Finaliści- odezwijcie sie!!

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich forumowiczow. Zauwazylam, ze po ogloszeniu wynikow ucichly dyskusje i spekulacje na temat Herr Krzyżanowskiego.

Dlatego chcialabym ozywic naze forum. Finalisci, co robicie przed olimpiada? Jak oceniacie swoje sily na wygrana? I czy wiecie, czy bedziemy mieszkali moze we wspolnych pokojach??

Pozdrawiam
Olinek :)
Hejo!! Słuszna uwaga - coś wszyscy raptownie zamilkli na forum.. ale zawsze tak jest, kiedy gra idzie już o duzą stawkę :) O szansach nie będę sie wypowiadać - żeby nie zapeszać! Przygotowania, jesli chodzi o mnie, musze pogodzic z nauką do matury, ale oczywiście czytam i "przygotowuję się psychicznie ;). Przede wszystkim cieszę się, że do Poznania pojadę! A pokoje są dwuosobowe, chociaż nie wiem czy wszystkie.
Ja sie jeszcze w ogole przygotowywac nie zaczelam, bo po ustnym bylam swiecie przekonana, ze z olimpiada sie juz w tym roku zegnam.. takze nie do konca do mnie dochodzi nadal ;] I szczerze to final mnie juz w tym momencie tak bardzo nie boli, bo w gruncie rzeczy mam uprawnienia, ktore byly mi potrzebne... Na tytul laureata intensywniej chyba w przyszlym roku bede polowac, bo teraz wiem mniej wiecej jak przygotowania rozkladac :)
no coozz...podejrzewam ze wiekszosc (w tym ja) jest zachwycona zwolnieniem maturalnym i gdyby byla taka mozliwosc do poznania nie pojechalaby wcale, ale niestety trzeba wziac udzial w finale i otrzymac papierek....a przygotowania?mam dobre kilka godzin jazdy do poznania :))
hehe.... no to widzę, że wiele osób, podobnie jak ja, zadowolona jest już z samego faktu zostania finalistą. A co bedzie dalej, czy to wazne ;-)

Czy wiecie juz na pewno, ze tytul finalisty zwalnia z pisemnej i ustnej matury z ang?

Pozdrawiam
Na pewno zwalnia:) Ale mnie podnieśliście na duchu! To miło z waszej strony, że się zadowalacie miejscem w finale i ustąpicie miejsca tym, którzy 3 szansy już mieć nie będą - czyli mnie na przykład ;))) Pisząc te słowa zasiadam (juz od ładnych paru minut;) do pisania pracy na ustną maturę z polskiego. Jednak w miarę możliwości i ochoty staram się pogodzić maturę z OJA. A tak w ogóle- skąd jesteście? Ja ze Śląska. POzdrawiam!
witam, gratuluje, pozdrawiam,etc,etc...
a teraz do rzeczy:] czy ktos wie czym rozni sie ustny na finale od ustnego okregowego?
mi niestety zalezy na tytule laureata, bo finalista niewiele mi daje...IB jak zwykle wszystko psuje:D
To po co ci wogle olimpiada i tytuly, jesli zdajesz IB?
Ustny na finale rozni sie głownie tym, ze jest mniej kameralnie i sympatycznie, bo trzy komisje siedza w jednym pomieszczeniu i słyszysz, jak odpowiadaja twoi konkurenci - moze kogos to motywuje, mnie to przeszkadzało :/ A poza tym wszystko zalezy od komisji, tak jak na okregowce mozna trafic na miła pania lub wrednego albo znudzonego pana (lub na odwrot) - ale jesli jestes wygadany to sie obronisz, teoretycznie pytania sa trudniejsze, ale jakas dziedzina jest twoim konikiem, np. jazz amerykanski, to mozesz sprobowac ich powalic swoja wiedza na ten temat - duze szanse ze sie uda. Czas mniej wiecej taki sam. Pozdrawiam i.. do zobaczenia :))
rozwazam mish i anglistyke na uw, a tytul finalisty daje mi wejscie niezaleznie od wynikow matury
pzdr :)
U nas w Lodzi tez dwie komisje na jednej sali byly, ale w sporej odleglosci, takze uslyszec sie za wiele nie dalo.
Ja mam takie pytanie - jezeli komisje sa trzy, osob 55 to to im powinno strasznie sprawnie pojsc, right? Znaczy, bo tam na rozpisce to w ogole jest podzielone na dwie czesci, czyli jakby mieli nas tam sporo maglowac strasznie... a mnie by zalezalo, zeby juz 28 byc back w Lodzi, bo mamy poprawinki :D Zawsze byly trzy komisje?
Nie wiem, czy zawsze.. z tego, co wiem, organizatorzy ustalaja kolejnosc według miejsca zamieszkania - tzn. osoby, które maja blisko i sie nie spiisza przychodza najpozniej. Jesli jestes z Łodzi, to najprawdopodobniej pojdziesz na odstrzał w pierwszej grupie ;)
chyba tytuł laureata? Finalista to tylko 100% z matury i 6 z anglika.

