Młodzi się uczą na poziomie dorosłych - źle?!

Temat przeniesiony do archwium.
31-47 z 47
| następna
I zgadzam się z moim przedmówcą, tu nie chodzi o waszą wiedzę,bo tej nawet nikt nie śmiałby podważyć, ale o doświadczenie, empiryzm, na pewno słyszeliście o takim czymś,
I proponuję wam, mam kuzynką w Anglii, ma 5 latek, na prawdę dobrze zna angielski, no w końcu tam mieszka, może chce ktoś z was jej numer, przecież mogłaby uczyć, co nie???
NIE PISAŁAM TEGO WSZYSTKIEGO PO TO, BY SIĘ CHWALIĆ. Nie chodzi mi o wiedzę,ale o traktowanie!Nie uważam się za pępek świata, ale nie mam też zaniżonego poczucia własnej wartości. Muszę zaznaczyć, że nie ze wszystkiego jestem doskonała,np. z techniki i informatyki.Mam też wady, ale o tym się nie mówi...;))))Zgadzam się, że nie chodzi o wiedzę, ale też o doświadczenie, życiową mądrość,obycie.
ja wcale nie myslę, że jestem najmądrzejszy na świecie, bo z innych przedmiotów jestem nie tak dobry(matematyka :[)
I wcale nie uwazam ze jestem najmadrzejszy w szkole - jest duzo lepszych, tylko zaznaczam, ze kwestia wieku, nie znaczy kwestia inteligencji.
"jestem starszy - wiem lepiej " ;/
Pozdrawiam
W zeszłym roku mogłam zdawać do DZIECIAKÓW Z KLASĄ, ale nie chciałam...Nawet teraz uważam, że wiele mi brakuje...Mogę się jeszcze bardzo dużo nauczyć.
Właśnie o to chodzi.Brawo, Łukasz!
>Mój angielski jest dosć zaawansowany, w moich szkolnych ocenach jest :
>J.Polski - 4, J.Angielski - 6, Lepszy od ojczystego??!!??Tak.
>a najgorsze jest to, ze uczyłem takie 2 laski do matury, i pozdawały.

>A ja:
>Język polski-6
>Język angielski-6

oceny naprawde nie odzwierciedlaja wiedzy. czasami gdy masz tych samych nauczycieli przez powiedzmy rok, to postawia Ci dobra ocene za samo nazwisko (analogicznie - zla). W II klasie liceum zdalam FCE i uczylam sie jednoczesnie z ksiazki "Enterprise II" czyli poziom...elementary. W niczym nie pzeszkadzalo to mojej nauczycielce (ktora byla zreszta swietna osoba - pozdrowionka), zeby postawic mi 2 na koniec roku...
patrzac jednak z perspektywy czasu, wiem dlaczego:)

mam wrazenie, ze mlodzi ludzie raczej nie ucza sie dla siebie. Przynajmniej wiekszosc. Sa tacy, co sie zdarza coraz czesciej, ktorzy dostaja pieniadze jesli przyniosa do domu dobra ocene. Sa tacy, ktorzy jak nie dostana 5 czy 6 to nie dostana pieniedzy albo beda mieli 'szlaban' czy cokolwiek. sa tacy, nad ktorymi stoja rodzice, zeby sie uczyli coraz wiecej i wiecej i jednoczesnie (czasem nieswiadomie) wbija im sie do glowy na czym polega 'wyscig szczurow' (bardzo nie lubie tego okreslenia).

Moja kuzynka (ta ze srednia powyzej 5) dostaje pieniadze za kazda 5 czy 6. Miesiecznie dostaje sporo powyzej sredniej krajowej. Ale jesli nie przyniesie 5 czy 6 to ma problem: zakaz ogladania telewizji, spotykania sie z kolezankami, wyjsia na spacer - ma siedziec i sie uczyc... co jest smutne.

zdarzaja sie mlodzi ludzie, ktorzy sa zdolni. Ktorzy nie potrzebuja wiele zeby sie czegos nauczyc, a poza tym lubia ksiazki, lubia sie uczyc. To dobrze, ale nie przesadzajmy, ze kazdy komu udalo sie zdobyc 5 czy 6 jest od razu geniuszem. To wychodzi na maturze a pozniej na studiach....

