fce z poziomu b1/b2 w niecały rok

Temat przeniesiony do archwium.
podobno jest to do zrobienia,ale czy wymaga to godzin pracy każdego dnia? rozważam wzięcie korepetycji,ale nie wiem,czy godz zegarowa w tyg by wystarczyła,aby przygotować się w ok rok do fce (korepetycje nie są tanie niestety)
podepnę się..
wg testu ze strony http://tfls.com.pl/ mam wynik 59 pkt co odpowiada prawie poziomowi 8 wg ich tabeli wiec to takie powiedzmy też B1/B2 takie pre-fce jak wynika z ich tabeli.
aktualnie przerabiam jakoś od miesiąca podręcznik b2/c1 new opportunities upper-intermediate jako intensywą powtórkę z liceum (mature zdawałem 5 lat temu; podstawę ustna i pisemną na odpowiednio na 90 i 92 %; do matury przerobilsmy też te podreczniki tylko od pre-intermediate do intermediate,ale przez te 5 lat praktycznie nie patrzyłem do gramatyki,ale słowka pamiętam bo mam dobrą pamieć :))
w między czasie teraz przerabiam sobie "first certificate language practive with key" vinca też od miesąca i niedługo też zaczne przerabiać samodzielnie podręcznik longmana fce gold plus (książki dostałem od znajomych). a i jeszcze jedna rzecz - może też zacznę jakiś kurs typowo pod fce ale raczej od stycznia/lutego aby poprawić writing i speaking. bo use of english to jakoś mi pójdzie a słuchanie to bbc lub lbc :P
a i czy są jakieś znaczące róznice między wymaganiami z 2008(bo akurat gold jest pod wymagania z 2008) i 2015 wzgl. "zakresu" na fce? owszem wiem że się zmieniła forma (połączenie papierów,dodanie nowych monolgów itp itd)
czy jest wykonalne aby "jako tako" zdać fce w czerwcu ?
FCE to słówka, a do tego książki już masz, jak widzę.
FCE to gramatyka, o jakiej powinieneś się dużo dowiedzieć.
Polecam Angielski-korepetycje 2, Andrzeja Michalskiego. Na FCE na pewno Ci wystarczy. Z tej książki nauczysz się gramatyki tak, że egzamin na pewno Cię nie zaskoczy.
Masz to uczucie? Niby znasz gramatykę, a co jakiś czas wpadasz na zwrot, który nie wiesz skąd się wziął i męczysz się nad jego "rozpracowaniem". Ta książka to odpowiedź na takie właśnie rzeczy - nietypowe struktury, utarte zwroty, struktury łączące kilka zagadnień gramatycznych. Polecam, bo to praktycznie same testy, a więc angielski praktycznie.
jaka reklama, aż chciałoby się napisać coś niemiłego.
Ja byłam na poziomie B1 i po 3 miesiącach samodzielnej, ale codziennej i intensywnej nauki zdałam FCE we wrześniu na B. Pracuję na pełen etat także uczyłam się jedynie popołudniami /wieczorami i w weekendy.

Książka do gramatyki - Murphy, klasyk, całą przeszłam w jakieś 3 tygodnie (jakieś 350 stron). Wystarczyło, żeby przypomnieć sobie podstawy i opanować nieznane do tej pory struktury gramatyczne.
Do tego ksero książek do FCE - Ready For FCE (bardzo polecam) i jeszcze jakaś druga, nie pamiętam teraz nazwy.
No i słówka z systemu nauki słówek, dodałam wszystkie zestawy, w nazwie których było FCE. Te słówka, co były nowe zapisywałam w zeszycie.
Writing ćwiczyłam sobie sama, nikt mi go nie sprawdzał a na egzaminie został oceniony na exceptional. Speaking ćwiczyłam mówiąc sama do siebie i wystarczyło, żeby być ocenioną w tej kwestii jako good.
Aha i dzięki ćwiczeniom i przede wszystkim książce Murphy'ego Use of English poszedł mi najlepiej, prawie max :)

Potrzeba wiele samozaparcia. Ja przez całe wakacje odmawiałam koleżankom wyjścia na rynek, no może z małymi wyjątkami. Całe weekendy, od rana do wieczora spędzałam nad książkami.

Teraz biorę się za przygotowania do CAE. Wiem, że wiele nauki przede mną i na pewno nie pójdzie już tak łatwo jak z FCE, ale ostro zabieram się do pracy. Zakupiłam już kilka książek (Vince advanced practice, cambridge advanced vocabulary in use) i jestem pewna, że za jakiś czas będę gotowa sprostać temu wyzwaniu :)

Powodzenia i dużooo wytrwałości ! :)