Rozumiem lecz nie gadam - pomocy!

Temat przeniesiony do archwium.
Witam jestem tu nowy a więc jeszcze raz WITAM :]

Mam pytanie, a w zasadzie problem. Mam poprzez szkołę i internet styczność z językiem angielskim od wielu, wielu lat. Nigdy specjalnie nie przykładałem się do nauki, jednak lata robią swoje. Na dzień dzisiejszy nie mam większych problemów z czytaniem większości tekstów np. w internecie. Jestem w stanie je zrozumieć, wszelkie czytanki i artykuły np. w szkole nie sprawiały mi większego problemu. Problem jest kiedy przyjdzie mi się odezwać bądź coś napisać. Nie mam bladego pojęcia jak się wysłowić.

Wiem, że łatwiej jest czytać niż mówić. Czy jest jakaś skutecznie opracowana metoda, żeby opanować umiejętność pisania bądź mówienia w j. ang.? Wkuwanie tych wszystkich czasów nigdy nie było moją mocną stroną, zwykle zapominam o tych wszystkich regułach, a później żeby napisać zdanie, to się długo zastanawiam, którego czasu użyć i zwykle odpuszczam sobie. Poradźcie mi, nawet jeśli się to będzie wiązało z sięgnięciem do książek z podstawówki jak najlepiej wziąć się za to.
Pozdrawiam!
>Czy jest jakaś skutecznie opracowana metoda, żeby opanować umiejętność pisania
>bądź mówienia w j. ang.?

Zdaje mi się, że znam co najmniej jedną: pisać i mówić. :-) Umiejętności bierne (czytanie, słuchanie) i czynne (mówienie, pisanie) wymagają różnego zaangażowania, więc trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś się uczy mówić nie mówiąc albo pisać nie pisząc.

Nie zawsze trzeba gramatykę wkuwać. Część da się zrozumieć (jak wyłączysz myślenie po polsku i potraktujesz język obcy jak układankę o zupełnie innych zasadach), a w części wypracować sobie wyczucie.

Metodykiem jestem zapewne nienajlepszym i nauczaniem się nie zajmuję (poza wyjątkowymi przypadkami), ale gdybym miała coś radzić zupełnie poza metodami szkolnymi, to do nauki pisania np. zacząć prowadzić jakieś króciutkie (i początkowo proste) notatki z dnia codziennego. Podobnie może warto znaleźć sobie wśród znajomych kogoś, kto jest gotów czasem na dwa, trzy zdania przejść na angielski i tak powoli wchodzić w mówienie.
Teoretycznie można by też np. wrócić aż do poziomu ćwiczeń z podstawówki, ale: a) musiałbyś znaleźć kogoś, komu będzie się chciało rozmawiać o tym, że "My name is X and I'm Y years old" i b) prawdopodobnie zanudzisz się na śmierć, bo podręczniki dla dzieci pisze się pod dzieci.

Ale tak jak mówię - nie nauczam zawodowo, więc nie muszę się na tym znać. Być może rad zechcą udzielić osoby bardziej "oblatane".

Pozdrawiam
Na to jest jedyna metoda. Uczyć się na głos. Np. Ucząc się z programem PH - Słownictwo, każde słowo i każdy przykład jego zastosowania słuchać, nagrywać swój głos i porównywać z lektorem. Raz, dwa a jeśli potrzeba to 100 razy.

Można też uczyć się korzystając z podręczników z nagraniami np. "Mówimy po angielsku" L.L. Szkutnika, "Język angielski Słuchasz, rozumiesz, Mówisz!" Katarzyny Berger-Kuźniar i Piotra Błocha Wydawnictwa Langenscheidt".
W tym przypadku należy słuchać tekstu lekcji i powtarzać do skutku, do nauczenia się go "prawie na pamięć".
Możesz wyznaczyć sobie normę, codziennie pracujesz z lekcją 30, 45 minut albo godzine, dwie w zależności od twojej motywacji i czasu jaki sobie wyznaczysz na opanowanie wymowy.

Podałem Ci dwa przykładowe podręczniki, ale tak naprawdę jest ich mnóstwo, możesz wybrać wg własnych zainteresowań.

Bardzo ciekawe i pożyteczne moga być podręcznik Dagmary Świdy "English for Business and Politics", Barbary i Marcina Otto "Here is the News" oraz trudny do dostania podręcznik Marka Kuczyńskiego "The very English you need - Angielski jakigo potrzebujesz".
Hej pozwalam sobie zacytować fragment innego wątku z tego forum:
"Schliemann trafił jako chłopiec na posyłki do pewnego biura w Amsterdamie. Mieszkał tam w nędznej izdebce na poddaszu, jednak nie przeszkodziło mu to w rozpoczęciu nauki języków nowożytnych. Stosując niezwykłą metodę własnego pomysłu, nauczył się w ciągu dwóch lat sześciu języków.