.............
A ja mam 9 lat, CPE i same szóstki w szkole... . Heh... .
Po pierwsze : dajecie nam do zrozumienia, że "Mamy lepszy poziom niż dorośli, oni mają 30 lat i certyfikat CAE, a my 15 lat i już uczymy się na poziomie upper-intermediate... ." Po pierwsze: dorośli w szkole uczyli się języka rosyjskiego, nie mieli kontaktu z językami zachodnimi i pewnie wielu z nich nie wiedziało, że język angielski trzeba znać bo to podstawa... . A zresztą ... jeden język nawet na poziomie CPE nic nie daje :kiedy Wy będziecie dorosłymi ludźmi, dzieciaki w wieku 14 lat zapewne będą komunikować się biegle w trzech językach.
Po drugie : kto by chciał brać korepetycje od gimnazjalisty. Trochę rozumu... ja sama tłumaczę rówiesnikom, kiedy mają problemy, ale nigdy nie myslałam, że ja - osiemnastolatka mogę dawać korepetycje trzydziestolatkowi!!! Liczy się doświadczenie i przygotowanie a nie umięjętności i chęci.
Po trzecie : oceny wcale nie odzwierciedlają rzeczywistej wiedzy. Nie chwalcie się szóstkami bo coraz bardziej uważam was za chwalipięty.. .
Po czwarte : ile czasu dziennie przeznaczacie na naukę? Dwie godziny? Powiem wam coś... korzystajcie z życia ile się da kiedy macie tych 14, 15 lat. Uczcie się ale z rozwagą, nie uczestniczcie w "Wyścigu Zdolnych Szczurów" i żyjcie chwilą... . Ja jeszcze jestem młoda, chodzę do dobrego liceum i wcale nie zmarnowałam sobie życia zasadą Carpe Diem.... Mam za to wspaniałe wspomnienia, które są dzięki temu, że w wieku 13 lat zrozumiałam, że to nie jest najlepszy czas na zakuwanie wszystkiego co się da (wielu z was pewnie uważa, że bez nauki i dobrych ocen zostanie się nikim)... . Tak więc odetchnijcie, odejdzcie od książek i zróbcie coś co bedziecie wspominac latami :)... . Tyle...:)
>Po pierwsze : dajecie nam do zrozumienia, że "Mamy lepszy poziom niż
>dorośli, oni mają 30 lat i certyfikat CAE, a my 15 lat i już uczymy
>się na poziomie upper-intermediate... ."
NIE O TO MI CHODZI!!!Uczę się tylko i wyłącznie dla siebie. Nie jestem przyzwyczajona do nagród za dobre stopnie.. Pochwały są przyjemne, ale nie oczekuję ani nawet nie chcę za oceny pieniędzy!Kilka lat temu mój kolega chwalił się, że dostaje kasę za 5 i 6. Byłam zniesmaczona...
Zaznaczam, że PODZIWIAM OSOBY DOROSŁE UCZĄCE SIĘ JĘZYKÓW, GDYŻ WIEM, ŻE NAUKA JĘZYKA TO CIĘŻKA PRACA.

>Po trzecie : oceny wcale nie odzwierciedlają rzeczywistej wiedzy. Nie
>chwalcie się szóstkami bo coraz bardziej uważam was za chwalipięty..

Mówiłam, że oceny nie mają nic do rzeczy!

>Po czwarte : ile czasu dziennie przeznaczacie na naukę? Dwie godziny?

Dokładnie.Na naukę przeznaczam nie więcej niż 3 godziny.

Uczcie się ale z rozwagą, nie uczestniczcie w "Wyścigu
>Zdolnych Szczurów" i żyjcie chwilą... . Ja jeszcze jestem młoda,
>chodzę do dobrego liceum i wcale nie zmarnowałam sobie życia zasadą
>Carpe Diem.... Mam za to wspaniałe wspomnienia, które są dzięki temu,
>że w wieku 13 lat zrozumiałam, że to nie jest najlepszy czas na
>zakuwanie wszystkiego co się da (wielu z was pewnie uważa, że bez
>nauki i dobrych ocen zostanie się nikim)...

Staram się nie uczestniczyć w "wyścigu szczurów. Już w podstwawówce byłam ofiarą szykan z powodu dobrych ocen bez wielkiego wysiłku. Koleżanki były wściekłe i "podkładały mi świnię" przy każdej okazji. Cieszę się, że zmieniłam szkołę i mogę odetchnąć, choć i tak uczę się jak uczyłam.
Też postępuję zgodnie z zasadą CARPE DIEM, moi rodzice sami dbają, bym nie przesadzała z nauką; wiedzą, że muszę mieć też DZIECIŃSTWO. Sama też dbam o to, by się nie przemęczać:)) Mam wiele pasji; staram się rozwijać swoje zdolności i odpoczywać w sposób dla mnie najlepszy.

Co do korepetycji, to całkowicie się z tobą zgadzam.

