Witam
Mam zamiar podejsc do egzaminu CPE w czerwcu 2010. Zostalo mi wiec okolo pol roku przygotowan. Tygodniowo poswiecam angielskiemu okolo 5-6 godzin (wliczajac w to 3 zegarowe godziny kursu z nativem/egzaminatorem tygodniowo). Moje pytanie brzmi - jak myslicie - o ile % moge sie jeszcze w tym czasie podciagnac?
Generalnie z 4 czesci egzaminu idzie mi calkiem ok - wypracowania zaliczam na ~75%, czytanie tez mniej wiecej w takim przedziale, podobnie jak listening i speaking.
Niestety z gramatyka jest zupelnie nie tak jak byc powinno ;-) Sa testy, w ktorych mam borderline ale sa takie gdzie mam np. 40%.
Boje sie tez o to, ze listening moze odbywac sie w kiepskich warunkach (tak jak mialem na CAE) a na speakingu moge sie zaciac :/ a wtedy moze byc krucho...