Jestem w kropce ;(

Temat przeniesiony do archwium.
Tyle czasu miałam na naukę i opornie mi szło. A teraz za 2,3 m-ce szukuje mi się wyjazd za granicę, a mój angielski kuleje.

Co mam zrobić, aby łyknąć podstawy, ażeby odnalesc się w danej sytacji - typu, wyjazd, lotnisko, poczta, wskaznie drogi?

Czy maglować rozmówki? Jestem strasznie zła na siebie, że odpuściłam naukę, a teraz mam mało czasu żeby to nadrobić ;(

Będę wdzięczna za wszelkie sugestie
Nikt mi nie pomoże ;(
Czesto w szkolach jezykowych sa wakacyjne kursy dla wyjezdzajacych, na ktorych mozesz nauczyc sie podstaw itd. Zorientuj sie, czy w Twoim mieście szkoly jezykowe organizują tego typu kursy. Pozdrawiam, zycze powodzenia.
Wakacyjny kurs to dobry pomysł, gdybyś nie miała możliwości się na niego zapisać, pozostaje "maglowanie rozmówek", chociaż ja bym raczej polecała oswajanie się z językiem. Z rozmówek wypisuj sobie podstawowe rzeczy, np. shop - sklep, post office - poczta i dużo, dużo więcej przydatnych prostych słówek, parę zwrotów też się przyda, ale jak to w komunikacji bywa, wystarczy, że powiesz parę słów łamaną angielszczyzną i powinnaś zostać zrozumiana. Słuchaj sobie nagrań po angielsku, nawet jeśli wiele nie zrozumiesz troszkę się osłuchasz z angielskim. Linki znajdziesz tu: www.fce.blox.pl Mozesz też włączyć sobie BBC, oglądać reklamy i próbować coś zapamiętać. Ja uczyłam się języka głównie w ten sposób przed tegorocznym (turystycznym co prawda) wyjazdem do Włoch i byłam w stanie przeprowadzić proste rozmowy po włosku :-) Dasz radę, trzymam kciuki za lingwistyczne postępy :P

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa