Mój angielski akcent - oceńcie i doradzcie.

Temat przeniesiony do archwium.
Hej! Uwielbiam angielski akcent (RP w szczególności) jednak ile bym nie ćwiczył fonetyki mam wciąż wrażenie, że coś jest nie tak, że seplenie. Czy to prawda? Możecie sami ocenić i powiedzieć co mam zrobić by zbliżyć się do "native" tak blisko jak to tylko możliwe? I tylko nie piszcie bzdur, że akcent nie jest najważniejszy itp. Moje wideo możecie znaleźć tu: http://youtu.be/4KNFom_6VHo
Będe wdzięczny za każdą, nawet małą radę.
dobrze siÄ™ zapowiadasz.
Brzmisz tak 60% RP. Ladnie redukujesz nieakcentowane samogloski, czasem blysniesz akcentem zdaniowym, np. pod koniec "I hate all of them"
Nie seplenisz, ale popelniasz niektore z typowych bledow
th czasem wymawiasz jak /d/, a nawet takie dż/ jak w drunk, czasem jak /f/ - to slyszalem w tym zwrocie z anything, ktory powtorzyles dwa razy.
love wymawiasz z samogloska wskazujaca na niskie wyksztalcenie. love w RP ma te sama samogloske co np. cut
/ei/ kilka razy wymowiles ze zbyt wysoko uniesionym jezykiem, 'po szkocku', tak ze slyhac bylo prawie /ij/. Pod koniec wypowiedzi juz bylo lepiej.
Kilka bledow w akcentowaniu pojedynczych slow: Italian, politics. Co ciekawe, jak juz pisalem, dobrze redukowales samogloski nieakcentowane - takze w tych slowach, szkoda tylko, ze to byly niewlasciwe samogloski :-)
uczylem kiedys wymowy brytyjskiej, mysle, ze na poczatku kursu z taka wymowa bylbys ponad przecietna.
Naprawdę? Dziękuję. Miło to słyszeć. ^^ Co mogę więc zrobić by jeszcze udoskonalić moją wymowę tak do 80-90%?
PS: Jak nauczyć się tego akcentu zdaniowego i na czym on polega? Są jakieś zasady, których się można nauczyć?
Cytat: Baby_Killer
Naprawdę? Dziękuję. Miło to słyszeć. ^^ Co mogę więc zrobić by jeszcze udoskonalić moją wymowę tak do 80-90%?

może przyjdzie samo z czasem, ale może ktoś z oceniających okaże się np. native'em z dobrą wymową i doświadczeniem w nauczaniu wymowy, który mógłby Ci coś doradzić w ciągu 1-2 prywatnych lekcji.
http://ifa.amu.edu.pl/fa/files/ifa/pigulka/spis_tresci.htm Tu masz akcent i intonacja. Jest też książka Pani Bałutowej.
Co do całokształtu to tak jak to mówił mq intonacja i akcent całościowy- u Ciebie jest to sztucznie. Nieco sam głos, jest polski. Zobacz na filmy czysto brytyjskie, głos jest na innej wysokości. I jeszcze jedno, zbyt napięty, sztywny. Na filmiku to bardzo ładnie widać- zbyt napinasz mięśnie. Angielski jest takim luźnym, nieco gapiowatym językiem, miej to na uwadze.
Jak pozbyć się tej sztywności? Jak mogę zdobyć tą książkę?
baby_killer, sztywny nie sztywny, ale powiem ci jedno - niektorzy Polacy (mowie o tych, z ktorymi mam sam do czynenia na codzien) nie moga sie rownac z twoja wymowa
osobiscie jestem pod dobrym wrazeniem twojej wymowy
swoboda poslugiwania sie jezykiem przyjdzie z czasem, o ile nie zaniedbasz mowienia po angielsku; ta niby sztywnosc w koncu sama zaniknie
keep it up, mate :)
Twoje pytania brzmią rozpaczliwie - tak jakbyś szukał cudownego eliksiru, po którego zażyciu będziesz miał wymowę 100% RP. Nie, to przyjdzie z czasem, jesteś na dobrej drodze.
Cytat: Baby_Killer
Jak pozbyć się tej sztywności? Jak mogę zdobyć tą książkę?

Wiesz jak? Najprościej, odetnij się od Polski i wszystkiego z nią związanym. Wyjedź do Anglii i bądź tam. Nie używaj polskiego, nie myśl po polsku. Wydziedzicz się z polskiego ;)
Polecam książkę Bronisława Bałutowa Wymowa angielska dla wszystkich- ja ją kupiłem na allegro za jakieś 6 zł :)
I jeszcze jedna cenna uwaga, związana z poprzednimi uwagami. Język, wymowa jest jedynie środkiem porozumiewania się- dobrze, że się uczysz wymowy, ale abyś nie był sztywny, to musisz skupić się bardziej na treści na a nie wymowie tego ( co nie oznacza, że masz mówić byle jak ). Musisz się ślizgać, luźno i tak troszkę od niechcenia. Bo Ty taką sztywną wymową naznaczasz tylko obcojęzyczność.
no tak, to jest najlepszy z mozliwych sposobow na pozbycie sie tej przypadlosci
tylko wyjazd i asymilacja z tubylcami
A nie ma innej możłiwości? Obecnie jest to niemożliwe niestety :(
Nie ma innej możliwości. Im później tym gorzej. Musisz wybrać.
A czemu Ci na tym aż tak zależy? Akcent naprawdę nie jest najważniejszy.
@Baby_Killer: To znaczy jest, ale to tak jakby... nie wiem jak to porównać, z czym. Jakbyś chciał się zabawiać z małżonką 3 metrowym patykiem i jeszcze żebyś był pijany i miał zawiązane oczy. Szansa jest. Na prawdę UK, czy USA to otwarte miejsca dla obcokrajowców. Tym bardziej w USA, bo tam większość to obcokrajowcy. Nie martw się za bardzo tym.
edytowany przez Erykos74: 26 kwi 2012
Kurcze :(. No to będe musiał trochę poczekać i będe otaczał sią tak dużą ilością angielskiego jak tylko się da. Może to coś pomoże.
Cytat: Baby_Killer
Kurcze :(. No to będe musiał trochę poczekać i będe otaczał sią tak dużą ilością angielskiego jak tylko się da. Może to coś pomoże.

Nie pomoże. Dopóki nie odizolujesz w 100%, nie 99,9%, ale w 100% inny język (czyt. polski). Na to nie ma innego sposobu jak po prostu wpaść na głęboką wodę. Nauka języka nie będąc w kraju jego przeznaczenia- co więcej wymowa jest jak nauka gry na pianinie nie mając pianina.
Dopracowałeś akcent prawie tyle ile możesz to zrobić w no- native kraju ;) Wspiąłeś się bardzo wysoko, ku zadowoleniu, że jesteś wysoko spoglądasz w górę i widzisz ścianę- limit. Możesz ją drapać- to nic nie da. I tym zmieszanym akcentem zakańczam dzisiejszą rozmowę. Życzę powodzenia.
I jak tam?
OK ;-)
Czekamy na sample.
Erykos, ale Ty myślisz, że w ciągu 3 tygodni tak dużo się zmieni? Poprawi pewnie te oczywiste błędy typu wymowa /th/ i tyle.
W międzyczasie założyłem też temat na zagranicznym forum lingwistycznym: http://www.lingforum.com/forum/viewtopic.php?t=5018
Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć! :) U mnie na studiach mieliśmy zajęcia z wymowy 2 razy w tygodniu na 1 roku, poświęcona samym głoskom! Dopiero na drugim roku zajmowaliśmy się intonacją, wymiarze dwa razy mniejszym niż na 1 roku, czyli raz w tygodniu. Ale nauka wymowy wychodzi poza te zajęcia - oznacza ciągłe nagrywanie się, przesłuchiwanie, nagrywanie jeszcze raz. Oprócz zajęć, na pierwszym roku mieliśmy jeszcze dyżury raz na 1-2 tygodnie, gdzie zaliczaliśmy poszczególne głoski. Jeśli chcesz się porządnie nauczyć, to po prostu każdym dźwiękiem trzeba zająć się osobno i dopiero kiedy przestaje Ci sprawiać problemy, zająć się następnym. Polecam program Say It Right - trochę drogi ale działa cuda! :)
Wyjazd, oczywiście, pomaga ogromnie, ale zwróć też uwagę, że RP mówi w tej chwili ok 3% anglików, więc jeśli pojedziesz na dłuższy okres w jedno miejsce, to bardziej prawdopodobne jest, że nabędziesz lokalny akcent, a nie to "royal" RP ;)
Powodzenia! :)
Temat przeniesiony do archwium.