Liczy się pasja i powołanie- I can't agree more. Ale
1. język angielksi, czy każdy język obcy nie jest przedmiotem szkolnym w rozumieniu matematyki, chemii, biologii , itd. To jest kompetencja. tak więc gdybym była ministrem edukacji wyprowadziłabym języki obce ze szkoł. Na to miejsce, za masę zaoszczędzonych pieniędzy uruchomiłabym szkoły językowe dla uczniów, którzy mieliby np. 6 lat ( od 10 do 16 roku życia) aby za te wczesniej oszczędzone pieniądze się nauczyć języka w takiej szkole. Szkoła byłaby pod nadzorem metodycznym, nauczyciele musieliby miec najlepsze kwalifikacje i zostawaliby bądź nie tylko np. zdawalności egzaminów. Uczen, który by nie nauczył się języka w tym czasie i olał cała sprawę miałby ograniczone możliwości kształcenai za państwowe pieniądze dalej- np. nie mógłby uczyć się w liceum, tylko w 2 letniej szkole zawodowej. Nie chce się uczyć, niech kopie rowy ( bez obrazy).
2. skończyłaby się armia świętych krów uczących języków w szkołach, która kompletnie nic nie robi. Pojedyncze przypadki pasjonatów tylko potwierdzają dno. Dzieciak po 7 latach angielksiego w szkole nie umie odpowiedzieć na pytanie How long have you been learning English.
3. uczniowie w państwowych szkołach językowych mieliby prawo do wyjazdów językowych do szkół w Anglii w ramach stypendium, jeżli zdaliby egzamin na A. Zaręczam, że tyle pieniędzy ile się marnuje na jałowe lekcje językowe w szkołach na pewno by starczyło. Zresztą na etapie programu rządowego można by bylo w ramach umów miec ceny niekomercyjne.
4. dofinansowanie unijne jakie zgarneły szkoły językowe w ramach zrównywania szans to kolejne pieniądze utopione w niczym. Ludzie chodzą na takie zajęcia za darmo, szkoła zgarnęła kasę i nikt nikogo nie rozlicza z wyyników. Juz wiadomo,że te kursy są beznadziejne. Kasa do wzięcia na mój pomysl.
5. nie jestem ministrem edukacji, więc to są szklane domy. I dlatego tak zażarcie walczę o to, aby choc nie dopuszczac do makabrycznej sytuacji, gdzie 40 letni nauczyciel historii robi FCE lub CAE ( chwała za upór) i uczy angielskiego. On to robi dla utrzymania ilości godzin w szkole. I koło się zamyka.
6. kilka książek przeczytanych więcej może oznaczać szersze horyzonty. A nauczyciel powinien być mądry