korepetycje- jak zaczac?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 33
poprzednia |
jak zaczac korepetycje? nie jest do problem wyjasnienie okreslonego problemu gramatycznego..ale jak zaczac jezeli to ma byc nauka od poczatku..z czasami, słownictwem, gramatyka? czy po prostu \"leciec\" podrecznikiem, a moze są inne sposoby? czy połączyć podręcznik z dodatkowymi rzeczami? jakie podrecznik byscie polecili dla osoby ktora miała styczność z językiem, ale np jesczze nie wie co to są czasy itp. Zaznaczam ze jest to osoba około 30 lat.. wiec teksty nie mogą być banalne tylko bardziej interesujące..i prosze nie piszcie mi ze ze podreczniki sa podane na str, bo z tych komentarzy nic nie wiadomo, a poza tym jest jeszcze tyle innych podrecznikow tu nie wymienionych...
Jesli tego nie wiesz, nie zaczynaj!
Ale przecież każdy kiedyś zaczynał i niewiele wiedział...
Przede wszystkim zadaj sobie pytanie po co tej osobie angielski. I czy niezbedna jest jej na poczatku wiedza o czasach? przeciez najwazniejsza jest komunikacja. JA z taka osoba zaczelam od English File 2. Swietna ksiazka dla doroslych. Duzo dialogow praktycznych, troche gramtyki, teksty sa w miare ciekawe i listeningi nie takie bardzo sztuczne jak sie potrafia zdarzac.
Musisz z ta osoba duzo mowic po angielsku, nie starac sie powiedziec wszystkiego o gramatyce.

Jezeli poziom tej osoby jest wyzszy to English File 3 jest tez super. Duzo speakingow.

Powodzenia,
Kociamama.
Kociamamo - jak zwykle jesteś niesamowita jeśli chodzi o udzielanie rad:))

Popisuję się pod tym co napisałaś - English File jest faktycznie bardzo dobre.
Mogę jeszcze tylko dodać, że jeśli chodzi o gramatykę, a nie chcesz (to do kemistry) robić typowych ćwiczeń, to warto zajrzeć do książek Basic English Grammar (Betty Schrampfer Aznar) i Understanding English Grammar - jest tam dużo różnego rodzaju drills, które można świetnie wykorzystać do mówienia.
Dzieki Amused za wyrazy uznania;) i dzieki za namiar na te knigi do gramy, bo o nich nigdy nie slyszalam, wiec postaram sie zjarzec wkrotce do Bookshopa;)

Kurcze, kiedys w swej naiwnosci myslalam, ze kupie wszystkie potrzebne ksiazki i z glowy. A inwestycja w ksiazki dla uczniow skonczy sie wraz z moja smiercia, lub smiercia mojego nauczycielskiego zapalu.

POzdrawiam,
KOciamama.
Przejrzyj książki bo warto. No może nie w całości - ale jest w nich duuużo fajnych rzeczy. Jest naprawdę sporo fajnych drills na określone zagadnienia gramatyczne - i oszczędza to dużo pracy, bo nie trzeba wymyślać wielu przykładów.
A... i jeszcze jedno: jest to amerykański angielski, czyli czasami trzeba uważać na różnice:)
I speak American;)

POzdrawiam,
KOciamama.
as long as they pay me, I don\'t care...
no dzieki za wskazowki...troche kasy bede musiala wlozyc w ten podrecznik;/...w pon. lece do ksiegarni zobaczyc co to za jeden...a co sadzicie o Look ahead? bo nie wiem dlaczego ale ten podrecznik wspomniam z nostalgia;p
ja własnie mam taki problem jak Kemistry...mam możliwość udzielania korków 2 os. chłopak od podstaw a dziewczyna wyj.do Anglii i chciała co nieco odświeżyć nie wiem jak się zabrac z nimi do pracy...czy kazać kupowac te ks. (oboje dorośli)English File czy im cos kserować...jak w ogóle wy prowadzicie takie korepetycje??macie to jakoś rozplanowane?np.najpierw powtórka potem grama tyka a na koniec cos tam?????HELP!!prosze o jakies wskazówki!
dziewczynie zrób test sprawdzający (jesli się juz uczył),skoro wyjeżdza do Aglii, to pewnie zależy jej na mówieniu, to zadawaj jej jak najwięcej pytać (prostych typu:co robiła wczoraj,jaka była pogodaitp.),a poza tym możesz jej kazać na każdą lekcję przygotować jakiś topic, jesli chodzi o chłopaka, to wydaje mi się, że tu wskazana jest książka, łatwiej ci będzie go wprowadzić do nauki angielskiego.
dziewczynie zrób test sprawdzający (jesli się juz uczyła),skoro wyjeżdza do Aglii, to pewnie zależy jej na mówieniu, to zadawaj jej jak najwięcej pytać (prostych typu:co robiła wczoraj,jaka była pogodaitp.),a poza tym możesz jej kazać na każdą lekcję przygotować jakiś topic, jesli chodzi o chłopaka, to wydaje mi się, że tu wskazana jest książka, łatwiej ci będzie go wprowadzić do nauki angielskiego.
dzieki za pomoc!serio przynajmniej wiem jak można się zabrac za to!!!czekam jeszcze na jakieś wskazówki jak ktoś ma:D może ktoś ma jakieś fajne linki z materiałam na takie lekcje???to tak BTW.
Genralnie to chyba jak najmniej suchej teoretycznej gramy! MOwienie, mowienie, bo o to przeciez chodzi. Coz z tego, ze ktos nauczy sie wysmienicie wszystkich zastosowan trzeciego okresu warunkowego (łącznie z tą głupią nazwą po polsu), jesli nie umie kupic biletu czy poderwac dziewczyny/chlopaka w pubie zagranica.

