hej:] mam ostatnio wrażenie, że CPE jest całkiem proste - szczerze!:]. Co prawda jeszcze rok temu miałem zupełnie inne zdanie, ale chyba najbardziej pomogło po prostu oswojenie się z formatem egzaminu.
Sfera językowa to oczywiście kluczowa sprawa. Podobnie jak Ty, preferuję naukę bez wkuwania, po prostu zanurzenie się w BBC i ciekawej angielskiej prozie... i myślę, że przy CPE takie podejśćie się sprawdza.
Ale drugą ważną rzeczą jest co następuje :)) Kup sobie zielono-czarną książeczkę "Past Papers", następnie zrób sobie jeden cały test i sprawdź jak wygląda egzamin i czy byś go zdał. W międzyczasie ucz się, a co jakiś czas rób sobie kolejne testy (w jednej książeczce cztery)
[ niestety cholernie drogie te książeczki, ale to dygresja :/ ]
... no i jak stwierdzisz, że dobrze Ci idzie w testach to z czystym sumieniem zapłać za egzamin ;)
A z Past Papers naprawdę dużo można się dowiedzieć - przede wszystkim jakiego typu słówek i konstrukcji się od Ciebie oczekuje oraz ile czasu powinno się poprzeznaczać na jaką część, żeby efektywnie napisać.
to na razie tyle ode mnie:)