ROZUMIEC CO MOWIA --- POMOC !!!

Temat przeniesiony do archwium.
Hej!
Mam "mały" problem - uczę się angola na poważnie(trochę hobby), grammar, słowka ida mi dobrze(przynajmniej ja tak twierdze), ale koszmar zaczyna się wtedy gdy włączam anglojęzyczną stację TV bądź wsłuchuję się w piosenki - niewiele po prostu rozumiem...Nasza facetka od angola mówi, że dobrze jest osłuchać się z językiem, czyli oglądać jak najwięcej programów w tym języku, wiem, że pewnie ma rację, ale czy macie jeszcze jakieś metody, ćwiczenia które pomogły by mi w rozwiązaniu mojego problemu?Mój nr gg to7466414, a [email]

Z góry dzieki za odpowiedź =)
Na forum ten temat byl już poruszany. Poszukaj. Na pewno za jakiś czas wszystko będziesz rozumiała. Cierpliwości! Nie od razu Kraków zbudowano!
Nie napisałeś jak długo uczysz się angielskiego, ani z jakich pomocy korzystasz. A to ma ogromne znaczenie. Ponieważ piszesz"Nasza facetka od angola mówi, że dobrze jest osłuchać się z językiem, czyli oglądać jak najwięcej programów w tym języku" wnioskuję, że uczysz się w szkole, niewykluczone, że w gimnazjum.

Wasza nauczycielka ma rację zalecając oglądanie programów angielskojezycznych, ale powinna uprzedzić, że na początku niewiele będziecie rozumieć. Tu chodzi głownie o osłuchanie się z językiem.

Do nauki rozumienia ze słuchu nalezy wykorzystywać płyty i kasety dołączone do podręcznika oraz tzw audiobooki, które można np. zamówić na stronie http://www.edgard.pl/ . Warto też czytac uproszczone książeczki z jednoczesnym słuchaniem ich treści z płyt CD. Można je zamówić na stronie http://www.czytamy.pl/ . W zeszłym roku były dostępne w kioskach ale od dawna ich nie widziałem.

Spóbuj też kursów BBC ze stony http://www.bbc.co.uk/polish/learningenglish/

Powodzenia.
Też mam z tym problem :( Dziennie angielskiego slucham ze 2-3h od kilku miesięcy i nie widzę poprawy. Ja mam problemy głównie z dialogami w filmach, strasznie ciężko mi ich zrozumieć :( Często odgłosy oteczenia są głośne, a jak jeszcze aktorzy zaczną do siebie szeptać to musze włączyć napisy(angielskie oczywiście) bo niewiele rozumiem. Natomiast stacje informacyjne, programy naukowe na discovery itp. rozumiem bardzo dobrze. Też macie taki problem z tymi dialogami w filmach?
jestem w pierwszej kl. LO i korzystam z Upstream Intermediate, poza tym troche ucze sie na własną rękę
u mnie jest na odwrot - przy filmach całkiem nielze(choc roznie to bywa), a przy discovery itp. to juz znacznie gorzej :/
Kiedyś już poruszałem ten temat. Uczę się angielskiego na poważnie od 1,5 roku, wcześniej 7 lat w naszym szkolnictwie. Codziennie czytam artykuły BBC i książkę do której mam kasety. Czytam, później owtarzam za lektorem. Po roku nauki słyszałem prawie nic. Od trzech miesięcy zmieniłem taktykę i poszedłem za poradami ludzi na forum. Słucham teraz 6 godzin w pracy, na czas snu także włączam nieco ciszej. Efekty? Muszę przyznać, że już mnie to powoli zaczyna irytować i zniechęcać - efekty są żadne jak na razie. Jak rozumiem 7-10% to będzie dobrze. I powiem, że ręce mi opadają. Co ciekawe słownictwo mam bogate, w artykułach bbc znajduję niewiele nowych słówek, mało tego każde słowo mogę zapisać fonteycznie zgodnie z cambridge dictionaries i żadko popełniam błędy. Słuchanie nadal pod zdechłym psem i na prawdę nie wiem jaką metodę mam jeszcze użyć. Jedyna rozsądne wyjście to chyba wyjazd i zwykłe codzienne sytuacje...
Nie wystarczy samo słuchanie, musisz uczyć się mówić. Języka należy uczyć się na głos. Na początek kup "Rozmówki angielskie w miesiąc" (możesz zamówić na stronie www.supermemo.pl), kosztują ok 20 zł. Ucz się 30 nowych słówek/zdań dziennie + wszystkie zaplanowane powtórki. Później zacznij pracę z audiobookami Edgarda. Po roku na pewno poprawi się twoje rozumienie ze słuchu.

Pamiętaj:

"KTO SIĘ UCZY JĘZYKA W MYŚLACH, TEN TYLKO MYŚLI, ŻE SIĘ UCZY JEZYKA".
Dołączę się do dyskusji. Ja studiuję filologię i też zawsze uwalałam na listeningu. Z gramy super, słownictwo- cool, reading i writing- class, a listening dla odmiany lipa. Potem wyjechałam do Dublina do pracy na trzy miesiące. Załamałam się totalnie, bo nie dość, że ciężko mi było zrozumieć, to jeszcze ten ich akcent... I wiesz co? Po miesiącu, zaczęłam czaić bazę. To nie chodzi o zrozumienie każdego słówka i wytrzeszczaniu uszu, aby wszystko zrozumieć, wystarczy co drugie i kontekst!!! Potem samo przychodzi. Teraz już nie mam takich problemów. Z listeningiem dogoniłam grupę i filmy też oglądam. I rozumiem!!! Moja rada? Obsłuchuj się dalej, to Ci nie zginie i nie wsłuchuj się w każde słówko z osobna, tylko słuchaj ogólnego brzmienia ( jeśli czaisz o co chodzi, bo tak namieszałam)... Pozdrawiam serdecznie
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Praca za granicą

 »

Pomoc językowa