Akcent - czy to mozliwe?

Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 156
Well, thank goodness gracious it's only your "humble opinion", or we'd all be in serious trouble.

>And why should I be anxious about your trust or belief?or disbelief?

Indeed, why should you? I've no idea.
Are you all right?
mysle ze jest to mozliwe ale dla malej czastki ludzi. Znam wielu rewelacyjnych tlumaczy symultanicznych, ale native english speaker rozpoznalby ich akcent. Jezyk angielski jest specyficzny pod tym wzgledem i rodowity anglik od razu orientuje sie ze jednak nie jest to native jezyk tej 2 osoby. Znam rowniez osoby bardzo zdolne jezykowo, ktore pod wzgledem gramatyki i calej otoczki mowia jak anglicy, ale zawsze nuta innego akcentu sie zgdzies pojawia choc wymowa jest bardzo dobra. Mozna miec rewelacyjna wymowe, swietna gramatyke, ale wziac akcent jest juz naprawde trudno powiedzialbym ze w innych jezykach mozna spotkac ze ktos sie nie orientuje.
Poza tym nie wiem czy az taka perfekcja jest konieczna, skoro umie sie juz rewelacyjnie jezyk.
that obviously does not prove that 'on a forum' is wrong.
That obviously does prove that "on a forum" is absolutely correct.
I say that 'on a forum" is fine. You respond with an example showing that 'in a forum' is fine.
You circuitous logic, however, will not prevent you from slashing anyone who dares to say that a non-native cannot master a native accent though others provide examples to prove their point. The reasoning is the same in both cases, innit?
Maybe my logic is circuitous but in your opinion - which, I must admit, doesn't bother me.

I don't know how that "slashing" matches up with a few other things, but that's your logic.
Loving English to bits gives us power to master it every day, whatever the goal (accent, grammar, vocabulary or speaking) we want to meet.

Cheers!
the only thing that bothers you is that everyone acknowledge that you have a native-like accent. That doesn't bother me.
The thing that does not bother me at all - quite the reverse, is that you (and a few people around) and I are completely different. It makes me feel very optimistic.
I should not like to think or be like you or them.
What proves it is the fact that some of your (or their) answers are to me - illogical.
What is even funnier - you blame that illogicality on me.
Another funny thing about that circus, is that I usually get on with people - but not here. As I'm a sort of explorer (I expect you won't find any details on my biography interesting - that does not bother me) I showed a few extracts from our "discussions" to a few friends and acquaintances of mine- they were quite incredulous, amused but first - incredulous. Some of them graduated from English faculty.

My initial admiration for your language skills was overshadowed by the things you usually write.The same goes to a few other people.
I cannot conceive of your irritation, and why all that? Because some natives took me for one of them?

And sorry for the length of course your "Parthian shots" are shorter and more accurate
BUT they are "Parthian" and "shots" only in your opinion (and your followers here).
I usually find them - mediocre.

I hope everything will be crystal clear from now on.
(of course I'm counting on some remarks at my expense - made by your forum friends, hopefully the're not going to fail you and me ?).

Regards
Bartek
Really hilarious this despute over acquiring a native-like accent has become - to me, of course!
It wasn't a week ago that once again I was taken for a native speaker of English, which really astounded me as well as the people that were viewing the house I've been selling unsuccessfully on behalf of my landlord.
What's the point of all this argument? If someone has never experienced being taken for a native (or, at least, has never seen or heard of a foreigner being mistakenly taken for a native), then how can you expect them to say that it is possible to speak the language the way natives do?
Oh, I've just been having another couple to see the house. They didn't mention or say anything about my accent or sometheng - maybe it was because of the fact I was wearing a T-shirt with some Polish words on it that made them take it for granted that I was a foreigner.
Carry on, guys... ;)
Wpadłam przypadkowo na wywiad z Audrey Hepburn z 1963 roku

