korepetycje

Temat przeniesiony do archwium.
Witam! Mam mały dylemat. Zaczęłam dawać korepetycje w tym roku z ang i dziewczynka, którą "uczę" zapisała się na jakiś konkurs, a matka ode mnie oczekuje przygotować ją do tego konkursu; jednak co można zrobić przez 60 minut? I w związku z tym mam pytanie, czy lepiej postawić na powtórki materiału, który zna czy szybko próbować nadrobić to, czego jeszcze nie poznała(a jest tego dużo)... Co najlepiej zrobić w takim wypadku?
Robisz to czego oczekuje klient :)
Ja bym pomyślał, że jej nauka nie skończy się na tym konkursie, a to znaczy, że jeżeli będziesz chciała wyrównać braki (względne braki, bo ona przecież coś umie, a konkurs nie jest oficjalnym sprawdzianem tego, co powinna umieć w tej chwili), to zderzysz ją z kilkoma zagadnieniami, które z konieczności będzies zmusiała potraktować dość pobieżnie, w wyniku czego ona niewiel się nauczy o tych nowych zagadnieniach. Jeżeli ugruntujesz jej obecną wiedzę, nie napisze konkursu na 5, ale te zdania/polecenia, które powinna być w stanie wykonać, wykona dobrze i prawdopodobnie zapamięta je na dłużej.
Skup się zatem na powtórkach, a nowe zagadnienia możesz wprowadzac, jeżeli starczy Ci czasu - no i nie wszystkie naraz.

Nie podobał mi się cudzysłów wokół 'uczę'. Ty ją naprawdę uczysz.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie