Moja ostatnia wypłata to 2400. Jestem nauczycielem mianowanym, 15 lat stażu. Zarobki zależą od liczy godzin w tygodniu, stopnia awansu zawodowego i czasu pracy w zawodzie. Nie ma różnicy, gdzie się uczy.
Robiłem kiedyś także tłumaczenia. Nie mam z nimi teraz do czynienia, ale o ile się orientuję, bardzo trudno jest dostać się do światka tłumaczy beletrystyki i filmów/seriali (nie wpuszczają), a robota jest na tyle kiepsko płatna, że trzeba pracować bardzo szybko, by wyjść na swoje. Inna sprawa to przekłady tekstów specjalistycznych: technicznych różnego rodzaju, prawniczych, medycznych itd. Są dobrze płatne, ale trzeba się orientować w temacie przekładu - mieć np wykształcenie medyczne - żeby nie dać plamy.
Ogólnie - polecam nauczanie. Najlepsze praca na świecie:-)