TOEIC czy BEC Higher? (czy TOEIC to ściema?)

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,

Czy orientujecie się jaki certyfikat warto obecnie bardziej zdobyć z powyższych?
Moją przyszłość mam zamiar wiązać ze środowiskiem IT, więc chciałbym udokumentować znajomość j.angielskiego, choć kolekcjonowaniem certyfikatów językowych nie jestem zainteresowany.
Myślałem o BEC Higher, ale nie wiem jak jest respektowany przez pracodawców w Polsce - czy w ogóle go znają, czy warto?
TOEIC z kolei jest podobno bardzo szeroko uznawany (ale czy na Polskim rynku?)
Czy ten certyfikat jest tak popularny dlatego, że jest śmiesznie prosty i nie można go nie zdać?
Pół roku temu sprawdzałem swoje umiejętności i wyszło mi niemal 900pkt, ale co z tego, skoro weryfikuje on tylko czytanie i słuchanie?

Moje pytanie brzmi:
Jak ma taki wynik respektować pracodawca, skoro egzamin nie sprawdzał kompletnie czy umiem się sensownie wypowiedzieć w tym języku oraz cokolwiek napisać, chociażby email'a/list formalny (a przyznam, że właśnie pisać i mówić za dobrze nie potrafię)?

Czy ten TOEIC to tylko wyciąganie pieniędzy od 5mln kandydatów zdających go rocznie, z których 80% może równie dobrze po angielsku "ani be, ani me..." za to świetnie rozumieją ze słuchu oraz czytany tekst?

Jak to jest, że BEC sprawdza wszystkie aspekty języka, a mimo to jest "nie tak poważny" na rynku pracy (przygotowując się do niego musiałem poznać bardzo dużo słownictwa i zwrotów - co do TOEIC nie było w ogóle konieczne) pomimo tego, że wg mnie jest dużo trudniejszy.

Pytanie pozostaje - czy podejść do BEC Higher, czy lepiej i tak się na przyszłość opłaci TOEIC, bo dla pracodawcy ma on większe znaczenie?

Byłbym bardzo wdzięczny za podpowiedzi.
pozdrawiam serdecznie
Ja bym sie zainteresowal na twoim miejscu CAE lub CPE. Sprawdzaja 5 aspektow (czytanie, pisanie, sluchanie, mowienie i gramatyke), sa wazne bezterminowo i w PL sa szeroko rozpoznawalne.
Dzięki za odpowiedź.
CAE wydaje mi się zbyt trudny m.in. dlatego, że z tematami poruszanymi na tym egzaminie raczej w ogóle nie będę miał styczności w życiu zawodowym.
Chyba podejdę póki co do TOEIC, a w kwietniu/maju przyszłego roku do BEC jak się trochę podszkolę w mówieniu i pisaniu.
pozdrawiam
edytowany przez sulfur123: 03 paź 2010
sulfur123 byłeś już na egzaminie TOEIC? Jesli tak chciałabym poznać Twoją opinie na temat trudności i jak sie najlepiej przygotować do niego?
Wiem ze go sie zawsze zdaje, ale chciałabym wiedzieć czy łatwo jest tez zdać dobrze tzn na poziomie B2.