Ja też niestety jestem on the horns of dilemma :) bo na żadne mishe i anglistyki się nie wybieram, a z zeszłego roku mam tytuł finalisty, więc albo wszystko olewam i się kompromituję w tym roku albo się rzucam w wirrr przygotowań na laureata, zawalając wszytsko inne ;> na co chyba już za późno ... :) no i maturalna klasa ... ile ta OJA kłopotów sprawia ... ;p
tytul laureata oczywiscie :]
i zgadzam sie, ze OJA to jeden wielki problem:) na szczescie nie jestem w trzeciej klasie, chociaz mam juz w tym roku kilka czesci matury...
pzdr;)
A sluchajcie, jak to jest u Was z czytaniem lektur?

Nie wiem jak u was, ale ja mam ogromne problemy z dostaniem tych ksiazek po angielsku w ksiegarniach w moim 200-tys. miescie....no moze z wyjatkiem przerazajaco nudnej Mrs. Dalloway. Jest oczywiscie kilka tytulow, ktore sa ciekawe. Ale jesli chodzi o literature brytyjska, to musze sie spotykac z komentarzami kobiet z ksiegarni typu: Trudne sobie pani ksiazki wybrala. Nie ma.
:)
moze to nieladnie, ale ja zdobywam lektury przez internet....:]
poza tym zawsze mam tu british council, chociaz tam tez nie jest najlepiej, jesli chodzi o bardziej niszowe pozycje....
na szczescie zawsze mozna bazowac na ksiazkach takich jak salinger czy vonnegut, ktore sa ciekawe/niezbyt meczace/latwo dostepne (co prawda na pewno latwiej w warszawie niz w innych miastach...)
ogolnie rzecz borac: wspolczuje :)
Niech się wypowie ktoś mądrzejszy i lepiej zorientowany, ale za moich czasów nie trzeba było czytać lektur po angielsku. Być może właśnie z powodu problemów z dostępnością.


Pozdrowienia
Scobin
Owszem, Scobin... i za naszych czasow po angielsku nie trzeba czytac...

Ale wlasciwie taka jest idea tej olimpiady. Gdybym miala te lektury czytac tylko i wylacznie po polsku, to pewnie chetniej bym wziela udzial w olimpiadze polonistycznej ;-)

Pozdrawiam

A btw kiedy byly te "Twoje czasy" ?? ;-)
>Ale wlasciwie taka jest idea tej olimpiady. Gdybym miala te lektury
>czytac tylko i wylacznie po polsku, to pewnie chetniej bym wziela
>udzial w olimpiadze polonistycznej ;-)

Zachęcam. :) A jeśli chodzi o książki... Niekiedy znalezienie oryginałów będzie wymagać dużo wysiłku, zaś ich przeczytanie -- sporo czasu. Trzeba jakoś rozłożyć siły. Choć oczywiście nie zniechęcam do czytania auf Englisch. ;)


>A btw kiedy byly te "Twoje czasy" ?? ;-)

W poprzednim roku szkolnym. ;)
Miło wiedzieć, że tyle osób sobie olewa finał - zawsze to lepiej dla reszty. No, chyba że to tylko podstępna taktyka ;)

Ciekawe jak do ostatniego etapu podchodzą ci, którzy już w zeszłym roku zdobyli tytuł laureata...
hmmm...chyba kazdy i tak napisze najlepiej jak umie olewam final pod tym wzgledem ze nie mam czasu na kucie pierdol ktorych wymagaja zwlaszcza ze zaden indeks mnie nie obchodzi mam nadzieje ze komisja mnie nie zdyskwalifikuje jesli odkryje ze nie przeczytalam 8 ksiazek tylko 5...
powiem im
Czy samo uczestnictwo w finale daje tytuł finalisty? Pytam, bo w niektórych olimpiadach wymagane jest jeszcze określone miejsce w finale...
W jakich olimpiadach tak jest? Zawsze bylam przekonana, ze wejscie do finalu jest rownoznaczne z otrzymaniem tytulu finalisty oO"
Nie, są takie olimpiady, gdzie trzeba osiągnąć jakiś pułap punktów czy coś. Np. wiedzy o UE albo z WOSu. I wtedy dopeiro jest zwolnienie z matury.
Sluchajcie, juz jutro nasz wielki dzien.
Życze wszystkim duzo szczescia i dobrej zabawy. Nie zapomnijmy, ze o to w tym wszystkim chodzi - Zdrowa konkurencja :)
Pozdrawiam
Ola
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa