jak byc własnym korepetytorem

Temat przeniesiony do archwium.
czesc!
chciałabym was poporosc a zwłaszcza tych ktorzy ucza sie samemu jezyka...o kilka porad.......otoż.. moim marzeniem jest anglistyka lecz nie chodze na zadne korepetycje ani do zadnej szkoly jezykowej.i jestem skazana na siebie samą....poradzcie jak sie przygotowac ( nie chodzi mi o to ze chce robic wam jaką kokurencje) skad brac dobrze \"wyszukane\" testy, i jak powtarzac itp. za odp. bedze wdzięczna
Nawet jesli nie chcesz chodzić na kurs, jesli myslisz o anglistyce to polecam umówić się na kilka zajęć z wykładowcą lub kimś kto dobrze zna strukturę egzminu. Choćby dlatego, żeby nie bać się kwiatków typu: Przetłumacz: \'Bez względu na to, ile podatnik będzie w końcu musiał za to zapłacić, prawdziwi wielokulturowcy będą zawsze za tym, żeby pozwalać Łotyszom czy Kurdom zdawać prawo jazdy po łotewsku czy kurdyjski zamiast wymagać od nich, żeby opanowali przedtem podstawy angielskiego\' [-to był Krzyżanowski classic] bo nawet w takich zdaniach oceniane jest tylko kilka słów, które tworzą strukturę gramtyczną. Problem w tym, że wielu zdjących o tym nie wie i widząc coś takiego może spanikować. To po pierwsze.
Wiele zalezy od tego gdzie chcesz zdawać i ile masz czasu? ten czerwiec/lipiec? To niewiele, ale wystarczająco. Secundo: pojedż na uczelinię i kup testy z lat poprzedich (sprzedają w sekretariacie). Po trzecie: dyscyplina! Znam osoby, które nic tylko oopowiadaja jakie to mają ambitne plany, ile mają zamiar zrobić, ale w efekcie nic z ego nie wychodzi bo nie mając nad sobą bata (nauczyciela?) i nie potrafia się zmusić (albo za słabo chcą). W każdym razie życzę powodzenia i dosypuję szczyptę optymizmu. To *da* się zrobić.
A dlaczego chcesz być własnym korepetytorem? Jedynie ludzie, którzy uczyli się sami , ściślej mówiąc, sami poszerzali wiedzę zdobytą w szkole, odnieśli sukces. Korepetutorzy bylli im potrzebni tylko po to, by przekonać się, że znają język lepiej od korepetytora.

Sądzę, że musisz uczyć się z dobrych podręczników, wykonywac dużo testów i czytać książki. Nie przejmuj się, żze początkowo niewiele zrozumiesz. Ja nawet w polskim tekście znajduję słowa, których nie znam, a treść pojmuję. Oczywiście nieznane słowa należy wypisać, sprawdzić i zapamiętać. Przy drugim czytaniu zrozumiesz wiecej, a przy trzecim nie będziesz sie juz zastanawiała nad poszczególnymi słowami.

A jeśli chodzi o testy - sprawdx na tej stronie.

Z książkowych polecam:

Henryk Krzyżanowski
100 testów z granatyki angielskiej

Stanisław P. Kaczmarski
TESTY Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO 1
Wiedza Powszechna, Warszawa 2000.

Piotr Kaczmarski
Stanisław P. Kaczmarski
TESTY Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO 2
Wiedza Powszechna, Warszawa 2000.
zajrzyj tutaj:
http://www.anglisci.pl/pages/glowny/materialy/pakiet-wiedzy/Angielski_powtorka_7wspanialych
Tam znajdziesz plan powtórek, a także listę książek z których warto się przygotowywać do egzaminu na studia; trzymam kciuki; ja też sama się przygotowuję i zamierzam zdawać do NKJO w Sosnowcu:)
Witaj,
czytanie książek w obcym języku rzeczywiście bardzo rozwija. A czemu według ciebie tak ważne jest rozwiązywanie testów?
Pytam nie dlatego, że w jakiś sposób chciałbym to podważyć, tylko chciałbym żebyś mi to wyjaśnił :-)
Testy urozmaicają naukę. Nie wystarczy uczyć się, tak jak Schliemann, całych książek na pamięć i korzystając z SuperMemo nauczyć sie 60.000 zwrotów. Trzeba też umieć te zwroty zastosować lub znaleźć je u partnera w czasie rozmowy. Na tę umiejętność nie ma lepszej metody. Szkutnik zaleca też tzw. dialogi modyfikowane, ale to, prawdę mówiąc, inny rodzaj testów.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Nauka języka

 »

Studia językowe