ja zmienilam rodzine. pierwsza byla wspaniala na poczatku. chcieli wszystko dla mnie zrobic-kurs prawa jazdy, ona slawna aktorka wiec zaproszenia na premiery, weekendy w klubach na Soho, czy zaproszenia np. do bruce'a willis'a na party. bylo jak w bajce, az sie okazalo, ze potrzebuje min. pol roku na prawko, a on-moj host- myslal, ze miesiac max. potem mnie tylko zostawil na stacji pociagowej - w drodze do nowej rodziny. cham, cham i jeszcze raz cham.rnrnu nowej rodziny jest lepiej. z Kim pijemy czesto whiskay, drinki, likiery, rozmawiamy o ''6ie'', mezczyznach, marzeniach. od wrzesnia zapisujemy sie na Salse. Wlasnie siedzimy razem w necie, tylko,ze w jej biurze i kazda ma inne sprawy na glowie i inny komputer.rnZ Brianem jest cool. Zartujemy, plywamy razem w basenie, kiedy Kim usypia Tomasa, jezdzimy na zakupy, gotujemy kolacyjki. Narazie jest dobrze. Ale znam zycie.rnWczoraj bylam w kinie, pubie i w dyskotece. Dzwonila do mnie Kim o 3.00 rano, ze sie martwi i czy moze mnie odebrac ze stacji. Powiedzialam, ze przyjade przed 8.00, to zaczela sie smiac i zyczyla tylko milej nocki ;)rnrnW pierwszy weekend spedzilismy na spacerku w ogromnym parku, potem bylismy na herbatce u mamy Kim. Ostatni weekend mialam czarne mysli - chyba przed okresem :p - nie chcialam zejsc na dol, bo myslalam, ze im przeszkadzam, ze to ich czas. Tym czasem oni mysleli,ze cos ze mna sie dzieje , ze moze boje zejsc lub poprostu chce miec swoj czas. Do pokoju nie wchodza, bo szanuja moja prywatnosc, ostatnio Brian sie martwil zapukac, bo myslal, ze powiem: Och, to znowu ty!!! mialam ubaw z jego obaw. zorganizowali kregle dla mnie, zawiozl mnie do kina i odebral, w nocy plywalam w basenie, a potem pzredstawilam mu swoj monodram i mielismy o czym rozmawiac. Kim powiedziala, ze zabrania mi myslec, ze oni chca miec weekendy dla siebie, ze sie ciesza rozmowa i spedzaniem czasu ze mna, ze jestem bardzo sympatyczna, ze jej ostatnia aupair zamykala sie o 22.00 w pokoju i nie pokazywala sie im na oczy, a ja spedzam z nimi wieczory, pijemy winko, smijemy sie, pilingujemy sobie z Kim nogi, Brian nam podkrada kosmetyki i tez testuje, kupa smiechu, dzwonie wieczorem a tu glos Briana w sluchawce: czesc kochanie, jak sie czujesz, czekam na ciebie w wannie-dzien wczesniej, to bylo moje powitanie(oczywiscie Kim o wszystkim wiedziala, bylysmy pijane i wpadlysmy na pomysl porobienia sobie jaj z Briana).rnrnTak jak napisalam, staram sie jak moge, pracujac ciezko i oni tez sie staraja. Cos za cos. Ale wiem z doswiadzcenia, ze nie wolno sie upijac zyciem przed wipiciem calego wina.