Mialam dokladnie te sama sytuacje jak ty. czwarty rok studiow..angielski od podstawowki...brak kontaktu z jezykiem. Przysiadlam okolo marca i zdalam w czerwcu na B!! Jak robilam test w szkole jezykowej jaki mam poziom, to najgorzej mi poszlo pisanie. Natomiast na wynikach mam pisanie i use of english powyzej linii exceptional. To sa te rzeczy ktorych mozesz nauczyc sie sama..i one mi wlasnie podciagnely ocene. Nigdy nic nie pislam po angielsku..dla scislosc moze nie NIC, ale zadnych wypracowan, listow, artykulow itp. Wszystkiego nauczylam sie w ciagu 3 miesiecy. I to wcale nie moja zasluga:)..a podrecznika ktory mialam. Polecam Verginie Evans. masz tam wszystkie wzory jak co po kolei poisac. I przyznam bez bicia ze po prostu nauczylam sie na pamiec wszystkich poczatkow i zakonczen kazdego typu listu i to mi sie przydalo, bo przeciez list np ze skarga zawsze zaczniesz tak samo, zmieniasz tylko jedno slowo, dotyczace przedmiotu skrgi. Tak jest z kazdym listem. Do Use of English rowniez ta sama ksiazka..moze to zbieg okolicznosci, ale to czego sie nauczylam z tego podrecznika mialam na egzaminie. Dobra jest rowniez gramatyka Murphiego. Nic ponadto nie trzeba. Wogole nie cwiczylam listeningu ani speakingu przed egzaminem. Speaking oceniony mam najgorzej: w polowie wysokosci pomiedzy good a exceptional, czyli moze gdzies okolo 4+. NAPRAWDE mozna to zdac, startujac z takiego poziomu jaki masz pod warunkiem ze codziennie poswiecisz czas na nauke..POWODZENIA