Jaki sposób nauki języka jest najlepszy

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,
Mam możliwość podjęcia za granicą dobrze płatnej pracy w swojej branży, problemem jest jednak angielski na bardzo słabym poziomie.

Postanowiłem że przez najbliższe 2-3 lata mocno postawię na angielski. Problem w tym że nie wiem jak zupełnie się do tego zabrać.
Zdałem z dobrym wynikiem egzamin na poziomie...A1 i na tyle oceniam swoje umiejętności.
Co będzie dla mnie najlepsze? Korepetycje, kursy online czy jeszcze coś innego?
Pieniądze nie grają roli. Niestety z racji miejsca wykonywanej pracy i zmiennego grafiku nie jestem w stanie uczęszczać na kursy językowe.
Czasu na naukę na pewno mi nie będzie brakować.
No i ile trzeba poświęcić czasu na wkuwanie, aby móc swobodnie się komunikować?
To że nie masz czasu na "kursy" to akurat bardzo mnie cieszy. Dlaczego? Bo nic na takich kursach się nie nauczysz a w zamian tego stracisz kupe pieniędzy... Moim zdaniem pozostaje tylko wkuwanie, słuchanie, mówienie i czytanie.
Tylko w jaki sposób? Może warto skorzystać z serii podręczników z jednego wydawnictwa lub kursów online?
Ktoś coś poleci :) ?
No to może na początek ksiązkę Leszka Szkutnika "Mówimy po Angielsku" i ksiązkę Bronisława Kopczyńskiego " Język angielski dla początkujących" i jeszcze coś do nauki słówek na poziomie średnio zaawansowanym np. Fiszki Plus wydawnictwa Edgar. Trochę tego dużo i trochę będzie to kosztowało ale ponoć pieniadze nie grają zadnej roli... Acha jeszcze coś do gramatyki:" L. Szkutnik "Gramatyka j. angielskiego". To by było na tyle chyba że jeszcze ktoś coś doradzi.... Miłego wieczoru i owocnej nauki. Buźka. Pa!
W sytuacji gdy czas goni tak bardzo, to bym zaczął od Assimil'a. Wielu poliglotów zaczyna naukę kolejnego języka właśnie z tym kursem. Pytasz ile czasu na wkuwanie, żeby się swobodnie komunikować. Nie wiem co to znaczy swobodnie komunikować. Na jakie tematy? No i od pracy Twojej przyszłej zależy. Jeśli będzie Ci potrzebny język w pracy do pisania np. raportów, prowadzenia jakichś konferencji, codziennej korespondencji mailowej. To wypadałoby, żeby to było na jakimś przyzwoitym poziomie. W takim wypadku parę lat będziesz potrzebował. Chyba, że planujesz się uczyć 8h dziennie przez 2 lata. To kto wie, może się uda w 2 lata.
Jeśli dobrze widzę to są 2 tomy Assimil'a.
Tom numer 1 to nauka od zupełnych podstaw?

http://www.empik.com/jezyk-angielski-latwo-i-przyjemnie-tom-1-i-2-bulger-anthony,prod11840060,ksiazka-p

Co do mojej pracy to jest ona związana z branżą hazardową.
Nie muszę brać udziału w żadnych prezentacjach ale niezbędna jest swobodna komunikacja.
edytowany przez interia: 15 gru 2014
e korepetycje (tam znajdziesz tysiące nauczycieli za za rożne stawki
minimum 2x po 2h(na żywo lub online) w tygodniu

+odpowiednie materiały (mały słownik podręczny papierowy/małe rozmówki) - jak chcesz mówić to trzeba mówić (same książki ci tego nie dadzą) Nauczyciel pomoże skompletować odpowiedni arsenał:>

Poznawaj jak najwięcej słówek w kontekście MÓWIONYM i łap po drodze gramatykę/zwroty/idiomy itd.
Trenuj z 50słów na dzień- bo jedno słowo ma czasem kilka znaczeń - w kontekstach i tych strukturach co znasz.
Dla utrwalania słownictwa są uproszczone książeczki z nagraniem A1 A2 B1... itd

Słownictwo +Mówienie to podstawa +z czasem będziesz stosować coraz więcej gramatyki (nie odwrotnie).

Ile? Na naukę języka nie ma limitów czasowych (czym masz lepsze podejście i czas tym łatwiej wchodzi). Trzeba być cierpliwym, akceptować fakt długiego procesu nauki i zrozumieć że każdy błąd to krok do przodu.
edytowany przez emil05: 16 gru 2014
Cytat: wojownik266
To że nie masz czasu na "kursy" to akurat bardzo mnie cieszy. Dlaczego? Bo nic na takich kursach się nie nauczysz a w zamian tego stracisz kupe pieniędzy... Moim zdaniem pozostaje tylko wkuwanie, słuchanie, mówienie i czytanie.

Przypuszczam ze piszesz to jako nauczyciel/wykladowca znajacy sie na sposobach wchlaniania znajomosci jez. ang. przez rozne osoby?
@interia
Jak bedziesz dawal na to 3 godziny dziennie - i sie uczyl przez rozne metody (czytanie, mowienie, sluchanie, pisanie), to za 3 lata bedzie ok.
Ile czasu - to wszystko zalezy od Ciebie. My Ciebie nie znamy i dokladnie nie wiemy, czy jak nauczsz sie 10 slow np. w Poniedzialek, to bedziesz je jeszcze dobrze pamietal w Piatek.
Cytat:
Przypuszczam ze piszesz to jako nauczyciel/wykladowca znajacy sie na sposobach wchlaniania znajomosci jez. ang. przez rozne osoby?

Nie nie piszę tego jako wykładowca lub nauczyciel... Piszę to jako osoba naiwna i naciągnięta na 2500 zł ...
Daruj sobie Assimila!
Kup sobie "Angielski w 3 miesiące dla początkujących" oraz "Angielski w 3 miesiące dla średniozaawansowanych" dr. Henryka Krzyżanowskiego. Jedna książka z mp3 to 4 unity z dobrze zaprogramowaną nauką. W Unicie masz dialog oraz listę fraz i wyrażeń którą musisz nauczyć się na pamięć,
a po jej nauczeniu sporo ćwiczeń mówienia do tejże listy. Ćwiczenia mają na celu nauczyć Cię mówić automatycznie, ćwiczysz do czasu aż osiągniesz limit czasowy. Instrukcja jest w podręczniku.
Do tego kup sobie "Angielski w tłumaczeniach - Gramatyka" od części 1 do 6. W książce masz zagadnienie gramatyczne do którego masz aż 30 zdań które możesz nauczyć się na pamięć.
Z książki Krzyżanowskiego dziennie naucz się z listy 10 wyrażeń, z kolejnej naucz 5-10 zdań (są krótkie) i ćwicz wymowę z załączonych płyt mp3. Ćwicz głośno i wyraźnie, nauka na pamięć (nie ma innej) to głośne powtarzanie, 5-10 lub 15 razy, aby przesunąć materiał do odpowiedniej pamięci w Twojej głowie.
Cytat: interia
Jeśli dobrze widzę to są 2 tomy Assimil'a.
Tom numer 1 to nauka od zupełnych podstaw?

http://www.empik.com/jezyk-angielski-latwo-i-przyjemnie-tom-1-i-2-bulger-anthony,prod11840060,ksiazka-p

Co do mojej pracy to jest ona związana z branżą hazardową.
Nie muszę brać udziału w żadnych prezentacjach ale niezbędna jest swobodna komunikacja.

Tak są 2 tomy. Nauka jest od zupełnych podstaw. Są tam same dialogi, a pod nimi objaśnienia gramatyczne. A Tobie zależy głównie na konwersacji, dlatego zasugerowałem właśnie ten kurs. W przypadku jak czas goni, to programy oparte na systemie powtórek doprowadzą do nagromadzenia się tragicznej ilości powtórek, ze względu na przerabianie zbyt dużej ilości materiału na raz. Assimil to taki kurs na dobry początek. Potem będzie jeszcze sporo pracy i potrzebne będą inne materiały.
Tak, o tym. Na lideria.pl jest o wiele taniej i możliwość odbioru w księgarni w pobliżu miejsca zamieszkania za darmo.
Jeśli możesz rozłożyć naukę na dwa lata, proponuję co następuje:

W pierwszym roku"
"Angielski? No problem!" Szkutnika. (podręcznik + baza SuperMemo dla Windows lub Androida;
"Mówimy po angielsku" Szkutnika (podręcznik + płyty CD);
"Język angielski dla początkujących" Bronisława Kopczyńskiego.

W drugim roku:
"Angielski w tłumaczeniach - Business " wydawnictwa Preston Publishing.
"English for business and Politics" Dagmary Świdy.

Z kursu "Angielski? No problem!" powinieneś uczyć się od dziś do"śmierci z przymiotnikiem".
@bejotka
Ja już te książki proponowałem nieco wyżej ale nikt nie chciał mnie słuchać. Cieszę się że się zgadzamy!
Dzięki wszystkim za pomoc.
Bejotka i wojownik - wybiorę waszą propozycję :)
Cytat: bejotka
...
W drugim roku:
"Angielski w tłumaczeniach - Business " wydawnictwa Preston Publishing.
"English for business and Politics" Dagmary Świdy."

lub "Basic English for Business" Dagmary Świdy i Barbary Patoki.

