Witam,
Na początek przedstawie w skórcie moją sytuację.
Angielskiego uczyłem się 2 lata w L.O. później na studiach przez 1,5 roku na poziomie B1, ale średnio się przykładałem bo musiałem gonić grupę i nie było motywacji.
Teraz mam mocną motywację bo slaby angielski jest moją kulą u nogi :(
Ogólnie dogadam się na podstawowym poziomie, pewnie z błędami , ale przekaz informacji jest
Największe braki mam w poprawnej pisowni i wymowie, nawet jak znam znaczenie jakiegoś słowa często mam problem z pisownią i poprawną wymową (jestem dyslektykiem może to mieć znaczenie).
Aktualnie od kilku lat nie uczę się angielskiego.
Myślałem o zapisaniu się na kurs do szkoły, ale nie wiem czy wyrobie z czasem i taka typowa szkoła może mnie demotywować. Brałem pod uwagę kurs na typu Supermemo lub Profesor Hennry, dodatkowo sporo czasu spędzam w aucie, więc mogę czegoś słuchać.
Wstępnie obrałem taki plan: nauka słówek przez SM lub PH, coś do słuchania w aucie, gramatykę z książki.
Jak myślicie jaki będzie optymalny sposób nauki?
Dodam jeszcze, że zależy mi na czasie, ale pracuje więc nie mogę codziennie poświęcać kilku godzin.