dosyć ciekawe jeśli chodzi o akcent...moim zdaniem ona nie ma ani amerykańskiego akcentu, ani brytyjskiego, jadnak ma takie "momenty amerykańskie" i "momenty brytyjskie" co o tym sądzicie? Wiem, że napeweno ma na to wpływ jej życiorys- ojciec Brytyjczyk, jako mała dziewczynka wychowana w Europie, potem kariera aktorska w Stanach.
Z tego co wiem, oprocz tego, ze chodzila do angielskojezycznych szkol, zwracala uwage na wymowe. Do tego stopnia, ze przez kilka miesiecy zdecydowala sie wydawac niemala kase na lekcje wymowy.
Zapewne ci aktorzy znaja angielski, ale w tym watku rozmawiamy o akcencie, a nie o slownictwie. Ich rodzima wymowa jednak rozni sie amerykanskiej.
Poza tym nie kazdy posiada zdolnosci matematyczne, aktorskie czy jezykowe i chyba od tego duzo zalezy.
obejrzalem sobie ten filmik, i to co mnie zdziwilo to jej akcent, nie typowo angielski, juz nie mowiac o amerykanskim zaciaganiu; ona troche wypowiada sie jak niektore osoby z Polski, z ktorymi pracuje - pierwsze co przyszlo mi na mysl to to, ze ona nie moze byc w pelni Angielka. No i okazalo sie, ze mam racje - ona tak naprawde jest pol-Angielka, pol-Holederka. Urodzila sie w Belgii, zostala wychowana w Holandii, dopiero potem przeniosla sie do USA. A ten wywiad zostal zrobiony gdy miala jakies moze 22-24 lata, a wiec nie byla jeszcze w stanie nabyc prawidlowego akcentu. jest tam tez wywiad dotyczacy UNICEFu, z Audrey Hepburn juz w starszym wieku, a jej akcent jest juz bardziej zblizony do angielskiego.
W tym wywiadzie dotyczącym UNICEF-u ma już rzeczywiście inny akcent, bardziej brytyjski ale też nie do końca. Z kolei w tym pierwszym wywiadzie jej akcent jest naprawdę dziwny, też chwilami miałam takie wrażenie, że formułuje myśli jak Polacy :) a miała na nim 34 lata.
zobacz jakie to troche dziwne - nie bedac nativami jestesmy czasami w stanie sami okreslic, ze ktos rowniez nie jest nativem z danego jezyka :|
Moze pociagnijmy juz ten temat raz, a dobrze, zeby w niedalekiej przyszlosci nie zaczac go raz kolejny :-)

Widze, ze dziniusy, ktorych to (bez zadnej kurtuazji, no jakze!) biora za nativow, jak probek dzwiekowych nie raczyli zamiescic, tak dalej nie racza, ale w zaparte ida caly czas - ale nie wolno sie czepiac, mikrofony to towar deficytowy, ze nie wspomniec o czasie, jaki trzeba poswiecic na uruchomienie rejestratora dzwieku :-)

MYslalem tez, ze jak nie swoje, to moze chociaz jakies cudze podrzucicie, no ale zle myslalem - bywa. Ja za to chetnie pare kolejnych 'case studies' podlinkuje:

http://realserver.bu.edu:8080/ramgen/w/b/wbur/connection/audio/2001/05/con_0522b.rm - Roman Totenberg, znany skrzypek, przyjaciel Szymanowskiego, poza Polska od 1929, w USA od 1935, czyli od ponad 70-ciu lat. Wywiad przeprowadza z nim corka, urodzona juz w Stanach - swietny przyklad dla porownania tego, jak mowia emigranci pierwszego pokolenia (rowniez Ci emigrujacy w mlodym lub bardzo mlodym wieku), a jak mowia ich dzieci, urodzone juz na nowej ziemi.

http://odeo.com/audio/1387755/view - doktor Hilary Koprowski, wynalazca szczepionki przeciw polio. Poza Polska od 1939, w USA od 1944.

http://www.wnyc.org/stream/ram.py?file=ranyco/ll102703e.ra - Louis Begley (Ludwik Beglejter), pisarz ksiazek anglojezycznych, m.in. "About Schmidt", na podstawie ktorej powstal znany film z Jackiem Nicholsonem. Wyjechal z Polski do USA w 1946 lub 1947 (rozne zrodla roznie podaja), majac 13 lub 14 lat. Znowu Zyd, ale na to nic nie poradze, tacy trafiaja sie czesto, bo raz, ze to zdolny narod, ktorego przedstawiciele nadzwyczaj czesto zyskuja uznanie w tym, co robia, a dwa, ze Zydzi mieli na przelomie ostatniego wieku sporo powodow, zeby wyjezdzac z Europy Srodkowej, moze wiecej niz wszystkie inne grupy etniczne i narodowe. Wiec trafiaja sie czesto.

