gejzer

Temat przeniesiony do archwium.
Hej! Tydzien temu o tej porze byłam totalnie zmęczona po tym cholernym fce, na które i tak teraz mało kto zwraca uwagę (pracodawcy). Wszystko mnie bolało, jakbym nie wiadomo co robiła... Ogólnie egz był raczej trudny, nie można go nazwać poziomem średniozaawansowanym. Teraz chciałabym poćwiczyć konwersacje, bo z tym kuleję... A jak przejrzałam sobie test do CEA, to mi się zaczął mózg lasować i stwierdziłam, że chyba go nie będę robić, lepiej nauczyć się dobrze kontaktować z wykorzystaniem tego, co się wie. A w ogóle to idę na urlop
Podzielcie się swoimi wrażeniami i planami. Pozdrowionka!!!!!!!!!!!!!
FCE to zdecydowanie poziom sr zaawansowany tylko. Wybacz, ale zostaw okreslienie zaawansowany na CAE i na CPE... Poczekaj na atrakcje jakie nastepne egzaminy ci zaoferuja...

To szkoly czesto zawyzaja NAZWY poziomow.
Ja też zamierzam od września zapisać się na konwersacje. Na FCE kończę naukę. Czas teraz kształcić dzieci. Jedna córka będzie zdawac FCE w grudniu, młodsza zaczyna naukę. Muszę przyznać, że trochę mi brakuje tego zamieszania . Nawet tu na forum pustki.
Pozdrawiam.
Witaj w klubie! Ja już jestem na urlopie. Dla mnie exam też nie należał do najłatwiejszych, ale spoko. Nie wiem jeszcze, co będę robić dalej, na razie cieszę się wolnością i egzaminem. A na forum rzeczywiście pustki i nuda. Napiszcie coś ciekawego, please. Fajnie było wchodzić tu i coś ciekawego poczytać. Jolcik, a ile lat ma twoja córka, która chce niedługo zdawać fce? Nie chciałyscie zdawać razem?
Pozdrowka!
Ja zdawałam właśnie teraz. Córka ma 16 lat. czekam z niecierpliwością na wyniki , no i z drżeniem serca. Nie chciałabym zdawać jeszcze raz.
jolcik! no bez przesady! Wszystko tylko dla dzieci!!!??? Oh te matki Polki:) Wszytko dzieciom poswiecom a o sobie zapomna!Ucz sie razem z corka do CAE!! Bedzie wam razem razniej!:)
Choc przyznam racje twierdzeniu, ze te egzaminy na niewiele sie przydaja... no moze poza faktorem motywacyjnym. Zdawalam wszytkie Cambridga i jakos na nic mi sie nie przydaly. Toefl tylko mi tylko si ekiedys tam przydal, jak szlam na studia.

(Konspiracyjnym szeptem): A propos corek i matek. A moja 63 letnia mame to kiedys namowilam mimochodem do nauki angielskiego i tak sie tym przejela, ze juz czyta! Kupuje sobie ksiazki, a jednoczesnie kupuje te same ksiazki w werski audiobook.
Obecnie czyta ksiazke \"My life\" Clintona, a jednoczesnie slucha tego samego na na CD (audiobook )! Spryciara! A zaczynala nauke od zera ROK TEMU! Te Matki Polki bywaja niekiedy zdumiewajace... cichcem sie ucza... NIby nic, a jak przyjdzie co do czego to okazuje sie ze niezle juz jezyk znaja...
Jolcik, nie poprzestawaj na FCE, bo wszystko zapomnisz, trzeba uczyć się dalej. Ja idę na kurs do CAE, a dzieci niech robią swoje! W pewnym wieku trzeba więcej myśleć o sobie! Trzymam kciuki za Twój wynik FCE, za swój zresztą też.Nawet jeśli do niczego się nie przyda, to jest to jakaś satysfakcja.
Myślałam o tym, ale nie dam rady finansowo i czasowo. Będę chodzić na konwersacje. To mi musi wystarczyc. Potem zobaczymy.
Sorry, ale chyba mieliśmy tu o czym innym pisać, a nie o dzieciach jolcika. Ja się bardzo cieszę, że mam już fce za sobą, a wakacje przed sobą! Mam nadzieję, że jednak ten dokument mi się przyda, jak nie w najbliższym czasie, to może ciut później, Na razie oddaję się słodkiemu lenistwu, co będzie po wakacjach, to sie jeszcze zobaczy. A na forum jest rzeczywiscie nudno, ale niby czemu miałoby być inaczej - największe atrakcje za nami. See you!
P.S. jolcik, nie kreuj się na poświecającą się matkę-polkęTo już nikogo nie wzruszy.
FCE mam nadzieje już za mną, z czego się cieszę, jak ni9etrudno zgadnąć. Dalej? Spróbuję CEA, choć nie wiem jeszcze, czy będę do egz przystępować. A tak nawiasem mówiąc, do jolcika - wierzę, że czasowo nie dasz rady się przygotować do CEA, skoro ciągle siedzisz na forum - od \"bladego\" świtu. Pozdrowka dla fce-wiczów!!!!!!!!!!!!!
ja zdawałam fce dla wlasnej satysfakcji. chodzilam na kurs advanced juz drugi rok ale odwazylam sie tylko na fce... nie wiem czy mi sie to przyda czynie, wazne ze sie odwazylam(wreszcie);-P. na pewno wiem ze angola nie zostawie, zreszta za rok chce zdawac na anglistyke.
Także zdawałam dla własnej satysfakcji i nie żaluję , ze podeszłam do FCE.
ja juz sama nie wiem czy dobrze zrobiłam przystepujac do FCE.wlasciwie to liczy sie to co ma sie w głowie,ale ten papierek faktycznie daje jakąś satysfakcje.angielskiego na pewno bede sie dalej uczyc,choc niekoniecznie wiąże sie to zprzystepowaniem do kolejnych egzamów.pozdroofka 4 all!
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Nauka języka

 »

Studia językowe