jakie książki po angielsku?

Temat przeniesiony do archwium.
Chciałam się zapytać, jakie książki czytacie po angielsku? Czy jest według was jakaś różnica w tłumaczeniach? Jak wam się lepiej czyta, w oryginale czy tłumaczone? Ja czytałam w oryginale 'Tajemniczy Ogród' i 'Christine' S. Kinga i powiem wam, że po polsku to nie to samo. Podobnie mam z filmami, ciężko trafić na dobre tłumaczenie. A wy co o tym myślicie?
fakt, filmy tylko w oryginale oglądam, bo polskie tłumaczenie jest denne i często wybrakowane [CSI New York sezon 6. na AXN było wybrakowane w jakichś 30-40%]

książki - teraz czytam Ross MacDonald "Black Money", bo lubię kryminały :)
W miarę możliwości co się tylko da czytam po angielsku. John Grisham, Wilbur Smith, Jared Diamond, Richard Dawkins plus co potrzeba zawodowo :)

Co do tłumaczeń – są też całkiem niezłe. Ostatnio odczułem potrzebę zmiany i "Powstanie '44" Daviesa połknąłem po polsku. Jakość tłumaczenia była bardzo dobra.

Pozdrawiam
YEA
Właściwie czytanie jest jedną z lepszych form nauki angielskiego. Można bez problemu dostać rozmaite książki po angielsku, szkoły takie jak np. Axon oferują swoje podręczniki, choćby elektroniczne - nie można narzekać, ze nie ma się z czego uczyć, bo pomocy naukowych mamy pod dostatkiem.
Mi podobaja się ksiązki M. Puzo. Chociaz nie ma znaczenia jakiego jest autora, musi byc interesująca.
Co do tłumaczeń, nigdy nie porownywalem tych samych ksiazek, w oryginale i przetlumaczonej, wiec nie moge sie na ten temat wypowiedziec. Jezeli jednak chodzi o filmy, staram sie ogladac w oryginale. Dostrzegam "bledy", badz uproszczenia w tlumaczeniu kiedy ogladam np. film z lektorem. Niektore kwestie nie sa w ogole tlumaczone.
Chcialbym poruszyc kwestie roznorodnosci jezykow. Nie wszystko da sie doslownie przetluamczyc z ang na "nasze", ale mysle ze uproszczenia sa stosowane po to, by widz zrozumial glowny watek, a nie rozczulal sie nad kazdym pojedynczym zdaniem wypowiadanym przez bohaterow.

Zapraszam na moj blog!
http://lookforinvisible.blogspot.com/
ja po angielsku czytałem Władcę Pierścieni oraz niektóre części Harrego Pottera... Muszę przyznać, że gdyby nie to że najpierw czytałem po polsku, w niektórych momentach byłoby kiepsko... Ale zawsze warto siąść z taką książką + słownikiem, i chłonąć wiedzę w całkiem bezbolesny sposób :)
Polecam przede wszystkim wiktoriańską literaturę: Dickensa ("Oliver Twist" mnie zachwycił), Jamesa, Doyle'a (w sumie od Sherlocka zaczynałem), Stokera, Wilde'a, Jerome'a (nigdy wcześniej nic mnie nie rozbawiło tak, jak "Three Men in a Boat"). Prócz tego amerykańska literatura pierwszej połowy XX w., moi faworyci to Steinbeck i Capote. Z UK to wiadomo, warto też znać w oryginale "Animal Farm" i "1984" Orwella, no i "Brave New World" Huxleya, który - prawdę mówiąc - praktycznie pod każdym względem bije Orwella na łeb.
Jeszcze długa droga przede mną, a czasu coraz mniej...
Ja uwielbiam chociażby Oscara Wilde'a w całej rozciągłości. Polecam z czystym sumieniem osobom już ok poziomu FCE, nie powinny mieć problemu ze zrozumieniem tekstu, ponadto można pozachwycać się stylem. Z innej beczki Brett Easton Ellis "American Psycho", rzecz mocna i świetnie napisana. Ostatnio czytam "sunrise with Sea monster" Neila Jordana (znanego szerzej jako reżyser, m.in. "Wywiad z Wampirem"), piękna poruszająca, ale w żadnym razie nie ckliwa opowieść.
Z moich faworytów wymienię również N. Gaimana.






Brytyjską i amerykańską poezję czytam wyłącznie w oryginale:) Uważam, że w przypadku poezji tłumacz nigdy w pełni nie odda tego, co miał na myśli autor.
Down and out in Paris and London - George Orwell

a tak poza 'klasykami' to czytalam Brixton Beach - Roma Tearne - bardzo mi sie podobala :)
Wydaje mi się, że każda ksiązka w tłumaczeniu jest już zupełnie inną książką niż oryginał. Ciężko przetłumaczyć pewne rzeczy, nie jest łatwo oddać styl i polot z jakim pisał autor oryginał. Nawet luki w tłumaczeniu mozna wylapać oglądając filmy po angielsku z polskimi napisami, gdyby nie wyłapanie kontekstu ze słuchu to czasami tłumaczenia same w sobie są straszne.
Ja polecałbym Terrego Pratchetta, czytałem jak na obecną chwilę tylko po polsku. Ale jak widzę jego słownictwo, sposób budowania żartów, zabawę słowami to myślę, że angielska wersja byłaby prawdziwą cenną lekcją.
Polecam Grishama, fajnie się czyta!!!
Polecam Herberta Chapmana (tak, tego trenera) i jego książkę "Herbert Chapman on football". Poza tym wszystkie Nicka Horbny'ego, dużo lepsze w oryginalne.
Ostatnio przeczytałem 'Thirteen Reasons Why' Jaya Ashera i była to chyba najlepsza książka jaką czytałem, naprawdę polecam
już gdzieś pisałem - polecam Murakamiego - Dance Dance Dance w jezyku angielskim i Fight Club
A ja czytam Stephena Kinga po angielsku. Lubię kolesia :D.
Ja czytam Trylogię Stiega Larssona, pierwszą cześć przeczytałem po polsku, drugą i trzecią (ktora wlasnie kończę) po angielsku. Polecam wszystkim, co prawda ksiażka nie była napisana w oryginale po angielsku, ale moim zdaniem lepiej znacznie została przetlumaczona na angielsku niz na polski. M. Puzo próbowałem czytać po angielsku.... ale po trzech stronach wymięklem i wróciłem do polskiem wersji. niewatpliwie przekroczyła moje mozliwości.
Orwell po angielsku genialny, ktoś tam już wspomniał. I językowo i jako literatura, moja pierwsza ksiązka zreszta (Nineteen Eighty-Four) po ang
też czytałam Fight Club po angielsku! jest świetny! w ogóle nie to co po polsku- niebo a ziemia ;)
Polecam i książkę i film - uwielbiam :D
Ja wychodzę z założenia, że dla nauki języka dobrze że jest czytać cokolwiek w tym języku. Ostatnio czytam Vanity Fair, dla zaawansowanych jest w takiej wersji:
http://www.nokaut.pl/szukaj/vanity-fair.html#phrase=vanity%20fair&producers%5B%5D=Penguin%20Books
ale ja czytam wersję tego samego wydawnictwa, ale uproszczoną. Znajdziecie je w księgarniach typu Bookland. Książki są na różnych poziomach.
Czytanie po angielsku to rzeczywiście wspaniałe ćwiczenie w nauce języka, bo to dużo tekstu pisanego, w którym zauważa się konstrukcje gramatyczne, użycie czasów i poszerza się zasób słownictwa. Murakami jest ciekawym pisarzem, jednym z moich ulubionych, a co ciekawe – jego książki brzmią tak samo dobrze po angielsku, jak i po polsku. Polecam After Dark jego autorstwa (początek, czyli opis miasta brzmi po prostu wspaniale po angielsku). Jak ktoś już wspomniał, Orwell i Huxley – także w oryginale. I Steinbeck: Of Mice and Men, East of Eden… I ważne, żeby lubić pisarza, którego książki się czyta.
Hey mam do sprzedania 2 książki o Henryku VIII
http://allegro.pl/show_item.php?item=2856290442

w stanie idealnym, nieczytane.
Ja się przymierzam do przeczytania pierwszej książki po angielsku. Co polecacie na dobry początek? Najlepiej żeby akcja działa się w czasach współczesnych a książka napisana była normalnym językiem:)

Wybierz autora, którego lubisz i znajdź książkę w księgarni/na allegro. Jeśli Twoja znajomość języka nie stoi jeszcze na wysokim poziomie, może to być coś, co już przeczytałeś po polsku. Łatwiej zrozumiesz i nie zniechęcisz się zbyt szybko.
Cytat: To_ja
... Jeśli Twoja znajomość języka nie stoi jeszcze na wysokim poziomie, może to być coś, co już przeczytałeś po polsku. Łatwiej zrozumiesz i nie zniechęcisz się zbyt szybko.

Ja uważam, że zawsze warto zaczynać naukę przez czytanie od ksiązki, którą sie wcześniej przeczytało po polsku. Wtedy łatwiej można domyślić się znaczenia wielu słów z kontekstu.
Polecam też zaczynać taką naukę od książek/podręczników opracowanych przez prof. Jemielniaka (www.telbit.pl).
Wprawdzie ich język jest trochę archiwalny, ale ogromną wartością są komentarze i ćwiczenia gramatyczne oraz słowniczki na marginesach.
edytowany przez bejotka: 24 gru 2012
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Business English