strategia

Temat przeniesiony do archwium.
Zamierzam od paźdzernika chodzić na kurs jezyka angielskiego i mojim marzeniem jest zdać CAE ale wiem że musze nabrać solidne podstawy więc mojim piorytetem jest teraz KET jestem ciekaw ile czasu bede sie musiał przygotowywać na ten egzamin jeśli bede sie uczył 4 godziny dziennie,już przerobiłem fiszki poziom A1 w 4 miesiące w zapamietaniu mowie i piśmie to 2100 słów i zwrotów ,dysponuje czasem realnym na nauke codziennnie mimo ze pracuje i studiuje,zamierzam w 2 lata dość do poziomu CAE ale ze słownictwem oczywiście bo jest 5 poziomów jeśli poświece po 5 miesięcy na każdy to mniejwiecej tak wyjdzie,później zamierzam zdać PET a potem FCE itp,czy ktoś ma jakieś strategie odnośnie uczenia jesli zaczynał od zera?jakie pomoce dydaktyczne pod wzgledem merytorycznym bedą najlepsze na naukę?angielski od jakiegoś pół roku jest mojim hobby.Więc narazie przerabiam dzennie foszki do tego kąsżka pana Szkutnikan"mówimy po angielsku dużo telewizji w tym jezyku,pisownie ćwicze z materiału któego sie ucze na pamieć potem pisze je na papier z pamieći asz do wyeliminowania błdów na bloga lub stonke myspace troche zawczesnie bo musze podstawowe zdania umieć sklądać i na rozmóce w tym jezyku też zawczesnie tak myśle bop musze mieć jakiś poziom,czy jest realnie możliwe dość do FCE w 4 lata bo myślalem że KET zdam po 2 latach potem pet rok później a po 4 FCE zakladając że codziennie bede sie uczył angielskiego ,ile w miesia.cu godzin na to trzeba poświecić ja średnio poświecam tak 1[tel]godzin od 5 miesiecy bo tyle trwa moja przygoda z angielskim podchodze do tego naprawde poważnie i wiem ze wymaga to bardzo dużego poświecenia,zdaje sobie sprawe że nie ma drogi na skróty trzeba przelac litry potu spalic szare komórki dla mnie jest to jak pewna misja dla mnie jest o zmierzenie sie z życiem przeciwnościami losów bo myśle ze dzieki umiejetnosci angielskiego zmienie swoje życie na tyle że jesgo skutki nie ejstem sam sobie wyobrazić,chce wyjechać za jakieś 4 lata z kraju maksymalnie 5 teraz mam 25 lat wiem że bede musiał poświecić czesc sibie przez ten czasu ale źle sie czuje ze nie potrafie teraz mówić wogóle od czego zacząć taką naukę?bo chcialbym aby wszystko nastepowalo krok po kroku mimo ze bedą to setki godzin piesze ten post bo doswiadczenie ludzi o bardzo dobrej znajomości jest dla mnie pewną wskazówką która może mi rozjaśnić drogę jakei ksiązki powinienem przerobić w pierwszej kolejności?za wszystkie rady fenx:) Let's hope for the best:)
Witam! Jestem pod wrażeniem Twojego postu. Podziwiam Twoje zaangażowanie i determinacje. Życzę Ci samych sukcesów.:) Jesli mogę cos doradzić, z doswiadczenia wiem, że łatwiej jest kiedy prowadzi cię korepetytor, który pomoże uporać Ci się z trudnosciami w wymowie i gramatyce a takich bedzie bez liku. I który bedzie sprawdzał Twoje prace pisemne i oceniał wypowiedzi ustne. Dlaczego chcesz zdawac wszystkie egzaminy? Nie ma wymogu zdawania wszystkich egzaminów po kolei, możessz zdać np. tylko FCE, który jest już powazniejszym.
Jeszcze raz życze powodzenia i wytrwałosci!!!
Ja również jestem pod wrażeniem tego strumienia świadomości i podziwiam siebie, że doczytałam do końca. ;-) No ale jak ktoś pracuje, studiuje i uczy się angielskiego 4 godziny dziennie to musi się bardzo śpieszyć. Fiszki to dobra metoda na słówka, MZ, a znasz Supermemo?
Nie mam super memo,mam wiele innych programów jak TEll ME MORE 8.0 ale łątwiej jednak korzysta mi sie z książek bo wszystkie te metody komputerowej nauki mozna przenieść na papier chocby cwiczeniepisowni czy gramatyka