OJA dla kogo to???

Temat przeniesiony do archwium.
61-81 z 81
| następna
>Nikt nie mówi, że są proste - ale prostsze od ścisłych...

Jeśli "prostsze" znaczy "wymagają statystycznie mniejszej błyskotliwości i twórczego myślenia", to dość możliwe, że macie rację (niestety nie znam "ścisłej" strony zagadnienia na tyle dobrze, by wypowiedzieć się z większą pewnością). Niemniej ogólny ton rozmowy -- taki troszkę pozytywistyczno-scjentystyczny -- nieco mnie martwi. Nie tak wiele brakuje tu do uznania, że olimpiady humanistyczne (i ich uczestnicy) są gorsze od ścisłych (i ich uczestników). A tego już byśmy pewnie nie chcieli.

To takie moje 0,03 euro. ;-)
>historia to czyste kucie;/moim zdaniem to jednej z njtrudniejszych
>należy olimpiada wiedzy o Polsce i œwiecie współczesnym.To jest
>dopiero wyzwanie!

Inaczej "Olimpiada Wiedzy Znajomości Roczników Statystycznych"? ;-)

(mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, ale naprawdę tak to czasami wygląda. Przynajmniej na testach pisemnych).


Natomiast co do historii się nie zgodzę. Żadne czyste kucie Ci nie pomoże, kiedy dostaniesz temat "Świat islamu w średniowieczu" (czy jakoś tak). Trzeba jeszcze umieć zsyntetyzować wiedzę, wyciągnąć najważniejsze tezy, najbardziej charakterystyczne przykłady itd.


Pozdrowienia
Scobin
> Natomiast olimpiady humanistyczne to praktycznie czyste kucie

No, no, no. Zinterpretuj mi wiersz takiego Åšwietlickiego na podstawie wiedzy wykutej. HÄ™? :)


> Nie wiem, jak pod względem klimatu

Na O. Polonistycznej -- wrażenie subiektywne -- jest bardzo sympatycznie.


Pozdrawiam serdecznie
Scobin
> Na taką olimpiade z histy to kazdy głupek moze pojsc,
> bo co to jest wziac kilka ksiazek i przeczytac

Z czystej ciekawości: próbowałeś?


Serdecznie pozdrawiam
Scobin
>Pod tym względem olimp. ścisłe są dużo bardziej miarodajne - wystarczy
>popatrzeć na życiorysy pracowników naukowych np. MIMUW, by zobaczyć,
>ilu tam jest finalistów i laureatów olimp. mat. - o czymś to świadczy,
> tj. o tym, że te olimpiady faktycznie sprawdzają rzeczywiste zdolności
>naukowe, a nie czystą sprawność w opanowywaniu materiału.

Ciekawa hipoteza, ale dopóki nie potwierdzisz jej statystycznie, nie będzie miała specjalnej właściwości argumentacyjnej. :-) Równie dobrze pracownicy naukowi kierunków humanistycznych też mogą mieć za sobą udział w olimpiadach. Trzeba by to dokładnie policzyć, w dodatku nie ograniczając się tylko do badań na jednym uniwersytecie.


Pozdrawiam
Scobin
zle mnie rozumiecie. szanuje bardzo osoby z niesamowitymi zdolnosciami matematycznymi ale rowniez te z talentem do historii. zeby w ogole myslec o wzieciu udzialu w olimpiadzie z historii trzeba sie tez niesamowicie napracowac-znam osoby ktore kuly cale wakacje i nie uwazam ze sa nieinteligentne. do matematycznej natomiast o ile dobrze ja rozumiem-trzeba byc uzdolnionym matematycznie, liczba rozwiazanych zadan nie ma wiekszego znaczenia. i zgadzam sie z przedmowca ze do oja trzeba swietnie znac polski. ja niestety mam wieksza lekkosc operowania ladnymi wyrazeniami (oraz idiomami ktorych braku na olimpiadzie nie moge przebolec bo to jest to co mi sie najbardziej w jakimkolwiek jezyku obcym podoba)w jezyku angielskim.
"matematycznej natomiast o ile dobrze ja rozumiem-trzeba byc uzdolnionym matematycznie, liczba rozwiazanych zadan nie ma wiekszego znaczenia"

Bzdura. Żeby mieć jakiekolwiek szanse w Ol.Mat., oprócz zdolności trzeba mieć przerobione co najmniej kilkaset zadań, no chyba, że jest się geniuszem (ale prawdziwym geniuszom olimpiada nie jest do niczego potrzebna). Tutaj NIEZBĘDNE są zarówno talent, jak i ciężka praca.
test+wypracowanie+ jak się dostaniesz z testu część ustna.
dokładnie
czy tak to ujelam? nie przypominam sobie. historia i matematyka to zupelnie dwie rozne sprawy i w ogole nie rozumiem dlaczego i jak chcecie je porownywac na jednej plaszczyznie. wiem co mowie gdyz oba przedmioty zdaje na maturze na poziomie rozszerzonym. czy nie mozecie uznac wybitnych osiagniec ludzi bez wzgledu na ich dziedzine?dlaczego sadzicie, co daje wam prawo do myslenia ze osoba ktora zbiera laury w olimpiadzie scislej jest w jakikolwiek sposob lepsza od osoby ktora zajela wysokie miejsce w olimpiadzie humanistcznej? i prosze nie nadinterpretowac moich wypowiedzi.
W kluczu dla nauczycieli jest wyraźna adnotacja, że należy uznawać inne odpowiedzi, jeśli spełniają wszystkie warunki poprawności (formalna, kontekstowa itp.) - ale to od uczniów wymaga się czytania ze zrozumieniem.
>Inaczej "Olimpiada Wiedzy Znajomości Roczników Statystycznych"? ;-)

Olimpiada Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym jest trudna ze względu na to, że zawiera w sobie tematykę wielu przedmiotów (oprócz wosu, wchodzi przedsiębiorczość, historia po 1945, geografia polityczna i gospodarcza) i często wymaga gruntownej wiedzy erudycyjnej.
Niektórym wydaje się, że czasem pytania są "z kosmosu" ,ale odpowie na nie osoba, która ma solidną orientację w danym zagadnieniu, więc czasem 1 czy 2 punkty w teście to 2 przeczytane książki więcej ...
Pytania w stylu wkuwania danych są jakąś totalną pomyłką i z roku na rok Olimpiada od nich odchodzi ...
>Olimpiada Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym jest trudna ze
>względu na to, że zawiera w sobie tematykę wielu przedmiotów (oprócz
>wosu, wchodzi przedsiębiorczość, historia po 1945, geografia
>polityczna i gospodarcza) i często wymaga gruntownej wiedzy
>erudycyjnej.

Oj, bardzo gruntownej.

Czy to nie właśnie na tej olimpiadzie (a może na O. Wiedzy o Unii Europejskiej?) pytano o wynik referendum europejskiego z dokładnością do dwu cyfr po przecinku? ;-)

Ale jeżeli -- tak jak piszesz -- odchodzi się od wkuwania danych, to mogę powiedzieć tylko tyle, że bardzo mnie to cieszy. Chociaż...


>Niektórym wydaje się, że czasem pytania są "z kosmosu" ,ale odpowie na
>nie osoba, która ma solidną orientację w danym zagadnieniu, więc
>czasem 1 czy 2 punkty w teście to 2 przeczytane książki więcej ...

...chociaż testy zamknięte jednak nie najlepiej sprawdzają rozumienie czegokolwiek. Owszem, można zrobić takie pytania, ale -- tu opis subiektywnych doświadczeń z II etapu 2004/2[tel]wydaje mi się, że nie jest to najmocniejszą stroną twórców tych testów. Obym się mylił. :-)


W każdym razie olimpijczyków z WOS-u również szanuję i mam nadzieję, że żaden z nich nie poczuł się dotknięty moją wypowiedzią. ;)


Pozdrowienia
Scobin
jest jeszcze smieszniejsza olimpiada - przedsiębiorczości. polega na wykuciu na blachę jednego podręcznika i pytaniach kompletnie z d*** i nieprzydatnych w rzeczywistości ;]
jak można dostać borderline na speaking? no comments...
calkiem normalnie, jesli nie widzi sie w nim sensu. na przyklad mam przez 2 minuty opisywac 4 obrazki w celu wskazania partnerowi, o ktorym mowie, a mowilem raptem 20 sekund, co wydawalo mi sie i tak niezwykle skomplikowane, bo wystarczylo powiedziec "canoe" i juz bylo wiadomo, o ktore zdjecie chodzi.
Zamiast doszukiwac sie sensu lepiej pokazac swoje prawdziwe mozliwosci i dostac najwyzsza ocene z mozliwych co jest bardzo proste. Skazywac sie na borderline tylko dlatego, ze nie odpowiada mi forma egzaminu? Gdyby tak do wszystkiego podchodzic, hehe. To nie postawa na dzisiejsze czasy i dobrowolne w koncu zdawanie CAE...
nie bede sie upieral, ze mowie wspaniale, ale akcent mam zblizony do amerykanskiego, a jak sie postaram to i zapewne nejtiw. nie ukrywam jednak, ze forma egzaminow, takze po czesci olimpiady mi nie odpowiada. przez wszystko to jakos przechodze czasem z nawet solidnymi wynikami, ale to jakos nadal nie jest odzwierciedleniem umiejetnosci i mysle, ze wiekszosc tu obecnych sie ze mna zgodzi. ktos, kto doskonale i plynnie porozumiewa sie w jezyku angielskim, zna slang, zywy jezyk, przegrywa sromotnie z ludzmi, ktorzy czasem (bo raczej nie czesto) obkuwaja krzyzaka na pamiec. co ciekawe, obie te umiejetnosci i tak nie gwarantuja sukcesu, bo to jest w gruncie rzeczy "olimpiada historii, literatury i ogolnie pojetej kultury UK i US". a cae zdawalem, bo mialem takie sobie widzimisie, bylem w 2 klasie gimnazjum i nie mialem zielonego pojecia, czego sie spodziewac...
może definicja encyklopedyczna niektórym otworzy oczy i zmniejszy zacietrzewienie ;-)...

http://en.wikipedia.org/wiki/Plankton

"Plankton are drifting organisms that inhabit the water column of oceans, seas, and bodies of fresh water."
Jestem olimpijczykiem z OWoPiŚW i mogę powiedzieć, że osoby wykute prędzej czy później i tak są wykaszane, a zostają Ci, którzy mają zarówno talent, jak i erudycję (często np. dla mnie przerażającą i nieprzydatną), ale nie wyobrażam sobie, by laureat tej olimpiady nie miał tych dwóch cech łącznie.
Jeśli tak jest, to bardzo mnie to cieszy. :-)
Temat przeniesiony do archwium.
61-81 z 81
| następna

« 

Studia językowe

 »

Pomoc językowa