Z kursu "Angielski? No problem!" powinieneś uczyć się od dziś do"śmierci z przymiotnikiem".
Widzę że Bejotka i Wojownik ciągle coś komuś polecają, ale jeszcze żaden z nich nie umotywował wyboru.........
Przerabiając tylko kilka, może kilkanaście lekcji z książki "Mówimy po angielsku" bez większego stresu i zażenowania można oglądać ze zrozumieniem, filmy Agaty Christie np. https://www.youtube.com/user/AgathaChristiesHD/playlists W filmach tych dialogi z książki pana Szkutnika Występują w 80%. Oczywiście nie w jednym filmie. A gyby tak jeszcze wznowiono wydanie książki też autorstwa pana Szkutnika pod tytułem: "My new Hobby English" to oglądanie tych filmów było by dziecinną igraszką. W książce B. Kopczyńskiego "Język angielski dla początkujących" autorzy mówią że po przerobieniu 32 lekcji można już czytać anglojęzyczne książki. Ja po przerobieniu dopiero sześciu lekcji już czytam proste opowiadania z 40% zrozumieniem. Jednym słowem są to najlepsze podręczniki do nauki angielskiego na polskim rynku, czego nie da się powiedzieć o innych podręcznikach pod ciężarem których uginają się księgarniane półki. Ot i cała moja motywacja ucznia uodpornionego na przyswajanie wiedzy....
Dziękuje wojownik266 za odpowiedź. Nie wiem tylko co rozumiesz przez "przerabianie" kilku lekcji ?
Wspomniałeś o "My new Hobby English". Te podręczniki widziałem na Allegro a nagrania na chomikuj.pl
natomiast na stronie Szkutnika o nauce języka, widziałem wznowienie tego kursu w ramach Szybkiego angielskiego, tylko że w formie ebuka. A w czym ta książka jest lepsza od "Mówimy po angielsku" ??
W czym ta ksiązka jest lepsza? W tym że jest grubsza. Tą którą mam ma 500 stron. A tak przy okazji Szkutnika to mógłbyś podać link do tej strony? Bardzo chętnie bym sobie poczytał coś..
Cytat: wojownik266
W czym ta ksiązka jest lepsza? W tym że jest grubsza. Tą którą mam ma 500 stron. A tak przy okazji Szkutnika to mógłbyś podać link do tej strony? Bardzo chętnie bym sobie poczytał coś..

To prawda, ona ma 500 stron, ale jej przewaga nad "Mówimy ..." polega na tym, że jest inaczej zorganizowana. Czytałem opinię pewnego jej użytkownika, że jest podręcznikiem "programowanym". To znaczy, że nie tylko uczy słówek, wyrażeń, zdań i dialogów, ale również "prowokuje ucznia do modyfikowania tych wyrażeń, zdań i dialogów.
Mówimy po angielsku z kolei ma nad Hobby przewagę przez to, że nagrania są dużo lepsze i są na CD, podczas, gdy nagrania "Hobby..."są na audiokasetach.
Kto posiada PDF ksiązkęi Leszka Szkutnika "Mówimy po Angielsku" ?
Możesz ją znaleźć na chomikuj wraz z nagraniami.
Cytat: wojownik266
Możesz ją znaleźć na chomikuj wraz z nagraniami.
- a może jednak tak nie promować piractwa?
No to pewnie że nie!
Ja polecam ci korepetycje lub indywidualny kurs języka. Najlepiej było by w sumie jak byś znał kogoś kto zna bardzo dobrze angielki i po prostu sie spotykać i normalnie rozmawiać aż rozmowa po angielsku stanie sie dla cb normalna tak jak po polsku. Ale raczej z doświadczenia wiem ze nie każdy takiego kogoś zna i nie zawsze ten ktoś chce na nas tracić czas. Ja zwykle chodze na normalny kurs języka ale miałem taki okres gdy musiałem skorzystać z kursu indywidualnego. Nie ma z tym w dzisiejszych czasach problemu normalnie załatwiłem takie zajęcia w szkole językowej do której chodze(Długi język jesli to kogoś interesuje). Takie zajęcia mogą być nawet lepsze od kursu po 1 więcej czasu przeznaczone jest dla cb. I sam wpływasz na to jak zajęcia wyglądają zawsze idzie sie dogać o czym będą zajęcia czego więcej itp. Dodatkowo wtedy pasowało mi to że zajęcia mogły odbywać sie nie regularnie zależało to ode mnie.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa