praca w GB ciag dalszy i nowosci

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 141
poprzednia |
hej, zaczelam nowy watek bo tamten sie \"troszke\" rozrosl...

Dzisiaj oglosili wstepne poprawki... pare cytatow:

[.... From this date (1 May 2004), all citizens from these countries (...,...,Polska,...,...) will be free to work legally in the United Kingdom...]

[The Government has decided that nationals from eight of these new European Union countries will be required to register with the Home Office if they start working in the United Kingdom after 1 May 2004.]

Mniej wiecej to znaczy tak:...przyjechac mozna, szukac pracy tez, pracowac tez ale jak sie tylko znajdzie prace trzeba sie bedzie zarejestrowac(dostaje sie certyfikat), obowiazek rejestracji nie bedzie tylko dotyczyl obywateli Cypru i Malty. Obywatele Polski, ktorzy zostali legalnie zatrudnieni (maja wize z pozwoleniem na prace pewnie?) przed 1 maja nie beda sie musieli rejestrowac

Pracodawca bedzie mial obowiazek sprawdzic czy pracownik sie zarejestrowal w ciagu miesiaca od podjecia u nich pracy (i zatrzymuje kopie certyfikatu rejestracji wydanego przez Home Office).

Pracodawca bedzie wymagal waznego paszportu albo innego dokumetnu poswiadczajacego tozsamosc (skomplikowana lista - na H.O. website).

To baaardzo w skrocie co jest zawarte w szkicu tego projektu.

Ja cos jeszcze wygrzebie to oglosze.

Sami zaineresowani moga zajrzec na Home Office website
http://www.ind.homeoffice.gov.uk/news.asp?NewsID=373

i spojrzec na ten \"przewodnik\" dla pracodawcow, albo ogolnie pobuszowac tu i tam: http://www.ind.homeoffice.gov.uk/

po lewej stronie publikuja \"latest information\"

pozdrawiam
:)
Cebulka!
gorace thanx!

wlazlam tez na stone ambasady Uk, ale pelno tam ogolnikow.
Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymanie lapki na pulsie i czekanie na 01.05 i wtedy wszystko wyjdzie w praniu.

Ale wiecie, co mnie najbardzej przeraza: wszedzie sie slyszy, ile to ludzi czeka niecierpliwie na 1 maja, w autobusie, tramwaju, poczekalni u dentysty... Jak sie wszyscy rzuca do tej Anglii, to stratuja pare osob po drodze. I smutne to, ze tyle osob chce stad wyjechac, bo ich wlasny kraj traktuje ich po macoszemu.

Hej Mona, jak tam uznawanie dyplomu? Jakis postep?
a jakies imprezy szykuja na 1 maja? a swoja droga nie uwazacie, ze to troche ironiczne, ze wchodzimy do kapitalistycznej Eruopy w dniu 1 Maja? Proponuje zabawy na placu zebran i wznowienie tradycji pochodu pierwszomajowego!

;)
Taaaaaaa....postep!?Moje dokumenty sa ciagle u tlumacza..huh!wiec na razie marazm sie wkradl:)
czesc cebulka!dzieki za te informacje. tak wlasnie zrobie, jak mowisz, napisze CV i bede szukac i na wlasna reke no i pojde do job center i wszedzie gdzie mi beda w stanie pomoc. bylabym wdzieczna jesli bys sie dowiedziala czegos blizej na temat mojego statusu.wiesz na poczatku tak sobie myslalam ze moze poszukam jakiejs pracy bylejakiej tak na poczatek ale teraz sobie mysle ze chyba jednak bedzie lepiej jak od samego poczatku bede szukac w zawodzie, bo przeciez i tak jestem na tyle w komfortowej sytuacji, ze mieszkac gdzie mam ,jesc tez co mam (a wlasciwie bede miala)wiec chyba bez sensu abym lapala byle co bo pozniej moge miec problem z praca w zawodzie. Jak to sie mowi, im szybciej tym lepiej, a skoro bede mieszkac w poblizu morza, wiec moze to zwieksza moje szanse na znalezienie czegos w zawodzie???hmmm.....a poza tym tak sobie mysle ze przetlumacze sobie tez dyplom inzynierski, gdyz zrobilam to tylko z magisterskim, a przeciez on tez moze miec jakies znaczenie, bo przeciez nie po kazdych studiach ma sie inzyniera.no coz bede szukac, i sie starac, no i doskanalic moj angalski. fakt znam ten jezyk na poziomie srednim, nie mam wiekszych problemow z dogadaniem sie, no ale czasem jakis slow nie rozumiem,no ale mam czas na to aby stukac slowka!!!a poza tym z chlopakiem moge porozumiewac sie tylko w jez.angielskim, wiec to chyba ma tez duze znaczenie, ze wciaz mam ten kontakt. a propo tego rejestrowania sie, to tak jak napisalas, ze jak cos znajde, to w ciagu mies.musze sie zarejestrowac w HOME OFFICE , ale wczesniej nie.?Ok, no to powoli chyba moge myslec o pakowaniu walizek i byc dobrej mysli!!!mam nadzieje ze mi sie uda i cos znajde!:)
Hej! Czy zna może ktoś jakieś stronki w necie na których można znaleźć oferty pracy w UK (najlepiej w London). Interesuje mnie szczególnie praca w czasie wakacji (3 miesiące). Thanks in advance.
Hey! Mam takie pytanie czy istnieja jakies agencje brytyjskie, ktore posrednicza w szukaniu pracy np. jako kelner, jako osoba do zmywania naczyn czy cos w tym stylu? Czy mam szanse na znalezienie jakiejs pracy jezeli mam skonczone 18 lat i FCE?? Bardzo bym prosil o podanie jakis stron internetowych tych agencji? A moze ktos moglby mi zalatwic jakas prace wakacyjna w GB???? Moze zebrala by sie jakas grupa osob zeby razem pojechac do Gb szukac pracy??

