,,METRIX" z Kutna kto przez to biuro wyjechał

Temat przeniesiony do archwium.
31-34 z 34
| następna
METRIX TO WYRAFINOWANI OSZUŚCI!!!
wraz z moim chlopakiem wyjechalam z ta firma we wrzesniu.praca miala byc pewna,mielismy obejrzec trzy zaklady pracy i wybrac miejsce gdzie chcemy pracowac, mialo nie byc rozmowy kfalifikacyjnej o prace,ktos mial na nas czekac na dworcu... ale to tylko bajeczki dla naiwnych.rzeczywistosc okazala sie zupelnie inna.w efekcie pojechalismy do bradford,choc miejsce naszego wyjazdu bylo kilkakrotnie zmieniane.przed wyjazdem dostalismy jedynie nr.telefonu i UWAGA! te 700zl.ktore wplacacie metrixowi-czy juz 800 jak wyczytalam na forum- to kasa za numer telefonu do Zenka lub kogos z jego chłoptasiów!!!zupelnie nic w tej cenie nie macie! tyle kasy za udostepnienie nr.tel to niezly interes nie uwazacie? po przyjezdzie do bradford mial czekac na nas na dworcu chlopak zenka, bo ten wyjechal wlasnie do polski.jak mozna sie bylo spodziewac nikt na nas nie czekal, zadzwonilismy do tego chlopaka i powiedzial ze nie moze po nas przyjechac, podal nam adres domu gdzie mielismy zamieszac, mial tam czekac na nas ktos z kluczami.wzielismy taksowke i pojechalismy pod wskazany adres,byla 23 w nocy a tu drzwi zamkniete, po raz kolejny nikt na nas nie czekal,sami w obcym miescie z walizkami w srodku nocy, to byl koszmar!znowu zadzwonilismy do chlopaka, zjawil sie z kluczami za pol godziny, weszlismy do domu, jesli w ogole mozna to tak nazwac, bo bardziej przypominalo to nore!po prawie 30godzinnej podrozy nzwet nie moglismy sie wykapac,bo nie bylo swiatla w lazience a wanna byla zarosnieta brudem(szorowalismy ja tydzien czasu!)chlopak na wstepie wzial od nas po 100 funtow, po 50 za kalcje i po 50 dla nich za zalatwienie spraw i telefony(mimo ze zaplacilismy po 700zl. metrixowi za zalatwienie tych wlasnie spraw!!!)ale jak powiedzial chlopak tu merix nie istnieje!oni maja swoje zasady a to co bylo w polsce,te wszystkie obietnice- to tam zostalo.a wiec przekonalismy sie ze po 700zl.zaplacilismy za nr.telefonu! chlopak w weekend pokazal nam sklepy a w poniedzialek zaprowadzil nas pod jedna agencje i na tym skonczyla sie jego rola,wlasnie za to dostal od nas obojga 100 futow czysty interes i czyste oszustwo! musielismy przejesc rozmowe po angielsku i dopiero wtedy agencja nas zarejestrowala i zaczela szukac prace, w tym tez momencie sprytnie skonstruowana umowa metrixa wygasa poniewaz po przejsciu rozmowy i zarejestrowaniu w agencji to wlasnie ona staje sie naszym pracodawca, umowa jest podpisana wiec matrix umywa rece ale przeciez rejestracaja w agecji nie jest rownoznaczna z natychmiastowym otrzymaniem pracy.nieraz trzeba na nia czekac misiacami!!! musze tez dodac ze wszystkie dokumenty,papiery, konto w banku zalatwialismy na wlasna reke, nie otrzymalismy zadnej pomocy od nikogo.chlopak ktory mial nam we wszystkim pomagac prawie w ogole nie zna angielskiego!z wlascicielem mieszkania dogadal sie bo on wiecej zna polski niz ten angielski.i jak tu liczyc na pomoc ze strony kogos takiego?dlatego mertrix wysyla luddzi ze znajomoscia jezyka,bo musza oni radzic sobie sami!nie ma zadnej profesjonalnej obslugi z ich strony!dajesz kase i o tobie zapominaja, radz sobie sam!taka zasada sie kieruja zarowno metrix jak i ci ktorzy maja sie toba opiekowac w anglii. naprawde nie warto im zaufac, my przekonalismy sie o tym na wlasnej skorze! WYSTRZEGAJCIE SIE TEJ FIRMY, TO OSZUŚCI!
JAJA SOBIE CHYBA Z TEGO FORUM ROBICIE! BYLISCIE TAK OD WRZESNIA TO CO ROBILISCIE TYLE CZASU? NAPEWNO PRACOWALISCIE MIELISCIE MIESZKANIE ITD A TERAZ GŁUPOTY WYPISUJECIE TZEBA BYŁO JECHAC NA WŁASNA REKE WTEDY MIELI BYSCIE DOPIERO CO PISAC!!! NA ROZMOWE DO PRACODAWCY CZY TEZ BANKU NIE PÓJDZIE PRACOWNIK METRIXA TYLKO OSOBA KTÓRA PODEJMUJE PRACE!!! JA JECHAŁAM W MAJU PRZEZ FIRME METRIX I BYŁO WSZYSTKO OK NIE ZAŁUJE WPŁACONYCH PIENIEDZY ZWRÓCIŁY MI SIE WIELO WIELO KROTNIE, PRACA BYŁA TAKA JAK MI OBIECYWANO A ZE WAM SIE COS NIE SPODOBAŁO TO NIE MUSICIE ZARAZ WYPISYWAC GŁUPOT!! DLACZEGO NIE WRÓCILISCIE ZARAZ WE WRZESNIU? BO NIE BYŁO WCALE TAK ZLE JAK PISZECIE PFFFF
hej...mam dla Was wszystkich najnowsze informacje dotyczace Metrixa i pracy ktora proponuja...trzy tygodnie temu wujechał moj sasiad z nimi w okolice Liverpoolu..oczywiscie zaplacił 700 zl zabrał 200 funtow,polecial samolotem...i teraz sie zaczeło...wczoraj z nim rozmawialem gdyz tez jestem zinteresowany wyjazdem i czekalem na jego opinie...pracy nie ma!!!2 tygodnie spał na podlodze,a teraz spia po dwóch w jednym łozku...placi z mieszkanie a ofert pracy na umowe nie dostal zadnej...w tym tygodniu idzie 2 razy do jakies hurtowni,ktora w tym mieisacu konczy swój zywot...musi isc 15 minut na dworzec a pozniej 40 minut jedzie pociagiem a ze ten trasport w anglii jest drogi(mowi ze bilety wynosza go 15 funtów dziennie)wlasciwie nie oplaca sie jezdzic..i praca nielegalna!!!!po tym co mi powiedzial dziekuje tej firmie...szkoda ze mam daleko do kutna bo bym pojechal do ich biura chetnie...
Ale numer, ja znam goscia o kim tu pisza. Sam wyjechałem przez Metrix kilka m-cy temu. Teraz mam juz kontrakt i pracuje w Farmers Boy w Bradford. Ten kolega goscia pracuje w PBL. Zarabia 5,35 funta/h. praca jest legalna. Co za utrudnienie ze musi dojezdzac do pracy! Pewnie w Polsce praca dojezdzała do niego. Płaci za dojazd do pracy 15 funtów!!!!. Pewnie tak tylko ze na tydzien. Musi biedak isc 15min, nie martw sie za 2 miechy kupi se samochód i nie bedzie tak cierpiał. Spi w łozku z kimś. Byłem u nich w domu, całkiem fajna chata. I faini kolesie tam mieszkaja i fajna dziewczyna, wszyscy z Metrixa i wszyscy pracuja, nawet dobra kase robia.Ta parka co taki długi wpis zrobiła to tez ciekawe persony, jak przyjada do Bradford, a pewnie przyjada bo parcowali nawet w soboty i niedziele to znów po powrocie coś napisza. jak ich dawni współlokatorzy sie zgodza to podam wam ich namiary i wtedy dowiecie sie o nich sporo ciekawych opinii, jakie to wrażliwe i niskazitelne osoby, hehe.Powiem uczciwie, poczatki sa trudne, ale warto i jeszcze raz warto. Jest jakiś start, punkt zaczepienia, praca. Jak masz konkretny cel to sie nie zastanawiaj.Moi koledzy teraz scioagaja dziewczyny, a niektorzy całe rodziny.Wróce to powiem koledze tego co sie wpisał ze go wrabia. Czuje ze sie wkurzy. Ja go znam to równy i fajny koleś. Tak by nie kłamal.Jak troszke odpoczne to wpisze na tym forum moje gg, zainteresowani dowiedza sie wielu bardzo istotnych spraw na temat zycia i pracy w Bradford. Pozdrawiam Imigrant zarobkowy
31-34 z 34
| następna

« 

Studia za granicą