Rok temu w czerwcu zdałam FCE na B nie ucząc się w domu tylko na zwykłym półrocznym kursie przygotowawczym 2 razy w tygodniu. Teraz jestem na rocznym kursie (od początku tego roku kalendarzowego) i mam zamiar zdawać CAE w grudniu. Niestety jestem przerażona wysokim poziomem egzaminu. Bardzo mało się uczę, prawie wcale. Ten kurs mnie za wiele jednak kosztuje abym rezygnowała ze zdawania. Myślicie, że jak się przyłożę i będę trzepać testy w wakacje to mi to pomoże??? Czy mam szanse na zdanie tego egzaminu? A jeśli tak , to czy myślicie,że w następnym grudniu byłabym w stanie zdać CPE? Mam już dosyć tej nauki angielskiego od początku podstawówki, wreszcie trzeba załapać jakieś papierki. Napiszcie co sądzicie o moich szansach na CAE. Dzięki