Pozdrawiam,
Asia
Już wcześniej pisałem, ale dla przypomnienia - świeży 16latek, zaawansowany w ang.
I zgodzę się z przedmówcami - nie mam wielkich umjejętności dydaktycznych. Chociaż wiedzę o świecie mam, co wielce zawdzięczam moim rodzicom.
Jedyne, co wiem na temat prawidłowego nauczania, to to, co przekazał mi 8stronnicowy, krótki kurs w internecie ;)
Ale... uczę ang jako wolontariusz, starszych od siebie i wiedzą o moim wieku i wcale im to nie przeszkadza.
Jeden z nich ma 1 na semestr i musi z tego wyjść. Co tydzień ma zaliczać z kolejnych tematów. Póki co dwa zaliczył bezbłędnie. Uważam to za swój pierwszy mały sukcesik dydaktyczny, którego bym nie osiągnął bez jego ciężkiej pracy (bo widać chłopak po tej 1 wziął się za siebie ;))
Drugi zaś w liceum nagle został przeniesiony z grupy niemieckiego, do angielskiego - początkującej. Tylko że było to w połowie roku i oni byli daleko dalej. Teraz już ich powoli dogania.
I chociaż na prawdę mało wiem na temat prawidłowego przekazywania wiedzy, to próbuję, wiem - mi to nic nie zaszkodzi, zaś tym chłopakom może, ale póki co chyba wszystko dobrze idzie.
Kieruję się tym mottem w życiu - "Nie spróbujesz, nie przekonasz się" - chyba więcej mówić nie muszę :)
Zgadzam się z tobą w kilku rzeczach, m.in. o wyścigu szczurów, oceny nieodzwierciedlające wiedzy, czy 15latkowie chwalący się, że są lepsi od 30latków, którzy uczyli się Rosyjskiego.

Jak to ktoś bardzo mądry kiedyś powiedział - talent to 10% sukcesu - reszta to chęci i ciężka praca, tak samo uważam co do uczenia innych ang będąc młodym...

A teraz jak to mój Pastor powiedział, też zresztą bardzo mądra osoba ;)
"Naucz się organizować swój czas, tak abyś za kilka lat nie żałował tych lat"
Również chodziło o to, żeby odejść od książek, zabawić się troche, mieć fajne wspomnienia, ale...
Dzięki dobrej organizacji czasu, której teraz się uczę, mam czas na zdobywanie coraz lepszych ocen (które i tak nie odzwierciedlają poziomu wiedzy...) niż kiedyś, a na to wszystko więcej czasu z przyjaciółmi niż kiedyś!
Można wszystko pogodzić.. nawet uczestnictwo w "Wyścigu szczurów" i niezapomniany czas młodości :)
>Już wcześniej pisałem, ale dla przypomnienia - świeży 16latek,
To są nieświeże 16latki? :)
w końcu zostaliśmy chwalipiętami...
Miło bardzo mieć oparcie wśród pozytywnie nastawionych ludzi na forum
...Nie ma co..

...NO KOMENT...

...odchodzę...
Jakoś żalu u mnie nie wywołujesz tymi słowami. Skoro nie chcesz uczestniczyć w dalszej dyskusji, to odejdź.

Co do chwalipiętów, to tak to wyglądało, nawet jeżeli nie było zamierzone.

Bardzo podobały mi się słowa Limuśki :D "kiedy Wy będziecie dorosłymi ludźmi, dzieciaki w wieku 14 lat zapewne będą komunikować się biegle w trzech językach"
Jak chcesz, Łukasz.Możesz odejść.A dyskusja się rozkręca...:))))
Przyznaję, że nie powinniśmy się chwalić: jacy to my jesteśmy dobrzy itd.
Zdaję sobie sprawę, że nie jestem doskonała. Wiem, że nigdy nie będę wiedziała wszystkiego. Przykro mi,że to wszystko wyglądało na chwalenie się. Już nie będę tak mówić (i pisać);)).
I może to jest właśnie powód dlaczego traktuje się Was - młodszych tak, a nie inaczej. Pora się po dorosłemu nauczyć przyjmować krytykę, a nie zabierać swoje zabawki i wynosić się z pisakownicy wołając "Mamo, a on/ona to mnie bije!". Sorry, ale życie nie pieści, czym szybciej to zrozumiesz tym lepiej.
Zgadzam się całkowicie, sealpup. Nie ma po co uciekać od krytyki.
Mam 14 lat i ucze sie anglika w szkole na 5 bo nie wykraczam po za program ale chciałbym to zmienic tylko ze chciałbym sie uczyc w domu tylko niewiem skąd wziąśćmateriały :( Prosze pomóżcie !
Temat przeniesiony do archwium.
31-47 z 47
| następna

« 

Studia językowe

 »

Studia za granicą