Notabene (w sprawie kwestii zydowskiej) - to oczywiscie nieprawda, ze twierdzenie o tym, iz "Zydzi maja kiepski akcent" mozna wywiesc z przytoczenia przypadku przedwojennych polskich Zydow. Przedwojenni polscy Zydzi dzielili sie, z grubsza, na trzy grupy: calkowicie zasymilowanych, czesciowo zasymilowanych i zupelnie niezasymilowanych. Ci pierwsi (zwlaszcza inteligencja wielkomiejska) mowili po polsku jak inni Polacy. Ci drudzy zazwyczaj mowili po polsku doskonale, ale z akcentem jidysz, a to z tego wzgledu, ze chociaz i polski, i jidysz, byly dla nich jezykami ojczystymi, to w rodzinie czy lokalnej spolecznosci zydowskiej poslugiwali sie oni jezykiem jidysz, i to ten jezyk, a nie polski, okreslal ich tozsamosc etniczna i kulturowa. Trzecia grupa - ta niezasymilowana, zyjaca w sztetlach itd. - w ogole nie mowila po polsku albo mowila slabo, patrz np. Izaak Bashevis Singer.

Temat bardzo fajny, ale do materialu empirycznego warto sie jednak powaznie ustosunkowywac, a nie caly czas "wiedziec swoje", "swoje" oparte zreszta wylacznie na przechwalkach.

Pozdrowienia.
Wydaję mi się, że w BARDZO nielicznych przypadkach jest możliwe nabycie akcentu równego akcentowi nativ'ów.
Tak na marginesie, Pan Zbigniew Brzeziński ma bardzo silny obcy akcent (a nie lekki, jak któs tu kiedyś pisał).
Jeszcze w ramach sprostowania. Zależy co kto rozumie przez "akcent". Jeśli ktoś ma na myśli np. akcent, dajmy na to , z Teksasu to zgodzę się, że może być trudne, a wręcz niemożliwe osiągnięcie takiego stanu, żeby rodowity mieszkaniec Teksasu Nas nie rozpoznał. Kiedy ejdnak mamy na myśli RP (zaraz pojawią się głosy, że RP to nie akcent, ale wiele osób mówiąc "akcent" ma na mysli właśnie RP, co jest oczywiście mylne) to uważam, że nabycie takiej wymowy , ze nikt nie rozpozna, że jesteśmy spoza UK jest jak najbatdziej możliwe. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż RP dla nikogo nie jest naturalnym, wrodzonym "akcentem". Każdy więc ma szansę na tym polu...oczywiście nie każdemu się uda, a właściwie uda się niewielu, bo to zależy od budowy naszego gardła i narządów mowy :)
Ogólnie jestem bardzo krytyczna jeśli chodzi o "akcent". Podoba mi się w miarę akcent Tony'ego Baira, chociaż mam zastrzeżenia, uważam np. że jego akcent jest momentami taki zbyt "przesadzony". Podoba mi się akcent Philipa Haytona (prezenter BBC od baaardzo dawna :) i tu nie mam większych zastrzeżeń. Poodoba mi się także akcent, niedawno przeze mnie odkrytej :)Jacqui Smith (minister w rządzie Laburzystów, tylko nie pamiętam dokładnie od czego minister). Tu jest próbka Jej głosu (Ją słychąc od minuty 1:24
jest troszkę zestresowana, ale akcent i tak OK :)
dla mnie Blair nie ma śladu regionalnego akcentu - to jest RP :-)
Lubię słuchać wymowy Iana Dury'ego (spiewał i grał) - "Good morning, I'm from Essex, in case you couldn't tell..."
A Jacqui Smith, hm, 'engage' z /i:/ na początku?
Wydaje mi sie, ze co niektorzy dyskutanci myla dwie rozne rzeczy - przypadki, gdzie ktos bierze nas za nativa, bo zamienimy z nim pare zdan nie dowodzi, ze opanowalismy akcent w stopniu rownym nativom. Zdarzaly mi sie juz takie sytuacje, zwlaszcza w krotkich rozmowkach typu pytanie - odpowiedz, i nie mam watpliwosci, ze niektorym z Was rowniez, ale czlowiek jest tylko czlowiekiem i chocby nie wiem jak sie staral, predzej czy pozniej popelni blad - wystarczy, ze rozmowa potrwa nieco dluzej. Znam osoby z krajow anglosaskich, ktore swietnie mowia np. po polsku - ale slady akcentu pozostaja. Mozna mowic o native-like pronunciation, ale to nie to samo co native pronunciation.
Gdybym nie wiedzial, ze jesteś polką Oli to bym nigdy nie powiedzial, ze nia jestes:) Po tej rozmowie na Skype bylem zszokowany twoim akcentem. Jest hehe zaje...fajny:)

I to nie byla krótka rozmowka, dlugo gadalismy, nie?:)
Dla mnie to ty jestes wzorem do naśladowania ( w sensie akcentu hihih oczywiscie)

Pozdrawiam
Merix
Co do Jacqui Smith nie wiem czy to było /i:/. Napewno nie było to krótkie /i/ ale wydaje mi się, że to nie wynikało z błędnej wymowy, tylko albo ze zdenerwowania, albo zwyczajnie za szybko to wymówila. Nawet nie wiem czy to było /i:/ czy moze już /e/ w każdym razie bardzo podoba mi się jej akcent.
jwa1, nie wiem po co te docineczki być może polski intelektualista lubuje się w tym - nie wiem nigdy nie byłem.

Przechwałki mikrofon co jeszcze napiszesz?

hmmm mógłbym odpowiedzieć tym samym ale nie - w zamian coś napisze

Po 5 min rozmowie z napotkanym nativem, rozstajemy sie podjechala taksowka:

-London(ja pytam)?
-yes... and you ?
-Poland, warsaw
-Pooooland ? (bardzo dziwne spojrzenie mi rzucil)

Mysle ze od poczatku mnie wzial za swojaka.Ty pewnie pomyslisz ze wzial mnie za Araba.

Teraz wyzłośliw sie jeszcze tupnij nozka i podaj pare linkow.
A ja zostane przy swoim zdaniu, pisalem wczesniej o komandosach ktorzy dzialali w warunkach wojny+ moich kilka przykladow rozmowy z ludzmi i takie sa moje wnioski.

Opieraja sie na moich doswiadczeniach i rozsadku.
Ty podeprzyj sie jeszcze przykładami.
PNie bierz na bardzo poważnie tego, co napisałem, ale fakt faktem, że na ogół nie słyszy sie takiej wysokiej samogłoski w tej pozycji. To bylo zbliżone do /i/ w itp.
Coza Nostra
Przesluchalam tego. Z poczatku myslalam, ze Jacqui Smith chodzila do prywatnej szkoly ale widze, ze studiowala na Oxford. Tam poszlifowala swoj akcent, ale jak slychac, jeszcze ten rodowity 'okragly' Worcestershire akcent niekiedy przebija sie. Bardzo wyraznie i ladnie mowi.
Ian Dury - do dzis nawet nie wiedzialem o istnieniu tego gentlemana, a szkoda...

Na przyklad to:

(zwlaszcza "and forgive us our Westminsters, as we forgive those who Westminster against us")

Dziekuje, mg, i pozdrawiam,
vindex
ciekawe, jeszcze nigdy nie szukalem jego klipow na youtube,m a tu prosze, nieznane piosenki.
Nie nie... tupanie nozka pozostawie Tobie - za dobry w tym jestes :-)

A wszystkie Twoje historie (oparte na doswiadczeniu) nie tylko urzekaja, ale i intryguja - zupelnie serio! Gdybys dal jakas probke, podwazylbys wieksza czesc moich doswiadczen psycholingwistycznych - wiec czuj moj zawod, taki rarytas, a Ty nic, tylko wodzisz na pokuszenie. Oj, nieladnie... :-)

Ja juz wiecej przykladow zamieszczac nie musze, ale caly czas po cichu licze na empiryczny rewanz. Pozdrowienia, z zyczeniami wielu komplementow ze stronow nativow i nie tylko :-)
Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 156

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia