parent help - kto był na takim programie

Temat przeniesiony do archwium.
Witam ! Mam pytanie kto był w Irlandii jako parent help lub mothers help nazwy są różne. Proszę o opinię. Z góry bardzo dziękuję!Może ktoś poleci firmę przez którą jechał.
a co to za program? bo ciekawa jestem :)
Obecnie jestem mother's help ale nie w Irlandii. Z tego co wiem to zasady sa takie sama. Ja jestem w Londynie 6 miesiec i uwazam ze progam jest o wiele lepszy od au pair z tym ze jesli chcesz byc mothers help musisz miec roczne doswiadczenie jako au pair. Pracuje sie rzecz jasna wiecej godzin, wiecej babysittingow ale dostajesz za to wieksze peniadze i do tego masz 2 tyg platnych wakacji a nie tydzien. Jedyna wada jest to ze pracuje 6 dni w tyg a nie 5. Mimo wszystko mam czas na szkole i bardzo polecam ten program.
Witaj Iga 91 !
Dzięki za odpowiedź. Mam jeszcze pytanie - z jakiego biura jechałaś na ten program , czy moźna jechać na pół roku , czy tylko na rok i czy angileski pre-intermediate jest wystarczający . Dzięki bardzo za odpowiedź.
Ja jechalam przez angielska agencje. Z tego co sie orientuje to mozna jechac na pol roku ale niestety wtedy zmiejszasz swoje szanse bo wielu rodzinom zalezy na tym aby miec kogos na rok a bardzo czesto i na dluzej. Nie oznacza to jednak ze nie masz szans. Nie wiem czy taki poznio jezyka jest wystarczajacy. Wszystko zalezy od tego jak sobie radzisz i czy czujesz sie sama pewnie ze swoim angielskim. Moja agencja wymaga bardzo dobra znajomosc angielskiego. Ale ja stale robie bledy gramatyczne w mowieniu. Rzecz polega na tym zeby rozumiec i potrafic mowic.

A no i nie ma za co droga Kasiu.
Skrotowo....