pozdrawiam

[email]
nie mam na razie czasu (jedziemy do tesciow bo dzis to Dzin Matki) \"of the top of my head\" - www.fish4jobs.co.uk

na razie, jeszcze sie podlacze pozniej
:)
hej cebulka! mam pytanko czy moglabys mi podac adres internetowy Environmental Protection Department? albo jakiegos biura gdzie moglabym sie dowiedziec juz teraz czy mam szanse znalezc prace w anglii z moim zawodzie i co ewentualnie powinnam zrobic aby ja otrzymac?
Dla Ewy I \"cogitating\":)
http://www.ind.homeoffice.gov.uk/
http://www.tntmagazine.com/uk/ polecam Ci \"cogitating\" szczegolnie te strone-mozesz zamiescic tam swoje ogl. o prace
http://www.london-jobs-online.co.uk/
http://www.toxiclemon.co.uk/d/jobs/it-job-in-london.htm
http://www.careerlegal.co.uk/home/
http://www.londoncareers.net/
http://www.britishembassy.pl pobuszuj tu Ewa a znajdziesz odpowiedz na nurtujace Cie pytania.Zarejestrowac bedziesz musiala sie dopiero wtedy kiedy znajdziesz prace.
OFF OFF OFF !
\"off the top of my head\"
OFF OFF OFF, kurcze! moze kiedys zapamietam.... ;)
BARDZO BARDZO DZIĘKUJE!!!!
Eee.. Mona, nie lam sie, poziej to juz pojdzie z gorki! A nie mozesz poprosic o angielska wersje swojego dyplomu na uniwerku? Powinni to robic i powinno to trwac ok miesiaca. A moze juz o tym pisalas wczesiej, nie pamietam. Powodzenia!:))))))))))))))

Ciekawe, co u Zdenka, bo cos sie nie odzywa...

Ewa, ja mam nadzieje,ze bede miec wkrotce dyplom inzynierski z tech.zyw. Magisterskich u nas nie chce robic, bo to strata czasu, jakos wybor technologii specjalizacyjnych jest tak maly...
Ja chcialabym bardziej pojsc w strone dietetyki, bo to jakos wydaje mi sie bardziej odpowiednie w moim przypadku. A nie myslalas, zeby poszerzyc poszukiwania pracy wlasnie o dietetyke (szpitale itd), popytac w marketach - oni takze potrzebuja technologow zywn. do rozych zawodow.
Powodzenia:)))

Cebulka:))))))))) hope U had a nice time...
Ewa, napisz mi w jakim miescie bedziesz mieszkac, albo jeszcze lepiej dowiedz sie w jakim \"local authority region\" bedziesz mieszkac. Twoj chlopak powinien to wiedziec, znajdzie to na \"Council Tax bill\" albo niech sie zapyta kogokolwiek. Nie moge Ci podac adresu do environmental protection department (EPD) bo ich jest tyle ile jest \"local authorities\" - ponad 400! Mniej wiecej (a moze) kazde \"local authority\" ma swoj EPD. Jak bede wiedziala nazwe miasta albo local authority to Ci wyszukam kontakt.

Maz mi wlasnie posunal inny pomysl...zapytaj sie chlopaka o nazwe \"water supplier\" w Waszym rejonie (u nas na pn-zach jest United Utilities). Firmy takie maja swoje laboratoria i \"field workers\" co sprawdzaja jakosc wody. Dowiedz sie nazwe to poszperam. Musze wiedziec jednak w jakim miescie/rejonie bedziesz w Anglii mieszkac. :)
no wlasnie, Zdenek ucichl...