Pierwszym językiem, który musiał poznać, był niderlandzki. Jego nauka nie sprawiła mu wielu kłopotów, jako że język ten był zbliżony do jego ojczystej północnoniemieckiej gwary. Drugim językiem, którego znajomość była Schliemannowi niezbędna w pracy, był angielski. Nie miał cierpliwości do długiej i żmudnej nauki. Opracował więc własną metodę uczenia się angielskiego, którą stosował potem w nauce innych języków obcych. Przede wszystkim codziennie dużo i głośno czytał po angielsku. Ponadto codziennie pisał wypracowania na interesujące go tematy. Popełnione w nich błędy poprawiał podczas codziennych lekcji z nauczycielem. Wieczorami uczył się na pamięć skorygowanych tekstów wypracowań a następnego dnia recytował je nauczycielowi, który tym razem poprawiał błędy wymowy. Tym sposobem w ciągu czterech tygodni zdobył podstawy angielskiego. Po roku stosowania własnej metody znał język równie dobrze, jak jego anglojęzyczni korepetytorzy."

A teraz ode mnie. Sugeruję abyś zainwestował w program Prof. Henry słownictwo wersja 6.0, bardzo ci pomoże zarówno w uczeniu się pisowani jak i mówieniu. Poza tym niezbędna wydaje się praca z dobrym lektorem, na indywidualnych zajęciach, z takim który będzie miał jakiś inteligentny sposób nauki dostosowany konkretnie do ciebie, a nie będzie po prostu przerabiał podręcznika. Może skorzystasz z lekcji Skypa. Opcji jest wiele - wczytaj się w różne wątki na forum. Temat na pewno się przewija.
Poczytaj też sobie o metodzie Birkenbihl lub metodzie Callana. Może ci się któraś z nich spodoba.
https://www.ang.pl/metoda_Birkenbihl_44200.html
Poczytaj też sobie o metodzie Birkenbihl lub metodzie Callana. Może ci
>się któraś z nich spodoba.


Poczytaj takze o total immersion jako o metodzie nauki jezykow obcych, nie wyklucza ona Birkenbihl lub Callana ani nawet metody gramatyczno-leksykalnej.

Polega na tym, ze angielski powinien byc caly czas wokol ciebie bez jezyka macierzystego. Efekty sa juz po 2 -3 tygodniach nauki. Mozna ja stosowac samemu i robil to Shliemann, ktory uczyl sie po 10 godzin.


axel pozdrowienia
Około 20 lat temu pewna szkoła językowa, która uczyła 30 języków, reklamowała swoje kursy wyjazdowe metodą "zanurzenia w języku", która Ty nazywasz "total immersion". Niestety niewiele osób było na nie stać. Od kilku lat nie widzę już ogłoszeń tej szkoły, może zmieniła nazwę, może zakończyła działalność.
Okolo 20 lat wstecz sam bylem na takim kursie w kamieniu pomorskim ale chodzilo o niemiecki.

Total immersion to obecnie nr 1 w nauce jezykow

English Immersion Camps in Andalucia, Spain!
Get paid while checking out the unique architecture and Mediterranean beaches of warm southern Spain! We're looking for fun, energetic English teachers to spend the summer in Spain's Andalucia Region. You will be placed in one of four English summer camps to lead sports, theater, film, music, and adventure activities. English teachers will have free accommodation and food as well as a fantastic salary

jest to oferta tefla

samemu jest to trudniej zrobic ale to mozliwe
cześć, znam ten ból! ja też tak mam. jestem od 2 tygodni na zagranicznej praktyce i mam poważne problemy z wysłowieniem się. Rozumiem wszystko, czytam bez problemu, ale mówić ni w ząb nie potrafię. znajomi mnie pocieszają, że z czasem problem zniknie. muszę po prostu ćwiczyć, cwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. próbowałam się uczyć mowić metodą callana (top school), ale kurs okazał się bardzo nudny i zanatto kosztowny (ta szkoła to tylko wyciąga pieniądze od kursantów, a mało daje). zostaje tylko ćwiczyć mówienie w życiu codziennym!
powodzenia
Dziękuję serdecznie, nie spodziewałem się tak szybkiego odzewu i takiego zaangażowania z Waszej strony, już dawno nie spotkałem się na żadnym forum z tak miłym i wspaniałomyślnym towarzystwem!

Wszystkie wskazówki przeanalizowałem i wezmę sobie do serca. Wiem, że o czytanie jest łatwo, wystarczy wejść na zagraniczną stronę internetową, z rozmową właśnie szczególnie w towarzystwie w jakim się obracam jest ciężko, nikt tu w zasadzie nie mówi po angielsku. Jest jednak faktycznie Skype, który także wezmę pod uwagę, jak już nauczę się choć w sposób wystarczający układać jakieś zdania i trochę się przełamię :) Jeszcze raz dziękuję i wobec tak miłego powitania pozwolę sobie zapewne jeszcze tu do Was zaglądać!

Pozdrawiam serdecznie
Przemek
Szonenus, równie łatwo jak o czytanie jest o słuchanie, o którym nie wspominasz, więc dorzucę do rad, byś zainteresował się radiem, podcastami, filmikami itp.
Wybacz literówkę - Szopenus
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia