Londonpass

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ktoś wie co to takiego, czy opłaca się zakupić tę kartę przed wylotem do Londynu w styczniu (wyjazd ma trwać 3-4 dni), jak się to zamawia, czy w Polsce czy w Londynie i co taka karta tak naprawdę daje? Dzięki za odpowiedź, bo nie wiem co o tej ofercie myśleć.
london pass to karta upoważniająca do zniżek na wstęp do zabytków lub upoważniająca do wstępu "za darmo". w cudzysłowie, bo jak się podliczy sumę biletów i porówna z ceną london pass to nie wychodzi to za bardzo na korzyść pass'a. byłam w londynie tydzień, miałam wykupiony 3 dniowy london pass, kosztował około 100 funtów. nie opłaca się to o tyle, że nie zdąży się w takim czasie zwiedzić wszystkich dostępnych z kartą miejsc, a te najciekawsze (buckingham palace, london eye) mają bilety za dobrze ponad 10 funtów, a londonn pass nie honorują....
london pass zamawia się przez internet, płatności dokonuje się tez przez internet o ile pamiętam. najlepiej zrobić to z polski, ale można na miejscu odbioru skorzystać z kompa i zamówić już będąc w anglii (tak czy siak przez internet). w formularzu zamówienia wybiera się miejsce, w którym kartę chce się odebrać (już w londynie).
można zamówić london pass z travel card, która upoważnia do przejazdów wszystkimi miejskimi środkami transportu publicznego, ale nawet nie kupując london pass'a można taką travel card nabyć np. w metrze (na jeden do sześciu dni, o ile dobrze pamietam). niestety nie pamiętam w tej chwili ile taka osobno kupowana travel card kosztuje.
osobiście odradzam kupowania london pas na tak krótki okres. pozdrawiam ciepło
magda
[email]
Dzięki, tak naprawdę tylko potwierdziłaś to co mi się wydawało. Że żeby opłacało się kupić taką kartę to potem zwiedza sie na ilość, żeby tylko się zwróciło. Jeszcze raz dzięki za pomoc.
A może jeszcze napisałabyś mi subiektywną ocenę co naprawdę uważasz za najbardziej godne zwiedzenia (niestety mam tylko trzy dni), albo może jakieś fajne adresy pubów itp? Jeśli tylko chciałoby ci sie poświęcić chwilkę...
hmm na pewno warto zobaczyć Buckingham, choć ponad 10 funtów za taką atrakcję to sporo. warto zafundować sobie przejażdżkę kołem London Eye, bo widok na cały Londyn z góry jest godny polecenia, szczególnie że można się potem chwalić zdjęciami ;) Oczywiście Tower, jeśli lubisz historyczne miejsca, jest tam muzeum broni, zbroi, są klejnoty królewskie i największy diament świata... Jeśli lubisz muzea to polecam British Museum i National Gallery. Z Galerii Narodowej zobaczyłam tylko jedno skrzydło, ludzie zdaje się chodzą tam poczytać gazety (widać, że tubylcy;)) ale warto zobaczyć przynajmniej "Słoneczniki" van Gogha (resztę sobie zostawiłam na następny wyjazd do Londynu hehe).
Jeden dzień poświęciłam na Greenwich, na obserwatorium astronomiczne i na National Maritime Museum. Dla mnie to było ciekawe, bo mam hopla na punkcie żeglarstwa i wszystkiego co z wodą związane, przy okazji zwiedziłam Cutty Sark, która stoi w suchym doku niedaleko Muzeum.
Byłam też w Windsorze, zwiedziłam zamek, ponoć piękna jest katedra (kościół, kapilica, nie pamietam jak oni to nazywają) przy zamku, niestety nie miałam okazji widzieć, bo trwały przygotowania do ślubu, który miał się odbyć tego dnia. Sam Widsor (miasteczko) jest malutki, ale miło się chodzi po uliczkach, mnóstwo sklepów, kafejek, taki przyjemny klimat. Z Widsoru pojechałam na wycieczkę double-deckiem, trasa ok 30 minut, Windsor i okolice, z Eton włącznie. Przewodnik opowiada co widać, troszkę historii. Warto, choćby po to, żeby popatrzeć jak wyglądają anglieskie domki i zachwycić się szkołą w Eton :) Do Widnsoru z Londynu jedzie się jakieś 40 minut, mniej więcej, podekscytowanym turystom czas mija szybciej ;) a w Windsorze zeszło mi 6 godzin. Ale nie żałuję. Chętnie bym się tam przeprowadziła ;)
Z katedr i kościołów zwiedziłam tylko Westminster, a właściwie przeleciałam Westminster, bo miałam mało czasu, na pewno warto zobaczyć, żeby móc powiedzieć, że się było. Co kto lubi tak naprawdę.

Jeśli chodzi o puby, to niestety nic nie podpowiem, bo nastawiona byłam głównie na zwiedzanie, a wieczorem po prostu padałam z nóg. Ale grzechem byłoby wieczorem nie odwiedzić Soho, a tam napewno jakiś miły pub znajdziesz ;)

Trudno jest coś jednoznacznie polecić. Mi się tam po prostu wszystko podobało, a nawet jak podobało mniej, to wszystko ciekawiło. Byłam pierwszy raz w Anglii, może dlatego. Wiem, że jeszcze mnóstwo jest do zwiedzenia, ale mam nadzieję, że te miejsca, które wspomniałam, przypadną Ci do gustu.
pozdrawiam cieplutko
M.
przepraszam za literówki ;)
zajrzyj sobie na strony:

www.londontown.com

http://eu.visitlondon.com

tam można sporo poczytać i wybrać sobie wcześniej, co Cię najbardziej interesuje.
pozdrawiam
Dzięki wielkie. Ja też mam hopla na punkcie żeglarstwa (mam nawet swoją łódeczkę). I koni. Na pewno skorzystam z wielu rad od Ciebie. Pozdrówka.
Może jeszcze doradziłabyś mi dobry przewodnik po Londynie? Zastanawiam się albo nad National Geographic albo Pascala. Są drogie ale potem jeszcze mi się na studiach przydadzą. Może z któregoś korzystałaś?
mam przewodnik Pascala po Angli, dość ogólny i strasznie ciężki. po jednym dniu noszenia go w plecaku doszłam do wniosku, że poradzę sobie bez niego i od tej pory leżał w hotelu :-D obiecywałam sobie każdego dnia, że wieczorem przeczytam coś o tym, co widziałam, ale jakoś nigdy do tego nie doszło hehe w zupełności wystarczały mi ulotki i przewodniki nagrane na taśmę (np. w buckingham, dostaje się słuchawki i takiego jakby walkmana, gdzie jest wszystko nagrane i bardzo przystępnie powiedziane).
więc w tej materii niewiele pomogę :-)
ja niestety swojej łódeczki nie mam, ale "mam" klubowe hehe może kiedyś spotkamy się gdzieś na szlaku ;-D
Temat przeniesiony do archwium.