
moi hosci po 6 miesiacach dostali "rogow"
byli cudowni - no niby sa nadal... bardzo wyrozumiali, zyczliwi, przyjacielscy....
niby nie wykozystuja - no bo 12 godzin dziennie to przeciez nie to!! czasem 24 na 24!!! z malenstwem
od 2 mies ani dnia wolnego......
chyba pojde w Twoje slady
tylko ze poszukam nowej rodziny
Wiem co czujesz! Ja bylam operka przez 9 miesiecy i sama nie wiem jak to wytrzymalam , samotna matka i 6 letni chlopiec. Matka byla ok, ale dzieciak straszny. Samolub, zrzeda i wielki Panicz. Traktowal mnie jak sluzaca i nie mial wcale szacunku. Ale jak to powiedziec mamie, ktora swiata poza nim nie widzi i da soba pomiatac tak samo. Wszyscy w domu chodzili pod dyktando tego smarkacza/ A do tego tak brudnego domu jeszcze w zyciu nie widzialam, moglabym sprzatac 24/7 a oni i tak by zdazyli nabrudzic.

Chyba mam strasznego pecha, bo jak slysze ze dziewczyny sa zadowolone to bardzo im zazdroszcze. U mnie na zajeciach jezykowych na 6 operek tylko 1 jest zadowolona.
czy z biura czy tez nie i tak samo potrafia cie wykorzystywac , biuro tylko moze pomoc Ci znalezc 2 rodzine wrazie co - szczeze to wychodzi na jedno i to samo ,jak jestes z biura to tylko masz ta pewnosc ze jedziesz rzeczywiscie do dzieci
jestes zdana tylko na siebie
no ja pare dni temu po godz proszeniu 9 latka by odrobil prace domowa przed zabawa i po 5 min ciszy (ignorowal mnie) z jego strony powiedzialam ze jestem zla na niego - i wiecie co mi odpalil smarkacz??!!! - ze to moj problem a nie jego- ojjj dziewczyny trzeba byc silnym psychicznie
a co Wy na to: rodzinka ze Szkocji, ona Kanadyjka on Brytyjczyk:niemowle, dwojka chlopcow cos kolo 3 i 5 lat + blizej nieokreslna pomoc w pracach domowych i zamierzaja zaplacic.....uwaga.... 40funtow tygodniowo!!! eheheh.. no comments!! cos w tych kawalach o Szkotach jest troche prawdy:):)
oszalałas?! nie zastanawiaj sie i odrzuc te rodzinke. Co Ty za to loda kupisz??
Mi proponuja po 75 czy 80 funtow/ tydz. wiec to jest 2 razy wiecej. Znam wiele au-pairek z UK i maja o wiele wyzsze kieszonkowe a 1 ma tylko 50 funtow /tydz. i nie jest zadowolona.
stosunkowo za malo za ta sume nie masz po co jechac.
ja juz odrzucilam te oferte od razu jak tylko zobaczylam te magiczne 40 GBP! napisalam to ot tak by podzielic sie swoim zdumieniem jak w ogole mozna tyle komus zaoferowac. pozdrawiam serdecznie:):)
mądrze postąpiłaś ;) pozdr.
To malo, srednia stawaka tu jest 80, ja tez nie wiedzialam i dostaje 65 za tydz. no inuwazaj, zeby cie za bardzo nie wykorzystywali...
Hej,
ja w Szkocji dostaje 50£/tydz. i mam komorke z 5£ na koncie, swoj pokoj; rodzinka mnie znalaza w internecie, zadne biuro, tak po prostu. Wyjechalam tylko na 3 miesiace i sie ciesze, dlatego ze pani w e-mailach wyslala mi plan zajec itd. itp. i wszystko bylo w porzadku, potem sie okazalo, ze ten plan to tylko PODSTAWY... Tylko tyle mam jej do zarzucenia - ze od razu nie zaznaczyla, ze bedzie oczekiwala wiecej. Na 50£ jak na pierwszy raz nie narzekam, troche pozwiedzalam, troche sobie dorabiam (dzieci w szkole, mam wolne), mam juz doswiadczenie, w przyszlym bede wiecej wymagac :p.
Tak ogolnie rodzinka normalna, bardzo mila, dzieci calkiem grzeczne, zdarza im sie broic - jak to dzieciom. Maja psa, wiec wychodze z nim na spacery, gotowac nie musze, na naczynia maja zmywarke, za to sprzatanie, prasowanie itd. naleza do moich obowiazkow. Jak to w ogole wyglada z biurem?
Pozdrawiam.
jestem dobry w angielskim
jestem dobry z anglika !!
YY...to swietnie,ale jaki zwiazek ma to z moim postem?
Jesli chcesz przyjechac na moje miejsce (od pazdziernika), to pisz do mamy dzieci, ktorych aktualnie pilnuje (chlopak-10 lat, dziewczynka-8 lat; dla odmiany woleliby au pair - [email]
Temat przeniesiony do archwium.