Jak to sie stało
Tylko spojrzałam, a ty już byłeś
Nie wgłębiałam się w to się nawet
Bo coś mi mówiło
Że to nie tylko pociąg i zapatrzenie
Wiedziałam, że czujesz do mnie coś więcej
Lecz bałam się , że to zbyt piękne, by było prawdziwe
Niech ktos mnie uszczypnie, gdzie w tym jest hak
Nie widze na niebie żadnych ciemnych barw
Niech ktos mi pomoże, zanim sie w nim zabujam na dobre
Mówią, że na to co dobre trzeba czekać cierpliwie
Lecz to co najpiękniejsze, zdarza się
W jednej chwili
Nie mogłam oprzeć sie myślom,
Że jest jedna szansa na milion
By spotkać kogos takiego jak ty
Nie do wiary
Ty jesteś tym jednym na milion
Cały ten czas goniłam za miłoscią
Przyjmując nawet to , co nie było dość dobre
I kiedy byłam już wykończona
Znalazłam te jedyne ramiona
Przy tobie umiem się smiać, choćby z największych głupstw
Nazywasz mnie dzwonkowa damą, która przebija wszystko
A kiedy wściekam sie na ciebie, to wyciągasz przed siebie
Aksamitne rekawice twoich rąk
Kreci mi sie w głowie, choć nie jestem pijana
I usmiecham sie dokoła
Widząc te wesołe iskry w twoich oczach