Ja uczę się Anglielskiego od 2 lat. Zaczynałem od początku tzn. z poziomu beginner. Nie skupiam się za bardzo na gramatyce co widać po moich wpisach gdzie nie wiedziałem np. jak kiedy użyć such a kiedy such as. Byłem na teście wstępnym do szkoły językowej i miła pani z Nowej Zelandii chcaiła mnie umieścić w grupie upper-int. Uczę się codziennie, systematycznie przede wszystkim skupiając się na słuchaniu przez cnn podcasty albo zgrywam cale reportaże wizualne na kompa i odsłuchuje. Na angieslki poświęcam jakieś 2 godziny dziennie. Przede wszystkim nauczyłem się mówić po angielsku, ze słownictwem nie było tak różowo. Ostatnio przerabiałem
profesor henry słownicto 1&2 i znałem prawie wszystkie słowa ale kiedy uruchomiłem Profesora 2&3 to diametralnie spadła moja samoocena bo naprawdę wielu słów po prostu nie znam. Na cnn używają może 10.000 najbardziej popularnych słów a w profesorze Henry jest wiele takich których nawet wcześniej ani razu nie słyszałem. W tym roku wyjeżdzam do UK więc nastawiam się na duży progress w mówieniu. Angielski mnie nie męczy, nie jestem uzdolniony językowo ale po prostu nauka sprawia mi przyjemność i IMHO chyba właśnie o to chodzi.