sex-neutral pronoun: Dlaczego "'she'?

Temat przeniesiony do archwium.
Wybaczcie, wbrew temu co może sugerować temat nie będzie nic o seksie. Świntuchy.

An example of active management by exception can be seen in the leadership approach of a sales supervisor who monitors daily how much employees approach customers. She will quickly correct salespeople who are slow to approach customers in the prescribed way.

Czy możecie proszę wytłumaczyć dlaczego nie użyto they lub tradycyjnie he?
edytowany przez labtes: 03 lis 2015
nie sądzisz, że 'tradycyjne he' chciał wyrzucić do kosza wyłamując się z seksistowskiego języka? : )

prawdopodbnie sie pomylił (wczesniej na stronie 195 napisał 'he or she'). Albo mogło mu się pomieszać z tym, co pisał później (na stronie 209 opisuje pewien case, gdzie bohaterką jest businesswoman i pisze wiele razy she.. she...).
No to powiedz mu zeby tak nie robil :)

Dziekuje.
a Ty, Labtek, te dusze to chyba w jakiejś korpo leczysz, nie?
Nie, trzeba być dobrym żeby tam trafić :) Może kiedyś ...
Uczyłam się kiedyś z podręcznika, którego autor używał naprzemiennie he i she: w jednym rozdziale he, w kolejnym she, aby uniknąć singular they, bo mu się nie podoba jak stwierdził we wstępie do podręcznika. A używanie cały czas he jest seksistowskie, a nie tradycyjne.
Ale they chyba całkiem dobrze brzmi i jest dobrym rozwiązaniem, zgodzicie się?

Cytat: eva74
A używanie cały czas he jest seksistowskie, a nie tradycyjne.

Używanie he jest seksistowskie teraz, czy zawsze takie było?
uzywanie 'he' jest seksisowskie, bo daje nam znac, ze kobiety 'she' sie nie licza, i nigdy sie nie liczyly. A tak nie jest. Jest przyjete, ze w starych ksiazkach bylo uzywane 'he' ale to dlatego, ze miejsce kobiety bylo w domu, przy garach i dzieciach - but we've come a long way since then.
"He" nie jest seksistowskie. W języku codziennym stosuje się "they", czego w książkach z kolei na ogół się nie robi, pisząc "he or she" bądź nawet niekiedy stosując "one". W dyskursie prawniczym na porządku dziennym jest forma "he", która obejmuje zarówno mężczyzn, jak i kobiety.
Kochanie nie jestes kobieta i dlatego tego nie widzisz. Drugie, w starych papierowych ksiazkach pisanych przed XX wiekiem, mezczyzni ( i dlatego slowo 'he') byli notowani. Kobiety szly na drugim torze.
To, ze teraz uzywamy 'they' jest tylko i wylacznie dlatego, ze ktos tam uznal, ze kobiety sie licza i powinny miec takie same prawa jak mezczyzni.
W jezyku prawnym tez sie zmienia i he/she zaczynaja wystepowac.
Mam wrażenie, że mylisz język prawny i prawniczy. W języku prawniczym "she" jest wyjątkowo rzadkie, a w języku prawnym niemal w ogóle się go nie uświadczy. Jestem tłumaczem i zajmuję się tego typu tekstami. W takim rejestrze "he" obejmuje obie płcie (wspomniane jest o tym choćby nawet w "The Grammatical Structure of Legal English" Bazlika, Ambrusa i Bęcławskiego). Działa to trochę jak rzeczownik "man" - często ludzie myślą, że oznacza on tylko "mężczyzna", podczas gdy można przetłumaczyć go też np. jako "ludzkość".
podczas gdy można przetłumaczyć go też np. jako "ludzkość".

są trzy leksemy 'man', a kiedy 'man' znaczy 'ludzkosc', zachowuje sie w zdaniu na tyle inaczje, że nikt nie powinien mieć problemów z odroznieniem tego znaczenia i poprawnym tlumaczeniem
o, jak bardzo lubie powiedzenie...jestem X, to znam sie na tym i zamknij sie, bo kim ty jestes zeby mnie kwestionowac....:-)
Kochanie, nie jestes nativem, jezyk ang. to jest, jak rozumiem, twoj drugi jezyk, tak, ze nie mozesz mi mowic, co jest dobrze z co nie. Tyle.
edytowany przez terri: 06 lis 2015
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Olimpiada języka angielskiego

 »

Egzaminy