Wyniki CPE czerwiec 2007

Temat przeniesiony do archwium.
Już są!

Ja dostałam B. Chwilami się cieszę, a chwilami złoszczę;) Wcześniej marzyłam o C, ale po napisaniu miałam wrażenie, że są szanse na A. Sądzę, że najgorzej poszedł mi Speaking. Zobaczymy, jak przyślą.

A Wam jak poszło? :)
no ja wlasnie sprawdzilem i tez zdalem :)
grade C, ale zawsze zdane.
przed egzaminem bylem bardziej pewny, ale juz po zmiękłem i teraz sie mega ciesze.
pzdr
Ja też grade B. Liczyłem co prawda na A, ale B to też zadowalający wynik ;)
To ja wam złoże jednak kondolencje a chciałem gratulacje :(

Kurcze patrząc po was ja chyba jestem bez ambicji...do dziś się cieszę z mojego C - aż C. W końcu ponad 20% w wawie wtedy nie zdało, ciekawe czy jakby zdali, to by mówili to co Wy. Jednak... szkoda... liczyłem... no trudno...

Łączę sie z Wami w bólu.
;)
Ja się bardzo cieszę, że się zdecydowałam - bo po zapłaceniu za egzamin wpadłam w panikę, że może za wcześnie, że tyle jeszcze powinnam się nauczyć, no ale... poszło!:)

Tylko mam dookoła siebie takich wymiataczy, co mają A;P Ale co tam - B jak the Best:D

Gratulacje wszystkim, co zdali!:)
Jestem mega zadowolony, zdałem na C!!! Jest to moja przepustka do marzeń, którą właśnie otrzymałem i jestem super, hiper szczęśliwy. Gratuluje innym wymiataczom, którzy zdali.
Właśnie sprawdziłam i jeszcze nie mogę pozbierać szczęki z podłogi - A! Tego się nie spodziewałam:) Niby po egzaminie byłam zadowolona, ale przez te dwa miesiące oczekiwania zdążyłam zwątpić w sukces;)

A teraz siedzę i się zastanawiam, czy system się na pewno nie pomylił:D Jupiiiii:D
Brawo, Lenyks, brawo, Mikiti!:)

Ja też mam nadzieję, że się system nie pomylił;) No, czekam na papierek teraz:)
Mam pytanie do tych osób które otrzymały z CPE A. Jest to niesamowity wynik. Mam zatem pytanie, ile czasu poświęciliście na przygotowanie do tego poziomu no i czy jesteście studentami anglistyki?
Ja myślę że na pewno 90% tych osób przerabiało masę testów, na kurasach w domu wiele razy. NIektorzy przerabiają jeden semestr już tylko testy.Myśle ze takie osoby najlepiej to zdają ale tu powstaje pytanie czy chcemy mieć najlepsza ocenę czy jak największą znajomość języka, co moim zdaniem nieraz się nie pokrywa.
Ja studiowałam anglistykę, ale musiałam niestety przerwać studia po 3. roku (nie, nie z powodów naukowych;) ). Angielskim posługuję się na codzień, czytam (również mnóstwo książek dla przyjemności), oglądam, słucham. Nie sprawia mi żadnej różnicy, czy coś jest po polsku, czy po angielsku, czasem nawet nie jestem w stanie powiedzieć, czy np. jakiś artykuł czytałam po polsku, czy po angielsku, bo nie zwróciłam uwagi;) Natomiast niewiele mam okazji, żeby mówić po angielsku, i to widać - wszystko inne ocenili mi na exceptional, a speaking na good.

Nie zdawałam wcześniej żadnego innego egzaminu Cambridge. Do CPE przygotowywałam się sama, o ile można to nazwać przygotowaniem - przed egzaminem miałam masę innych spraw na głowie, więc jakiś tydzień przed terminem wpadłam w panikę pod tytułem "o rany, przecież ja nawet nie zajrzałam do książek" i zrobiłam dwa testy, żeby przynajmniej wiedzieć, czego się spodziewać. Przeczytałam też wytyczne, żeby wiedzieć, jak i ile pisać. I tyle mojego przygotowania...
>Nie zdawałam wcześniej żadnego innego egzaminu Cambridge. Do CPE
>przygotowywałam się sama, o ile można to nazwać przygotowaniem - przed
>egzaminem miałam masę innych spraw na głowie, więc jakiś tydzień przed
>terminem wpadłam w panikę pod tytułem "o rany, przecież ja nawet nie
>zajrzałam do książek" i zrobiłam dwa testy, żeby przynajmniej
>wiedzieć, czego się spodziewać. Przeczytałam też wytyczne, żeby
>wiedzieć, jak i ile pisać. I tyle mojego przygotowania...

