proszę o sprawdzenie tłumaczenia

Temat przeniesiony do archwium.
Kiedy zaczeły sie wakacje wyjechalam do usa. postanowilam, ze tam zapisze sie na prawo jazdy i moze nie bede juz miala pecha. Kilka dni po przujezdzie pojechalam do DMV w NY. NIe bylam zdenerwowana, raczej zadowolona. Za koszt wyrobienia prawa jazdy w NY zaplacilam 24$. Nie doplacalam za nic oddzielnie, nie robilam zadnych badan. Sprawdzili mi tylko wzrok takim sprytnym aparacikiem. Spojrzalam w wizjerek i odczytałam literki. Tylko tyle. W DMV otrzymałam za darmo podręcznik kierowcy z którego należało zdać egzamin teoretyczny. Wyglądało to tak: Musiałam usiaść przy komputerze i odpowiedzieć na 50 pytan. Moglam sie pomylic maksymalnie 10 razy. Zrobiłam tylko 2 bledy. Bylam bardzo szczesliwa. Po zdaniu egzaminu teoretycznego otrzymałam pozwolenie na nuke jazdy. Automatycznie wyznaczono mi date egzaminu praktycznego. Od tego momentu jezdzilam po ulicach, parkingach i cwiczylam. Warunkiem bylo to, ze musialm jezdzic z kims kto mial prawo jazdy z NY. Nie musialam uczeszczas na kurs jazdy ale jezeli ktos chcial to mogl. PO 2 miesiacach zglosilam sie do osrodka egzaminacyjnego z samochodem mojego kolegi. Jezeli ktos nie mial auta mogl wynajac za 100$ ze szkoly kierowcow. Egzamin byl bardzo prosty. o wiele prostszy niz w Polsce. najtrudniejszym elementem bylo parkowanie rownolegle ale zatoka ma rozmiar amerykanski wiec bez problemu sobie poradzilam. Egzaminator byl bardzo fajny. Jezdzilam moze prze pol godziny po miescie. NA koncu kazal mi jechac do Subway. wiec pojechalam. Okazalo sie, ze moj egzaminator chcial jechac tam ze wzgledu na to zeby kupic dla mnie cheesburgera, frytki, salatke i cole. Bylam zaskoczona. Bardzo mu dziekowalam. Moja przygoda skonczyla sie powrotem do DMV i odebraniem prawa jazdy. MOim zdaniem w USA jest o wiele latwiej zdac prawo jazdy niz w POlsce.



At the beginning of my holidays I went to USA. I decided to try to get a driver licence. I hoped I wouldn't have bad luck. Several days after my arrival to USA I went to DMV in New York. I wasn't nervous, I was rather satisfied. I paid 24$ for the driving licence. I didn't have to pay extra money or have a check-up. I was only examined with some clever device. I just had to look in sight and read the letters. That's all. In DMV I received free driver's textbook with information needed to pass a theoretical exam. It looked like that: I had to sit in front of the computer and answer 50 questions. I could have made 10 mistakes, but I did only 2. I was so happy. After that I had a permission to take driving lessons. Automatically, the date of my practical exam was fixed. Since that moment I was driving on the streets, car parks and practising. The condition was to drive with someone who has the NY state driving licence. I didn't have to attend this course but I wanted. After 2 months I entered for an exam with my friend's car. If somebody hadn't owned it, one could have rented it for 100$. The exam was very easy, much easier than it is in Poland. The most difficult was parallel parking, but a parking bay had american size, so I handled it without a problem. A driving examiner was great. I was driving about half an hour in the city. Then he ordered me to go to the Subway, so I did so. It turned out my examiner wanted to buy there a cheesburger, chips (w amerykańskim angielskim 'fries'), salad and coke. I was very surprised and I thanked him warmly. My adventure ended with return to DMV and receiving my driving licence. In my opinion it is easier to pass driver licence exam in USA than in Poland.