CPE-czy ,,krajowiec'' ma w ogóle szansę?

Temat przeniesiony do archwium.
hej.tak się zastanawiam jak to jest z tym CPE-płynnością językową i jacy ludzie go zdają.czy ktoś jak ja, kto nigdy nie mieszkał w kraju anglojęzycznym i posługuje się w życiu codziennym wyłącznie po polsku ma w ogóle szansę go zdać?? uczę się angielskiego od prawie 10 lat-4 l. w podstawówce(2h tygodniowo),4 l. w liceum z rozszerzonym programem angielskiego(4-5 h tygodniowo) i 1,5 roku na uniwerku 2h tygodniowo).nigdy nie chodziłem na żaden kurs a ostatnio zdawałem FCE i poszło mi dość dobrze(myślę że zdam na B lub A).czy mam szansę za parę lat zdać CPE czy to jest tylko dla nie-anglików którzy po prostu mówią w życiu po angielsku i chcą mieć papierek a reszta musi się zadowolić FCE lub CAE?
Oj jaki defetyzm Ja mam zamiar zdac go w nastepnej sesji i tez ucze sie sam. Tu gdzieś polemizowałem z kimś kto zdał CPE majac chyba 18 lat. To chyba kwestia pracy?
Ale musze przyznac ze sam sie zastanawiam ja kto jest z tym rozumieniem i poziomem slyszalem ze po CPE sa jeszcze wyzsze poziomy ale certyfikaty ich nie obejmuja.
O CPE slyszalem tez wiele legend, choć na jakiejś oficjalnej stronie czytałem że niektóre zadania mogą być problematyczne dla native'a.
Może jak zwykle prawda lezy po srodku?
ale przecież płynność językowa znaczy że masz mówić tak jakbyś mówił po polsku.czy oglądasz czasem BBC? ja takiego obrzydliwego angielskiego akcentu jakoś nie rozumię.gdy oglądam CNN (albo oglądam filmy bez napisów to prawie wszystko łapię) ale to amerykańska TV a na listeningu takie rdzenne ang. akcenty często się pojawiają ,w dodatku na CPE pewnie listeningi są bardzo podchwytliwe.
A jakie są Twoje odczucia?Myślisz ze nie można go zdać ?przecież Polacy go zdają.
nie wiem bo nie widziałem testów,i nie wiem czy jest sens zdawać CPE.pracodawcy sprawdzają znajomość języka chyba w praktyce a nie z papierka.
Według mnie jest - przykład : potencjalny pracodawca najpierw przeczyta sporą ilość CV od masy osób. W większości z nich stopień angielskiego bedzie wpisany jako zaawansowany ( w rzeczywistości nieraz to może byc poniżej FCE, czasami wyzej FCE i CAE, a czasami ktoś może mieć poziom CPE - ztym bywa różnie każdy inaczej ocenia swoja wiedzę) Jednak jeśli osoba mająca taki poziom nie ma żadnego papierka udowadniającego to ( jeśli nie zdawała żadnego innego egzaminu) może nie dojść do testów sprawdzających. Według standardów na rozmowy kwalifikacyjne zaprasza się od 4 do 8 osób i np. ja wybrałabym te osoby których byłabym bardziej pewna ( to znaczy osobę która np. zdała CAE) niż osobę która deklaruje, że jest na poziomie CPE. Oczywiście tutaj ograniczam sie tyko do jezyków - w rzeczywistości licza się też inne kwalifikacje i od nich może w głównym stopniu zależeć to czy będziemy mieli okazję takie testy zdać czy nie.
Pozdrawiam
Według mnie jest - przykład : potencjalny pracodawca najpierw przeczyta sporą ilość CV od masy osób. W większości z nich stopień angielskiego bedzie wpisany jako zaawansowany ( w rzeczywistości nieraz to może byc poniżej FCE, czasami wyzej FCE i CAE, a czasami ktoś może mieć poziom CPE - ztym bywa różnie każdy inaczej ocenia swoja wiedzę) Jednak jeśli osoba mająca taki poziom nie ma żadnego papierka udowadniającego to ( jeśli nie zdawała żadnego innego egzaminu) może nie dojść do testów sprawdzających. Według standardów na rozmowy kwalifikacyjne zaprasza się od 4 do 8 osób i np. ja wybrałabym te osoby których byłabym bardziej pewna ( to znaczy osobę która np. zdała CAE) niż osobę która deklaruje, że jest na poziomie CPE. Oczywiście tutaj ograniczam sie tyko do jezyków - w rzeczywistości licza się też inne kwalifikacje i od nich może w głównym stopniu zależeć to czy będziemy mieli okazję takie testy zdać czy nie.
Pozdrawiam
Skoro nawet nie widziałaś testow to po co sie martwisz na zapas?
W zupełności się zgadzam noelle.
Ja zdałem CPE w wieku 18 lat, w następnej sesji po FCE. Z FCE dostałem A, Z CPE dostałem C, a następnie dla własnej satysfakcji powtarzałem CPE kolejne pół roku później i dostałem B. Jeżeli się przysiądzie, to chyba nie jest wielki problem. Ale kontakt z nativem to chyba konieczność na tym etapie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Oj juz nie przesadzajcie z tym CPE! A wogole mieliscie w rekach testy do niego! One naprawde nie sa takie straszne jak cos sie juz wie i trocvhe pocwiczy! Na C zawsze sie zda..
Granted!
Nie gloryfikujmy za bardzo tego CPE. Nie sadze ze jest az tak trudny ale naprawde da sie go zdac w dwa lata po FCE. To nie jest takie trudne, a do tego sam test jest nawet przyjemny w swojej formie - bez porownania do CAE, gdzie byk wyjscig z czasem aby zdazyc ze wszystkim. Sa tez cwiczenia bardziej na wyczucie, rozumienie bardziej kontekstu a nie pojedynczych slow i nastrojow malownych slowem. To duzo fajniejesze niz stricte analiza slownictwa na CAE z reading. Co prawda listening jest dosc wredny, ale chyba ludzie na kazdym poziomie narzekaja na listening, wiec nie ma sie czym przerazac. Dlatego tez sadze ze jak najbardziej krajowiec ma duza szanse zdac CPE.
Temat przeniesiony do archwium.