Mini mother's help-pracujesz 45h/tydzien i dostajesz 150 funtow na reke...dodotkowo rodzina odprowadza za ciebie podatki, a wiec masz ubezpieczenie.Dwa baby-sittingi tygodniowo, wolne wszystkie weekendy, bank holiday i wszystkie inne...szesc tygodni platnego urlopu...polecam...wyjechalam z agencji anya z krakowa, rodzine znalazlam w ciagu trzech tygodni...
Zycze powodzenia....jesli masz jakies dodatkowe pytania....moje [gg] ...Magda/Londyn-6 strefa
Witaj Torr
Bardzo Ci dziękuję za informację.Jeśli mogę jeszcze zapytać , jeśli chodzi o ubezpieczenie ,jestem ciekawa czy w to wchodzi również ubezpieczenie emerytalne , tzn. czy ten czas pracy będzie się zaliczać do stażu pracy.I jeszcze jedno pytanie jak z językiem , czy pre-intermediate wystarczy? Ja myślę o Irlandii , tam stawka wynosi 7,65 EUR/h i prawdopodobnie są bardziej życzliwi , ale to już pewnie kwestia na kogo się trafi. Jeśli mogę Cię zapytać o radę to na co mam zwrócić uwagę jak będę rozmawiać z Rodziną , jak się zorientować czy są ok.Pozdrawiam kasia
hej, ja mogę ci poradzić, żebyś od razu ustaliła konkrety na których ci zależy, żeby potem nie było niespodzianek, ja o mało nie pojechałam na takie parent help, ale jak zaczęłam się uzgadniać szczegóły z tą babką, u której miałam pracować, to sie dowiedziałam, że ona oczekuje, żebym ja nie chodziła na żadne kursy angielskiego, bo po co mi to, skoro się z dzieckiem dogadam, no i kto niby miałby z dziećmi siedzieć, jak ja będę na kursie, to się nie zdecydowałam i dałam sobie spokój z tego typu wyjazdami.
Też z doswiadczeń kolezanki, która pojechała, mogę doradzić, żebyś nie brała rodziny, która ma własny biznes rodzinny, bo oprócz opieki nad dziećmi jej kazali zasuwać u nich także, jak tylko połozyła dzieci spać, że niby jest częścią rodziny, to do roboty.
Czesc:))
Przyznam sie szczerze,ze nie wiem czy praca tutaj liczy sie pozniej do lat pracy...postaram sie gdzies dowiedziec i dam znac:)Jezeli chodzi o jezyk...generalnie chodzi o to,zebys mogla sie porozumiec i nie bala sie mowic, nawet jezeli mowisz z bledami, oni raczej sie tym nie przejmuja.Na samym pocztku poprosilam,zeby mnie poprawiali....dzieki temu duzo sie ucze.Nawet takie rozmowy z dziecmi (moje maja 4 i 7 lat)bardzo mi daja:)
A co do pierwszej rozmowy z rodzina....przede wszystki wypytuj sie o dzieci, o ich zainteresowania, ulubiome zabawy, ksiazki...one sa tutaj najwazniejsze!
Podczas rozmowy powiedza ci czego od ciebie oczekuja i co bedziesz robic.A jezeli nie to zapytaj jakie maja wobec ciebie oczekiwania...Na szczescie w moim przypadku teoria przelozyla sie na praktyke i nie wymagaja ode mnie wiecej niz sie umawialismy,ale jak sama pewnie zdazylas juz zauwazyc, roznie to bywa....niestety...
Nie polecalabym rodziny, w ktorej dzieci nie chodza jeszcze do szkoly czy przedszkola...nie masz wtedy czasu na nauke jezyka, poniewaz musisz zajmowac sie dzieckiem/dziecmi,ani na nic innego...a jezeli chodza do szkoly, zaprowadzisz je na 8.30 odbierzesz ok.4, a w miedzy czasie czas do wlasnej dyspozycji:)Ja przynajmniej tak mam...Raz w tyg. sprzatanie i prasowanie...Nie moge narzekac...trafilam na fajna rodzine,a dzieci sa kochane...
Zycze ci zebys miala tyle samo szczescia:))
Co do Irlandczykow nie wiem czy sa milsi od Anglikow....ale wszyscy ludzie, ktorych tutaj poznalam, czy to byli mlodzi ludzie, czy tez znajomi i rodzina hostow sa naprawde w porzadku...
Powodzenia...
Jak masz jeszcze jakies pytania....jestem do dyspozycji...:)
Kasiu....i jeszcze jedno...podczas rozmowy telefonicznej nie jestes w stanie zorientowac sie czy ci ludzie sa w porzadku....musisz zaryzykowac, jak my wszystkie:))...:)
Witaj Torr
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź,to bardzo cenne jak ktoś może podzielić się
swoimi doświadczeniami.Jeszcze raz dzięki. Odnośnie tego ubezpieczenia, jak będziesz miała jakieś informacje to będzie super. Ja wiem,tyle,że jeśli są płacone składki na ubezpieczenie emerytalne ( a to jest warunek wliczenia czasu pracu do stażu ) to należy mieć od pracodawcy dokument E 301 , lub starać się o niego po powrocie do Polski. Tak też można zrobić , ale trzeba wiedzieć , że te składki były płacone.Jeśli mogę jeszcze zapytać o wydatki. Rozumemiem ,że zakwaterowanie i wyżywienie jest gratisowo zagwarantowane przez rodzinę , a ile trzeba przeznaczyć na dodatkowe swoje niezbędne wydatki, tak orientacyjnie chociaż .Pozdrawiam serdecznie kasia :)
Witam ponownie:)

Tak, zakawaterowanie, wyzywienie jest gratisowe no i oczywiscie dostajesz kieszonkowe-jesgo wysokosc zalezy od programu, ktory wybierzesz.Wysokosc kieszonkowego wypalcanego przez rodzine jest rozna w roznych biurach(tak mi sie przynajmniej sie wydaje)...jezeli chodzi o wydatki osobiste, to zalezy co bedziesz chciala kupowac....ale generalnie zycie w UK jest bardzo drogie:(Ale mysle,ze uda ci sie sporo zaoszczedzic, zwlaszcza w przypadku programu Mother's help...bardzo drogie sa przejazdem metrem....ale jak wykupisz sobie oyster card, bedzie o wiele taniej...
Zycze powodzenia w poszukiwaniu rodziny....nie wiem czy masz juz upatrzone jakies biuro...polecam biuro Anya, z ktorego ja wyjechalam....
Jezeli masz jeszcze jakie watpliwosci...pytaj....sluze rada:))
Witaj Torr!
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź , wszystkie Twoje rady i sugestie są dla mnie bardzo ważne! Dzięki . Mam jeszcze pytanie odnośnie ubezpieczenia , ale takiego dodatkowego opłacanego przez samego siebie , czy wykupywałaś jakieś ubezpieczenie w Polsce , czy wszystko jest opłacone przez Rodzinę.I jeszcze jedno jakie formalności urzędowe należy załatwić przed wyjazdem. Mam na myśli np. ZUS , Urząd Pracy , Narodowy fundusz zdrowia ... . Bardzo dziękuję z góry za odpowiedź. Kasia :)
Kasiu....moj nr [gg] -tak latwiej bedzie sie nam komunikowac....jak masz jeszcze jakies pytania to zapraszam...pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.

Zostaw uwagę