Ja na pierwszej lekcji staram sie robic wywiad po angielsku, co i jak, jednakze przed lekcja juz probuje dowiedziec sie o poziom, tak jak ty. Chyba rozmowa wstepne jest lepsza niz test gramatyczny, bo umiejetnosc rozwiazywania cwiczen to nie wszystko, chyba, ze ktos ma jakis cel formalny, w stylu zdanie matury pisemnej, czy FCE, bo musisz wiedziec dokladnie gdzie sa luki.


Look ahead nie znam. Jak znasz te ksiazke i dobrze sie z nia czujesz to swietnie, ale lepiej jednak korzystac z nowosci. Glupio wyglada jak zdjecia z ksiazki wygladaja na lata 80, i nie chodzi tylko a aspekt wizualny, ale w najnowszych ksiazkach sa juz aktualne tematy typu Are we becoming overdependent on cell phones? CZy podaje sie wskazowki jak napisac e-mail, a w latach 80 to jeszcze list byl bardziej na topie...

Ja kaze uczniom kupowac ksiazki, bo tak jest latwiej. Chodzi mi naturalnie o nich, bo nie maja stosu latajacych kserowek, ktore lubia sie niszczyc i gubic. (Tzn. i tak skazuje ich na te kartki, bo daje duzo materialow dodatkowych...) Ale ksiazka wprowadza jakis system, a to troche porzadkuje nauczanie.

Oczywiscie lekcje tylko po angielsku, zadnej zbednej gadki po polsku, no chyba, ze ktos wybitnie nie rozumie.

Wlacz tez duzo cwiczen typu listening comprehension, bo sa nieodzowne, a jak sie to zaniedba na poczatku nauki, ludzie potem maja niesamowite problemy z rozumieniem. Mam taka uczennnice, ktora uczyla sie chyba 9 lat w roznych szkolach i na korkach. Zaczelam z nia poziom intermediate, zeby nie zaczynac od zera, bo to bardzo demotywujace, no i gramatycznie jest na tym poziomie, ale listening musze robic na poziomie elemntary;( a jak zapuszcze intermediate ma ogromne problemy z rozumieniem. Niestety tylko rypanie listening lekcja w lekcje moze przyniesc pozadany efekt.

Powodzenia,
KOciamama.
dzięki bardzo za wszystkie cenne wskazówki,jak cos mi przyjdzie do głowy (wątpliwość)to wiem że mogę na was liczyć..:D
a ty jak nie masz nic do powiedzienia, to sie nie odzywaj
hej to znou ja bo przyszło mi trochę osób i tym razem to dzieciaczki 3,4,6 klasa z nimi to sie raczej inaczej pracuje niż z dorosłymi...jakieś rady (jak ktos ma jeszcze siły odp.:)
Dzieci mam malo.
Ale 6 klasa to juz nie dzieci, ale mlodziez. W tym wieku zaczyna sie myslec abstarkcyjnie, wiec raczej rozpatruj ich jako nastolatków, niz very young learners.

Co do dzieci, to tez wszystko po angielsku. Im mlodzy bachor tym mniej pisac a wiecej mowic. Duzo dryli, bo dzieciakom szybko ze lba wylatuje. Listening comprehension. Uzyj fajnych, kolorowych obrazkow do leckji. Gajna stronka z matrialalmi dla najmlodszych - http://www.learnenglish.org.uk/kids/ Jak mozesz to drukuj obrazki w kolorze, bedzie przyjmeniej.

Z 3-klasistami jeszcze moze da sie pospiewac, pocwiczyc wierszyki...

Pozdrawiam,
KOciamama.
no własnie też myślalam o takiej zabawie z takimi dziećmi 10 lat.tylko że teraz się dowiedziała ze rodzice to uważają że jak przez 4 lekcje dziecko się uczyło piosenki to szkoda kasy...a nie umie czasów jeszcze tylko poj.słówka no i co począć by być dla takiego kogoś wymagajacym a jednocześnie nie zanudzać gramą...rodzice by chcieli od razu efekty....Magic time robiło to dziecko ale ja widze że tam prawie wcale nie ma gramy...jaka ks.jest więc \"wymagajaca\"ale ciekawa??? sama kiedyś miałam Round up ale nie wiem czy dla takiego dziecka jest nie za tudne????
Magic Time jest super książką. Dużo uczy jak się dziecko chce uczyć. Grama jest, chociaż nie ma tam typowych ćwiczeń gramatycznych. Bardzo dużo słuchania, sporo słówek, można dużo mówić. Ciekawa.
Książka ćwiczeń do tego też jest niezła - bardzo dobre uzupełnienie książki.

