prosze pomozcie mi....

Temat przeniesiony do archwium.
Prosze was pomozcie mi bo nie wiem co mam robic... jestem Au pair od 2 miesiecy w Irlandii, rodzinke zalatwilam sobie sama przez internet. Rozmawiajac przez tel z moja host rodzinka i piszac emaile wszystko wydawalo mi sie pieknie i ladnie:(:(:( a teraz sama nie wiem.... Mam dwojke dzieciakow dziewczynka 2 latka i chlopiec 4 latka ktory wymaga duuuuuuzo cierpliwosci, czasem jest tak nieznosny ze szok.... ale bedac jescze w polsce zawsze myslalam ze bycie au pair wyglada inaczej... bo czy to normalne zebym sie czula jak sluzaca:L(:( mam dokladnie rozpisany kazdy dzien co w jakie dni robie i to wyglada mniej wiecej tak w poniedzialek wstaje o 8 i jemy razem sniadanie potem mama idzie wziasc prysznic a ja musze dzieciaki wyszykowac do skzoly... nie jest to latwe... nastepnie o godzinie 9 matka je zabiera do skzoly a ja mam o 1 ich odebrac no i do tej 1 mam odkurzyc caly dom;/ we wtorek to samo tlyko mala zostaje w domu(bo chodzi dos zkoly co drugi dzien) a ja mam prasowac dwie godz;/ i oczywiscie bawic sie z nia meidzy czasie;/ we srode jestem sama do 1 i w claym domu scieram kurze;/ plus mam wymyc szawki w kuchni a jest ich duzo!! we wczartek znowu siedze z mala i mam sprzatanac 3 lazienki... w piatek sprzatanc dzieci pokoj... no ale oczywiscie do tego kazdego dnia mam sprzatac dokladnie cala kuchnie i zmyc w kuchni podloge... i ogolnie ogarnac caly dom...no i zapomnialam dodac kazdego dnia mam odkurzac sitingroom ;/ powiedzcoe mi czy to sa normlane obowiazki au pair?? bo jesli tak to ja dziekuje za takie cos bo moglabym isc doormlanej pracy i zarobc ze 4 razy t nyle ile tu zarabialma dostaje 125 e tyg:(:( prace zaczynam od 8 do 6 i czujke sie wykonczona po tym... nie powiem bo rodiznka jest mila mam wlasny pokoj tv dostep do kompa oplacony kurs szczegol ze mi sie nie podoba i jest taki sobie jakis najtanszy dodadkowo basen i silownie kiedy chce moge korzystac i ile chce....ale mimo wszystko czuje sie wykrozystywana bo jestem jak slurzaca jak sprzatne to o mam sprzatanac nie mam sliy na zabawez dziecmi...a oni do tej pory po 2 miesiacach mnie nie akceptuja tak jak powinni:(:( prosze was pdoradzcie mi co mam robic?? zmienic odzine?? a moze isc do normalnej pracy??? pomocie!!
Hej, ja tez jestem au pair w Irlandii ale wracam do Polski za tydzien na studia.Napisz mi maila as soon as possible to ci moge pomoc oraz dac namiary na super rodzinke, zero sprzatania. Nie daj sie tak wykorzystywac!!! Choc z drugiej strony calkiem dobrze ci placa jak na pensje au pair. [email]
no wlasnie, zgadzam sie z poprzedniczka ze pensje masz super!! gdybym byla na twoim miejscu nie rezygnowlalabym. przemeczysz sie troche ale potem jak milo bedzie wydac kase :D w koncu sprzatanie to tez praca jak kazda inna, a to ze nie traktuja cie jak czlonka rodziny - no coz, ich problem. wazne zeby na czas placili i nie utrudniali za bardzo zycia. zastanow sie dwa razy zanim sie zdecydujesz od nich odejsc.
hej dziewczyny ale kurcze...co Wy ciete tak na ta kase ze masakra...a atmosfera jaka panuje w domu to niewazne? jak sie czujesz posrod ludzi....tyllo kassa i kassa...zycze Wam powodzenia! wiadmo pieniadz teraz rzadzi swiatem ale to nie wszystko!
Hej :/! Zgadzam sie z toba, ze mnóstwo dziewczyn patrzy tylko za kasa - baznadziej! W Au Pair nir o to chodzi a jak wam zalezy na kasie to zalatwcie sobie normalna prace, gdzie bedziecie dostawac 400 euro na tydzien, a nie 80-100. Pozdrawiam!
Cześć - pocieszyć nie pociesze, bo niestety w temacie jestem kompletnie zielona:( Ale chetnie zasiegne informacji - jesli mozesz napisac: 1) w jaki sposob zalatwilas sobie kurs ang? Szukalas sama, a rodzinka Ci tylko oplaca, czy tez oni wszystko zalatwili? 2)ile to godzin tygodniowo? wystarcza Ci czasu, zeby chodzic na kurs i wykonywac wszystkie obowiązki? Uczysz sie dodatkowo w domu? 3)czy orientujesz sie na jaki najkrotszy okres mozna zalatwic sobie pobyt jako au-pair z równoczesnym kursem ang? (chcialabym wyjechac w polowie października i najchetniej wrócić chociaż na święta, a potem jeszcze np. 2-3miesiące, w sumie nie dłużej niż pół roku)BARDZO PROSZE O ODP - DZIEEEKI z góry:) i wytrwalości - 3mam kciuki:)
hej ! ja jestem au pair od 2 tyg. w Dublinie, pkaca mi 120e(szczegol ze obiecali wiecej)sa nawet mili, mam problem z dziecmi. Moje Drogie, niestety bardzo zadko sie zdarz ze rodzina trakyuje cie jak czlonka rodziny, wczesniej bylam au pair w skandynawii, oj tam dopiero byla masakra! wszystkie prawie wszystkie rodziny wymagaja sprzatania, czyszczenia..i faktycznie jesli ktos chce zarobic jkase to lepiej znalezc normalna prace. Z reszta au pair to wymiana kulturowa, a nie praca, ale i tak kazdy traktuje au pairki jak pracownikow, pozdrawiam i wspolczuje tak samo mocno jak sobie.
wiadomo...kasa swoja droga ale tego czego sie nauczysz jakiej nabierzesz pewnosci siebie byla po prostu za granica z innymi ludzmi z ktorymi nie dogadasz sie po polsku itd nie da sie kupic! zapewniam.... pozdrawiam przyszle i terazniejsze au pair
Monika au pair :)
czesc,
powiem tak rzeczywistosc bycia au pair to nie kolorowa bajka tylko twarda rzeczywistosc, tak naprawde nigdy nie jestes czlonkiem rodziny, to zawsze beda obcy ludzie, i pewien dystans, ja jestem au pair od dwoch tygodni w uk, i tak naprawde z hostami mijamy sie, wymieniamy zdakowe zdania o wszystkim i o niczym, i to nie jest kewstia bariery jezykowej, oni po prostu maja taki styl bycia, chcociaz przyznam ,ze ja sie z tym zle czuje, moze musze sie przyzywczaic, a jesli chodzi o obowiazki to wszedzie trzeba sprzattac to jest wpisane w obowiazki, zalezy tylko jeszcze ile wymagaja i ile placa...zwykle robisz wiele, a otrzymujesz marne grosze,kazda dziewczyna, ktora chce byc au pair, powinna wziasc pod uwage,ze jest sama w obcym kraju..i praktycznie zalezna od tych ludzi, trzeba byc samodzielna i bardzo odwazna zeby poradzic sobie z nowa rzeczywistoscia,no ale zalezy wszystko od motywacji, kto w jakim celu decyduje sie na bycie au pair..
pozdrawiam wszystkie au pair i zycze duzo sily:)
Ja jestem au pair kolo liverpoola.Mam tyle szczescia,ze moja rodzinka zamawia sobie ekipe do sprzatania co tydzien. Jedyne co mam robic,to utrzymywac porzadek w swoim pokoju i lazience i raz w tygodniu odkurzyc bawialnie malego i schody. Co prawda jestem tu dopiero 3 tygodnie i kto wie moze sie cos zmieni. Jak narazie to stresuje mnie tylko odbieranie telefonow jak hostow nie ma w domu,bo oni sa bardzo zapracowani,a ludzie ktorzy dzwonia mowia czasem strasznie szybko i naprawde mam straszny ubaw jak oni mi cos tlumacza,albo kaza przekazac,a ja sie ciesze,jak zapamietam chociaz nazwe firmy :)
jasminka,
...a ja sie ciesze,jak zapamietam chociaz nazwe firmy :)...ale malymi krokami z czasem zaczniesz wiecej zapamietywac. W razie czego, to zawsze dokladnie zapisuj nr. tel. osoby ktora dzwoni (napewno beda wiedzieli kto-jak imiona albo nazwiska nie zrozumiesz. Mysle, ze warunki sie nie zmienia.
Temat przeniesiony do archwium.