co mam zrobić?

Temat przeniesiony do archwium.
Jestem na 4 roku prawa, wiec języki to nie moja branża, chociaż lubię się ich uczyć. Robię testy na CAE na 60-70% bez żadnego przygotowania. Co byście mi w tej sytuacji radzili (o poligloci:)): ulepszyć wiedzę i zdać CAE w grudniu, czy przysiąść fałdów i przygotować się do Proficiency w czerwcu? Z góry serdecznie dzienks za odpowiedzi, papa.
hm, ja nie jestem wielkim poliglta a wrecz nei wiem jabym sie okreslila - moze tak jak ty sibei - po prostu lubie sie uch uczyc !
skonczylam dwujezyczna ale wybieram sie na studia techniczne i powiem ci ze radzilabym ci raczej zdac CAe a potem dopiero ruszyc na Profa !
zadze tak dlatego ze sama po dwujezycznej zdalam Cae w tym grudniu i tylko na C , a liczylam na B, a do profa to chyab nei podejde jeszcze poltora roku. Testy robilam tak jak ty - 60% , czasem nawet 75%-80%, ale i tak skonczyalm na C. a prof wydaje mi sie po prostu czyms troche wyzszym i mysle ze nie powinienes sie rzycac od razu na to najlepsze bo mozesz stracic oba! zdaj sobie powolutku najpiersz CAe a potem dopiero Profa - nie oplaca sie czasami byc zbyt ambitnym, wiem to po tym ze wlasnie sie nie dostalam na studia dzienne na telekomunikacje tam gdzie chcialam i teraz czekam na odpowiedzi z odwolan, a wiem ze gdybym wybrala kierunek o jeden nizej oblegany na tym samym wydziale to bym sie dostala, bo zmiesilam sie w limicie na to drugie (troszke mniej oblegane) ale nie mialam wystarczajaco na co wybralam! Ambicja czasami prowadzi do zguby !!!!!!!
pozdrowienia
i powodzenia;-)
papa
Mysle, ze jak bym przysiadl tych faldow, to bym zdal profa, nie zebym sie chwalil, ale po prostu znam realia nauki i egzaminow na studiach i wiem, ze nie ma egzaminu nie do zdania, wszystko jest kwestia czasu (do czerwca mozna by sie przygotowac) i pracy. Ale oczywiscie dzieki za odpowiedz, na pewno mi troche pomogla, a co do tego odwolania, to zycze ci powodzenia, moze sie uda, chociaz wszystko w takich przypadkach zalezy od tego ktora bylas na liscie dodatkowej, jesli w dziesiatce, to mysle ze masz szanse. Have a nice life :)!
Moim zdaniem, nie dyskredytujac ciebie, niemozliwe jest zdanie CPE tak czybko. Zeby zdac CPE musisz umiec nie 60-70 % testow CAE bez przygotowania, lecz 5[tel]% oczywiscie jesli liczysz na ocene B lub nizej. Roznica poziomu CAE i CPE jest ogromna.
Zgadzam się z tym w 1[tel]% Między CAE i CPE jest ogromna różnica. Sama zdałam już CAE, a teraz przygotowuje się do CPE.
p.s Wezcie pod uwagę jeszcze stres egzaminacyjny, co może trochę obnizyć Wasze loty. POWODZENIA!!!!
jedna amerykanka (swetna jesli chodzi o metodyke, zreszta uczy angielskiego juz kupe lat) z ktora mialem zajecia z writing\'u powiedziala kiedys cos takiego: na 1 roku studiow anglistycznych jest sie pomiedzy fce a cae, i dopiero pod koniec 5 roku mozna mowic ze jest sie na cpe. tak wiec wezcie pod uwage ilosc godzin przeznaczonych na praktyczna nauke jezyka na studiach jezykowych (gdzie jezyk sie podchodzi ze wszystkich stron) - jest ich duzo a prawdziwe cpe osiaga sie po tylu latach intensywnej nauki (specjalisci mowia ze po 2 latach od cae mozna zdac na przyzwoitym poziomie cpe ) wiec jest to ogromny skok i ktos kto mowi ze przeskoczy go w ciagu pol roku po prostu nie liczy swoich sil na zamiary, pzdr.
a moim zdaniem liczy! profa można zdać bo to jest egzamin, a nie nic innego. trzeba się tylko przygotować... a jak ktoś ma profa to nie znaczy że jest świetny i jego angielski jest perfect. to znaczy, że zdał egzamin, który jest trudny ale do przejścia (nie bez wysiłku)
spoko jesli tak mowisz, moze masz racje. ja jestem na anglistyce i mimo tylu godzin spedzonych nad jezykiem, JESZCZE nie zdecydowalbym sie zdawac profa (jestem po prostu realista i nie oszukuje siebie ze jestem boski i prof. to dla mnie piece of cake). po prostu wiem jaki to poziom egzaminu - od roku lece non stop z testami na prof. i nie sa one latwe. a z advanca na proficiency przeskoczyc w ciagu pol roku to trzeba byc jezykowym \'malyszem\' pzdr.
Temat przeniesiony do archwium.