W piątek u dało mi się namówić moją przyjaciółkę Marysie na wycieczkę nad morze. Wyruszyłyśmy od razu i w sobotę byłyśmy juz na miejscu. Było pięknie! W Kołobrzegu byłam pierwszy raz i nie byłam świadoma, że tam jest tam tak cudownie. Mieszkałyśmy w pięknym, drewnianym domku z dużym ogrodem. Miałam pokój z widokiem na morze. Gdy wstawałam miło było popatrzeć na piękny krajobraz, którego nie mam na co dzień. Ludzie w Kołobrzegu są bardzo mili. Zawsze gdy potrzebowałyśmy jakiejś pomocy to był ktoś kto nam chętnie pomagał. Zwiedziłyśmy Bazylikę Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, ratusz gotycki zbudowany ok 1364r., który jest siedzibą władz miasta, urzędu stanu cywilnego oraz miejskiego ośrodka kultury. O godzinie 9.00, 15.00 i 18.00 można usłyszeć hejnał miejski. Zobaczyłyśmy także latarnie morską która ma wysokość 26 m.
W poniedziałek postanowiłyśmy pojechać do Krakowa. Tam zaczęłyśmy zwiedzanie od wieży ratuszowej stojącej w zachodniej części Rynku Głównego. Budynek ten powstał na przełomie XIII i XIV wieku w stylu gotyckim .Pod Ratuszem i częścią obecnej powierzchni Rynku, zachowały się rozległe piwnice (przywrócone do użytkowanie podczas renowacji w latach 60-tych XX wieku), dawniej wykorzystywane m.in. jako izba tortur (zachowane narzędzia kaźni można zobaczyć w domu Jana Matejki przy Floriańskiej), znajdował się tu również słynny lokal "Piwnica Świdnicka" z doskonałym piwem, którym można było się raczyć w otoczeniu kobiet wykonujących najstarszy zawód świata.
Dziś mamy tu teatr, który dzięki niepowtarzalnej atmosferze miejsca i dobrym aktorom, również wart jest odwiedzenia. Potem poszłyśmy na wawel. Od samego początku istnienia Zamek na Wawelu miał dla ludności zamieszkującej obszar Rzeczypospolitej, a potem dla Polski i Polaków wielkie znaczenie. Najpierw jako miejsce, z którego władcy rządzili swym królestwem, następnie po przeniesieniu stolicy do Warszawy, pozostał miejscem koronacji i pochówków królów, a po utracie niepodległości stał się dla Polaków zamieszkujących w trzech podzielonych kawałkach kraju symbolem Polskości, przypominającym o minionej potędze królestwa i miejscem w którym tradycja polskości nigdy nie zaginęła.
Niestety we wtorek musiałyśmy juz wracać do domu. To był naprawdę bardzo miło i pożytecznie spędzony czas. Mam nadzieje, jeszcze kiedyś uda mi sie wybrać na tak wspaniałą wycieczkę tylko na dłużej.