test gimnazjalny z języków

Temat przeniesiony do archwium.
ciekawi mnie jak bedzie wyglądał test gimnazjalny z jezyków.
Kiedy byłam w gimnzjum co rok miałam inną nauczycielkę. co więcej byłam w klasie, która z języka obcego była słaba, dlatego musieliśmy przerabiać present simple przez kilka lekcji...co więcej ponad połowa nie umiała powiedziec o sobie parę słów-co lubią i czym się interesują. w 3 gimn poszłam na korepetycje i zdałąm sobie sprawę na jakim poziomie jest nauczanie języków obcych w gimnazjach. Teraz jestem w liceum i jestem dumna z siebie, ze wtrafiłam do grupy zaawansowanej( a sa u mnie trzy-podstawowa, średniozaawansowana i zaawansowana). Uważam, ze ten test okaże się totalną klapą i naprawdę mały procent uczniów uzyska wysoki wynik-a będą to zawdzięczać jedynie korepetycjom.
a co wy myślicie na ten temat:>
Myślę ze masz dużo racji. Większość uczniów gimnazjum to angilski zna z reklam telewizyjnych, myśle ze ten egzamin ma być troche takim straszakiem żeby sie dzieci uczyły :D No i może to coś pomoże... Z drugiej strony o ile poziom angielskiego w polskich szkołach za zwyczaj jest żałosny o tyle inne języki praktycznie nie istnieją. To co obserwuje sie w liceach z francuskiego czy niemieckiego to już prawdziwa apokalipsa
czy wie ktoś jak będą wyglądały te testy??
jestem pierwszym rocznikiem który będzie pisał ten test i chciałabym wiedzieć jak wygląda, jaki zakres obejmuje...zależy mi na punktach...niestety chodzę do szkoly z niskim poziomem...jestem w 2 klasie gimnazjum i dopiero omawiamy present perfect....i przysłówek...będę bardzo wdzięczna jak ktoś poda link do strony gdzie będę mogła znaleźć przykład takiego testu...
pozdrawiam
Egzamin gimnazjalny z języków obcych będzie tylko pisemny. Trwac będzie 90 minut, w tym sluchanie, czytanie i reagowanie jezykowe. Fajna sprawa.
Można zajrzec do informatora gimnazjalnego na stronie CKE (Centralna Komisja Egzaminacyjna). Polecam Testy Gimnazjalne, wyd. Langenscheidt, dostępne w księgarniach internetowych. Pozdrawiam.
Poziom nauczania jest żałosny, bo i dzieci są takie...
Z wielką chęcią nauczyciele przekazaliby więcej wiedzy, gdyby uczniowie chociaż się starali czegokolwiek nauczyć. a wyniki z egzaminu nie będą miały wpływu na rekrutację, także niech nikt się nie martwi, że przez angielski nie dostanie się do wybranej szkoły średniej.
>Poziom nauczania jest żałosny, bo i dzieci są takie...

Trzeba równać do góry. Na pewno w każdej klasie znajdzie się z dwóch, trzech, może nawet więcej uczniów, którym zależy. Poziom dostosować do nich, a reszta niech się weźmie do nauki albo niech kolekcjonuje jedynki. Może ich rodzice się wtedy obudzą.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego