Porównanie egzaminów FCE i CAE

Temat przeniesiony do archwium.
31-35 z 35
| następna
Miałam okazje kilkakrotnie rozmawiac z ludzmi, którzy zdawali CAE i przyznam, ze Wasze opinie bardziej mnie zaskoczyły. Mam tylko nadzieje, ze nie za pozno trafilam na to forum i ze do czerwca zdolam duzo zrobic. To bedzie moj pierwszy egzamin, ale nie mam zamiaru sie poddac! Jesli jednak macie przydatne sugestie co do przygotowan do CAE, to chetnie je przetestuje :-) Trzymajcie kciuki!!Pozdrawiam.
Hmmm...coz.Przyznaje usadziliscie mnie.Chcialam zdawac Certyfikat,a ze mam poziom pomiedzy(to znaczy wiecej niz FCE i mniej niz CAE) pomyslalam,ze jak sie troche przyloze(he,he) to bez rozdrabniania walne od razu Advance'a...Na szczescie wlasciwie przez pomylke trafilam na to forum i teraz juz wiem,ze trzeba podejsc do sprawy z realizmem(szczegolnie biorac pod uwage moje zamilowanie do ciezkiej i wytezonej pracy:)...) i spokojnie przygotowac sie na poczatek do FCE,bo lepsze to niz nie miec nic.A jak juz sprawdze jak to z tym wszystkim wyglada popracuje nad CAE lub CPE skoro ktos tu wczesniej twierdzil,ze sie niczym wyraznym nie roznia...Wielkie dzieki dla wszystkich dzielacych sie swoimi opiniami(Rysiek podobal mi sie twoj poglad o Czarnych;).3majcie sie i powodzenia na egzaminach.Pozdrowienia
Zdawałam Cae w czerwcu 2002. zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami - reading byl po prostu koszmarny ! Tak wywindowali poziom, że chyba ludzie CPe mieliby z tym problemy. Oczywiscie oblałam, choc brakło mi niewiele (dostałam D). Nie dziwię sie wcale , ze ludzie składali reklamacje - egzamin nijak miał sie do testów, które sa do nabycia w księgarniach językowych.

Teraz pocieszę tych, którzy zdają w czerwcu 2003. W grudniu 2002 (moje drugie podejście) było duzo lepiej, w kazdym razie normalnie. Reading znośny, co nie oznacza, ze łatwy. Chyba najłatwiej zdać speaking, zwłaszcza gdy trafi się na Polaków. Czekam na wyniki, mam nadzieje, ze tym razem się uda.

Pomiędzy Fce a CAe jest niesamowita przepaść. Ten drugi to naprawde trudny egzamin. Trzeba być biegłym, czuc, że to ty panujesz nad językiem, a nie on nad Tobą. Ci, którzy juz zdali to mocarze. Radzę skupic sie na słownictwie - to podstawa speakingu, writingu i readingu. Gramatyka ma znaczenia drugorzedne - po FCe pozostają własciwie do szliwowania wyjątki i jezykowe osobliwości. Powodzenia !
Nie wprowadzajcie w blad, ze miedzy CAE i CPE jest mala roznica. Jest, i to ogromna. Na CPE wymaga sie szerokiej wiedzy o swiecie, znajomosci jezyka idiomatycznego, literackiego, metafor, rzadko wystepujacego slownictwa itd.
hej przylaczam sie do dyskusji, zdawalam w czerwcu CAE, takze ejszcze nei wiem jak mi poszlo ale przypuszczam ze jakos poszlo, przyznaje ze uczylam sie sporo sama w domu, i tylko troche skorzystalam z kursu, ale szczerze mowiac do konca nie bylam swiadoma jaki poziom to CAE, egzamin mnie troche zaskoczyl i to w dwie rozne strony, np na english in use to czego sie balam bylo relatywnie latwe natomiast to z czym nie mialam problemow wypadlo slabo :( albo speaking totalna bzdura te obrazki, przeciez to takie glupoty i jest neizmiernie malo czasu,writing to samo - zbyt malo czasu,
robilam tez testy na CPE i struktura egzaminu jako taka wydaje mi czesciow bardziej przystepna niz na CAE ale przyznaje ze tutaj wchodzi juz znajomosc zaawansowanego slownictwa, wszystkich idiomow itp. no i writing - to juz nie moga byc te proste struktury jezykowe jakie jeszcze na CAE przejda, moj wniosek jest jeden zdam sobie CPE ale daje sobie jeszcze czas, poczytam, filmy juz od pewnego czasu ogladam bez subtitles duzo rozmawiam z nativami, i oczywiscie popracuje nad gramma i potem sprawdze sie na testach, zobaczymy przeciez to nie jest jakis wyscig, CPE potraktuje bardziej ambicjonalnie
zycze wszystkim powodzenia
31-35 z 35
| następna