Round up robiłam kiedyś z dzieckiem 10 letnim - było ok, ale tylko jako uzupełnienie. Właśnie, żeby było trochę ćwiczeń typowo gramatycznych - bo to była powtórka do szkoły.
ja dzis zobaczyłam tę książkę i w sumie to taka zabawowa..jakies piosenki,rymowanki itp.wydaje sie jak dla dziecka ciekawa tylko rodzice nie wydaja się zachwyceni że ich dziecko tylko jakies piosenki przez ileś lekcji spiewało czy coś w tym stylu...ze się bawiło i raczej żadnego czasu jeszcze nie zna i takie tam uwagi...no i dlatego mam dylemat i nie wiem czy ciągnąć tą książkę czy robić cos bardziej \"pożytecznego\"-wiesz żeby efekty było widać (gł.dla rodziców)
Zrób dwa w jednym. Na każdej lekcji poświęć trochę czasu na Round up, żeby rodzice widzieli, że w KOŃCU jakąś gramę robisz. Ja tą książkę robiłam z dziewczynką, która prawie nic nie umiała, bo co prawda jakiś zajęcia miała, ale... naprawdę dobrz się z tym pracowało.

Magic Time to nie tylko piosenki. Jest tam dużo rzeczy do mówienia i do sluchania - np. trzeba coś tam robić, etc., a rozdział, jeśli robić go dobrze + korzystać z ćwiczeń zajmuje trochę czasu i wtedy piosenka będzie też raz na jakiś czas.
U mnie było tak, że piosenkę można było zaśpiewać na koniec zajęć - wcześniej przesluchanie, uzupełnienie, nauka słówek, pytania, odpowiedzi, etc.
Aha, i słownictwo w Magic T. też jest dosyć fajne.
a mam takie jeszcze pytanie-dziecko 4 klasa umie juz podstawy 9choc lepiej je odświeżyć)ale chciałaby coś robić więcej niż ciagle powtarzac to co w szkole-nie wiem więc czy kazać jej kupić ksiażkę i jaką dla niej (magic time chyba dla młodszych)teraz robi Friends;czy moze robić tylko kserówki....no i jak będzie książka to w sumie będziemy robić swoim trybem a nie tym co w szkole-czy to dobrze?????kurde juz nie wiem co mam z nia zrobic bo widać że taka wymagająca i no nawet pojętna...a jakieś pozostałe prywatne lekcje się nie podobały itp taka trochę fussy się zdaje....poradxcie coś jeszcze ,proszę!!!!
Rzadko sie odzywam na forum o nauczaniu, bo juz z rok czasu nie ucze intensywnie:) (ale kiedys to po 18 godzin korkow mialem:) tyle ze z maturzystami i wyzej FCE i ACE), ale strasznie mi sie podoba Wasze podejscie i w ogole Wasze sposoby prowadzenia lekcji. Oby takich nauczycielek bylo wiecej, wtedy nie musielibysmy sie wstydzic za angielski Polakow:/. Jesli kiedys wroce do nauczania, a wroce, bo strasznie to lubie, wykorzystam Wasze rady. Wielki szacunek dla Was kobietki:) serdecznie pzdr.
tak rady są ale jeszcze proszę cos o tym moim ostatnim pytaniu.!!!!pomóżcie:D
Mam do was pytanko. Czy jak ucze dziecko (8lat) od podstaw angielskiego to powinnam mu wymowe slow podac zapisem fonetycznymi i nauczyc go co te znaczki oznaczaja czy raczej powinnam mu podawac wymowe slow tak normalnie, mam na mysli polskie literki??? I jesli doradzacie ta druga mozliwosc to kiedy mam wprowadzic taka prawdziwa fonetyke?? Czy to zalezy od wieku dziecka?? Z gory dziekuje za odpowiedz :-)
Ja bym chyba tych symboli fonetycznych dziecku nie podawala. 8-latek przeciez nie dawno nauczyl sie pisac normalnym alfabetem, wiec lepiej mu metliku w glowie nie robic. W gole jak najmniej pisania, jak najwiecej mowienia i sluchania. Słowka lepiej niz powtarza, a nie zapisuje wraz z wymowa.

Alfabet fonetyczny jak dzieci przejda na etap myslenia bardziej abstrakcyjnego czyli min 12 lat.

POzdrawiam,
KOciamama.
1) nie wprowadzać zapisu fonetycznego
2) nie pozwalać, żeby zapisywało pisownię po polsku
3) nie wprowadzaj 'prawdziwej fonetyki' - po prostu ucz go mówić
correction: 2) oczywiście chodzi o wymowę :))))
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 33
poprzednia |

« 

Studia językowe