Jestem uczniem i wydaje mi sie ze uczniowie o wiele bardziej sluchaja sie stanowczych nauczycieli. Przyklad: jesli nauczyciel powie ze za brak zadania domowego wstawia jedynki, a na nastepny dzien wiekszosc osob w klasie nie odrobi zadania i nauczyciel (chcac byc dobry) nie wstawi tych jedynek (mimo, iz wczesniej tak powiedzial), to juz uczniowie beda wiedzieli, ze nie trzeba odrabiac prac domowych, bo i tak nie bedzie z tego konsekwencji. Nauczyciel powinien dotrzymywac slowa w kazdej kwestii, nie tylko jesli chodzi o kary. Jezeli wczesniej powiedzial, ze za jakias wykonana prace nagrodzi dodatkowa ocena, to powinien dotrzymac slowa, nawet jesli po czasie zmieni zdanie. Moim zdaniem nauczyciel zawsze powinien zadawac prace domowa, poniewaz wtedy jest wieksza szansa na to, iz w domu uczen powtorzy i przypomni sobie material omowiny na lekcji. No i oczywiscie pedagog powinien poslugiwac sie wylacznie jezykiem, ktorego uczy.