ciekawe czy sie uda

Temat przeniesiony do archwium.
Cześc wszystkim, podchodze w tym roku, w sesji czerwcowej do CPE. Zapisanie sie na ten egzamin to był zwykły impuls. Nie posiadam FCE ani CAE, stwierdziłam, że szkoda kasy na kolejne zaliczanie tych świstków.
Mam obecnia 20 lat i rozwiązuje te testy CPE i wychodzi średnio 70 - 80%. Mam nadzieje , że sie uda. Nawet nie boje sie tego egzaminu, bo w przypadku oblania moja szkoła językowa zwróci mi w 70% koszt kursu i egzaminu, niemniej wole zdać i mieć już ten świstek bo w UE sie przyda, tym bardziej , że chce być stewardesą.
A która szkoła zwraca TAKA kase w przypadku oblania certyfikatu? I czy dotyczy to tylko CPE czy także np. CAE?
czesc ja tez zdaje we wrocku CPE w sesji czerwcowej i trzaskam caly czas slownictow ale i tak gdybysmy uczyli sie calymi dnami przez cale zycie to i tak zawsze na tym poziomie beda slowa ktore beda nas zaskakiwac dlatego podchodze do egzaminu z niepewnoscia-tzn czuje sie dobrze ale jest to sliska sprawa=powodzenia
Renomowane szkoły zwracają zarówno kase za kurs jak i za egzamin.
a czy mozesz napisać jakie szkoły konkretnie,a nie tylko ,że renomowane.
no wlasnie, bo o czymś takim w Wawie to nie słyszałam,
a już całkowitą odwrotnością jest niejaka szkoła orange, o której tu czasami piszą niezadowoleni,
podaj nazwy szkól z Wrocka,
dzięki
Wiele \"renomowanych\" szkół językowych stosują taki chwyt reklamowy. Wiecie na czym to polega w większości przypadków? Należy mieć niemal 100% frekwencję na kursie, ewentualnie 1-2 nieobecności oraz na każdym teście sprawdzającym trzeba osiągnąć minimum 90 - 95%, lub na końcowym, podsumowującym cały rok nauki. Wiele osób się na to nabiera, i dopiero po podpisaniu umowy i wpłacie pieniążków okazuje się, jakie warunki należy spełnić, aby dostać zwrot kasy.
Nie moge tu chyba wymieniać bo nie będe robić reklam, ale polega to na tym, że w mojej szkole jeżeli nie zda sie CPE to wówczas szkoła zwraca kase. Nie jest to taki dosłowny zwrot kasy, nikt nie dostaje tej kasy do ręki, ale w zamian może powtórzyć rok nauki ( i przy tym powtarzaniu mamy pierwszy miesiąc w 100 % bezpłatny, a z egzaminu dostajemy refundację w wysokości 10%, kwotę tą, czyli ok.56 złotych odliczamy od ceny kursu w następnym miesiącu). Za trzecim razem mamy już refundacje na dwa darmowe miesiące, z następnym oblanym egzaminem mamy następny miesiąc powtórek za darmo ( niezależnie od rodzaju egzaminu. może nim być również FCE). Może i jest to chwyt reklamowy ( w reklamie pisze \" u nas po oblanym egzaminie masz możliwość powtarzania roku za darmo ). Niestety diabeł siedzi w szegółach!!!!!! Jeżeli raz oblejemy to mamy jeden miesiąć za darmo, ale jeżeli będziemy sie w tej szkole uczyć aż 9 lat to 10 rok wypadnie faktycznie całkiem za darmo.
PS. Miesiąc nauki kosztuje tam 210 zł.
Szkoły nie będziecie znać i tak , bo to jest prywatna szkoła, która nie ma swoich filii, jest tylko jedna, w jednym budynku.
Temat przeniesiony do archwium.