witaj Michalku!
Przyznam szczerze, ze rosmieszyl mnie troche Twoj post i nie wiem czy chciales nim przestraszyc tutaj kogos? Bo to, ze obraziles to jasne juz w samym tytule, dlatego tutaj weszlam...
Nie wiem skad wziales opinie, ze jak ktos studiuje to nie moze rownoczesnie pracowac, ja przez cale studia (dzienne) pracowalam, czesto bylo tak ze wstawalam o 5 i wracalam o 21 i w CV mam sporo,
jak na moj wiek uwazam ze calkiem niezle wyglada, i praktyke w zagranicznej firmie za granica rowniez mam.
Sprawa z jezykiem nie jest trudna tak jak piszesz, to normlane ze pierwsze tygodnie sie wdrazasz, jestes lekko wystaszony, ale potem juz jest OK, wiec nie ma co sie bac, wiec nie sluchajcie Michalka :)
Nie pomyslales chyba, ze niektorzy moga chciec miec wyzsze wyksztalacenie nie tylko dla lepszych zarobkow, ale dla wlasnej satysfakcji i maja wieksze ambicje niz "niektorzy"...
Pamietajcie, nie bojcie sie - "Bez ryzyka nie ma zabawawy"!!! :))
Jestem ciekawa czy Ty rowniez skonczyles studia, czy Cie wlasnie tak od srodka zzera to ze ich nie masz?? ;)