Nie opowiadaj,że się nie uczyłaś bo jeszcze chcący zdawać egzamin uwierzą,że można się nie uczyć i zdać a to guzik prawda. Studiowałaś anglistykę i doszłaś aż do 3 roku.
Sam 1 rok to przecież PNJA więc solidne podstawy do CAE i CPE.
Wyżej sracie niż dupy macie,tyle wam powiem.A Ch** kogo obchodzi,czy zdaliście na A,B,C. Teraz przeżywacie te swoje g** warte oceny,a później w większości nie potraficie słowa wydukać z siebie. I nie pierd***,że się nic nie przygotowywaliście bo to już chyba taka polska jeb*** poza,żeby pokazać jacy to k** zdolni i mądrzy.
Popiram jedną wypowiedź Bartocośtam,że wam tylko na ocenie zależy,a nie na tym,zeby umieć język. Bartocośtam - to,że C dostałeś nie znaczy,że jesteś gorszy od tych co B,czy A. Czasem to po prostu szczęście :D Nara.
Żeby dać CPE na dowolną ocenę trzeba jednak język na pewnym poziomie umieć - na poziomie spokojnie wystarczającym do dogadania się w większości sytuacji niewymagających specjalistycznego słownictwa. Egazmin jest tylko papierem, potwierdzeniem tego co umiesz - tu się zgadzam. I tyle. Reszty tego co napisałeś w piękną literacką polszczyzną komentować mi się nie chce.
*zdać :)
blehh. Co ja zribię biedny,bo dostałem B z CPE!!??? Przecież myślałem,że poszło mi lepiej! Przecież z B nigdzie mnie do pracy nie przyjmą!Czy myślicie,że to wstyd dostać B z CPE? Oh,co ja zrobię???!! Pomocy!!Kochani,zazdroszczę tym,którzy dostali A!!!! Nie mogę tego przeżyć. Chyba się powieszę!! Rodzice mnie zabiją! Przecież B to tak brzydko wygląda! ja chcę A!!!!! Tylko A dla mnie się liczy!!!Bo koleżanka lepiej dostała i się będzie ze mnie śmiała! Co zrobić??? Skłamać,czy przygotować się na jej szyderstwa???? Chyba tego nie wytrzymam.Ohhhhh!No,ale jak mówicie,że B to całkiem dobra ocena,to popadam w samouwielbienie,a co tam!!!


Sorry,ale takie są wypowiedzi większości tych,którzy się niezdrowo podniecają i robią z siebie pośmiewisko.
Oj, poczucia humoru to Ty nie masz;)
un_chico17, nie wiem, skąd Twoja agresja - lennyks zadał pytanie, więc mu odpowiedziałam, zgodnie z prawdą zresztą. A to, że A? Chodziło mi o papier, nie o ocenę. Pewnie, że z oceny się ucieszyłam, ale ucieszyłabym się z każdej pozytywnej. Nie dorabiaj do tego ideologii:)

>Nie opowiadaj,że się nie uczyłaś bo jeszcze chcący zdawać egzamin uwierzą,że >można się nie uczyć i zdać a to guzik prawda. Studiowałaś anglistykę i doszłaś >aż do 3 roku.
>Sam 1 rok to przecież PNJA więc solidne podstawy do CAE i CPE.

Ale ja nie twierdzę, że się nie uczyłam angielskiego, bo uczę się go w zasadzie cały czas i zawsze pewnie uczyć będę - przecież każdą przeczytaną książkę, obejrzany film czy inny kontakt z językiem można nazwać nauką, bo w jakiś sposób poszerza znajomość tego języka. Napisałam tylko, że nie przygotowywałam się specyficznie do CPE, nie robiłam testów (poza tymi dwoma tuż przed) ani zadań napisanych po to, żeby przygotować do CPE, nie chodziłam na kurs. Absolutnie nie twierdzę, że CPE można zdać nie ucząc się - ale to chyba oczywiste, w końcu tego typu egzaminy mają sprawdzać znajomość języka i umiejętności posługiwania się nim, a nie umiejętność zdawania testów, a tego nie da się nabyć w jeden semestr. Ale masz rację, może źle zrozumiałam pytanie lennyksa - było o czas poświęcony na dojście do poziomu CPE, a nie przygotowanie do samego egzaminu. Czyli lekko licząc 17 lat;)
Temat przeniesiony do archwium.