Od nadmiaru tych agencji głupieję ;-). W końcu zdecydowałam, że może wybiorę jakąś z Krakowa, bo blisko w razie, gdyby trzeba by spotkać się z pracodawcą na rozmowie. Czy ja aby nie wybrzydzam? :) Chyba zdecyduję się na tą całą Ertę,bo nic złego o niej nie słyszałam, dobrego w sumie też nie;). Myślałam też o ITC,ale właśnie przeczytałam,że przekazuje ona potem pracowników jakiejś ang. "Proviscie" Provista Recruitment Doncaster i nie jest wesoło.
http://mojeforum.awardspace.info/viewtopic.php?p=274#274.
W sumie nie oczekuję,że będzie lekko i przyjemnie, ale nie chcialabym być też bardzo wykorzystana przez agencję. Czytam, że ludzie muszą się dopominać o zaległe wynagrodzenie, dojeżdzają do pracy na rowerach, które się rozlatują, ech. Marnie to widzę.
Pozdrawiam :)