bawilam sie niezle i obzarlam jak prosie!
:)
hej cebulka!jestes na prawde ZLOTA DZIEWCZYNA!!!wiesz moge o to wszystko zapytac chlopaka dopiero we wtorek, kiedy do mnie zadzwoni, ale wysle mu jeszcze sms\'a jutro wiec mam nadzieje ze sie dowie. ale moge ci powiedziec ze on mieszka jakies 50min. od londynu i 45 od brighton, a najblizej HORSHAM- jakies 15min.od. no tak jak by mi sie udalo znalezc prace(jak twoj maz podpowiada) to byloby super!!!wiesz, zalezy mi jednak aby sie dowiedziec jak najwiecej zanim jeszcze przyjade do anglii. mysle ze zwiekszyloby to moje szanse na znalezienie pracy gdybym mogla zaczac dzialac juz w polsce. moze akurat jak bym im wyslala moje CV z zapytaniem na jakies szanse o prace, moze by mi powiedzieli czy im to wystarczy co mam, czy moze by mi podpowiedzieli co mam jeszcze zrobic a potem moze.....? no nie wiem....wiesz, mimo iz mam tam chlopaka i wiem ze on mi pomoze i moge na niego liczyc, chcialabym przed przyjazdem do anglii wiedziec na czym stoje, i nie ukrywam ze sie cholernie boje!!!ale bede walczyc!!!:)
Tak to czytam i widzę ,że już nie możecie się doczekać skrobania kibli w Londynie.
jesli to to samo miejsce...
www.horsham.gov.uk

zajrzyj tez na:
www.jobsgopublic.com - prace w sektorze publicznym
www.worktrain.gov.uk - praca, szkolenia i wolontariat

pracy to najlepiej poszukiwac przez biura pracy (takze na Internecie - Mona podala duza liste) i przegladac lokalne gazety, popros chlopaka niech przeglada dla Ciebie prase (raz w tygodniu publikuja dodatek z ogloszeniami o prace, w L\'pool w wydaniu czwartkowym na przyklad...). Jesli zobaczy cos dla Ciebie to powinien poprosic ich o Application Pack. Z Application Pack dowiesz sie jakie stawiaja wymagania kandydatom (essential i desirable). Co do darmowych praktyk (voluntary work czy jakis inny shadowing) to musisz sie Sama popytac bo z tym sie raczej nie oglaszaja...tylko jak juz sie tu wpomnialo wszystko bedzie musialo czekac do maja bo z tego co wiem (pamietam) to na normalnej \"turystycznej\" wizie to nawet nieplatnej pracy Polacy nie mogli sie podejmowac.

Pomysl z dyplomem w angielskiej wersji, wystawionym przez polska uczelnie (nie pamietam kto tu to podsunal, bo nie widze wszystkich wypowiedzi jak to pisze) jest super bo przynajmniej bedziesz miala co im podsunac pod nos...

Grunt to sie nie dac. Szukanie odpowiedniej (nawet w tylko troche pokrewnej dziedzinie) pracy pewnie potrwa troche ale nawet taki \"voluntary work\" zwiekszy Twoje szanse bo wszystko sie bedzie liczylo do CV. Czasem mi sie smiac chce z pacjentow co przyjezdzaja do obcego kraju i jedyne na co ich stac to ladowanie sie do pracy typu sprzataczka, zmywacz garow (nie zebym tam ujmowala takim zawodom). Sek w tym, ze takie osoby nigdy nie mierza wyzej a za to jecza i narzekaja, ze za granica to tylko Polakow zatrudniaja na takich posadach. Nie mam problemu z osobami co przyjezdzaja tu, zaczynaja takie prace ale siedza cicho, dziubia i pna sie z czasem gdzie indziej, albo i nie - jak im to odpowiada, ale siedza cicho i nie marudza. Pewnie, ze tam zara sie dyrektorem albo innym konsultantem nie zostanie i trzeba byc cierpliwym i sam dyplom nie wystarczy i trzeba kursy robic, zeby zaciskac i zaczynac prace od \"parzenia kawy w biurze\" zanim sie do stolu kreslarskiego zasiadzie. Z drugiej strony, nie rozumiem czemu niektorzy sie tak unosza duma jak slysza, ze ktos byl kelnerem, sprzataczem albo pracowal w kuchni. Bo co? zla praca? co w tym zlego, ze ktos chce sobie zarobic na utrzymanie w kraju do ktorego przyjechal zeby sie podciagnac w jezyku...
ale bede konczyc te wywody...
:)
Drogi Ktosiu!
Jedyny kibel, jaki zdarzylo mi sie myc w Londynie, to moj w wynajmowanym mieszkanku. A nawet jesli ktos to robi to zaden wstyd, wiesz? I nie wazne gdzie. No chyba, ze Ty, to ksiaze z bajki jestes i Twoj domowy myje Ci mamusia, bo to byloby ponizej Twojej godnosci. A moze zatrudniasz jakiegos cleanera, co? Moze reakcja przesazona, ale wkurzaja mnie takie posty, jak ten Twoj. Eh, ale co ja sie bede denerwowac...


Cebulko: tak trzymaj!
O, wlasnie Cebulko, znalazlam Twoj kolejny post, tak misternie ukryty powyzej;)
No wlasnie, na tym rzecz polega, by piac sie w gore, nie bac sie marzyc. Nie wazne, jak sie zaczyna, wazne jak sie konczy! I pewnie dlatego wkurzyl mnie post ktosia, sugerujacy, ze na myciu kibli sie konczy. Czasem tak, ale zazwyczaj to poczatek drogi! I tego nalezy sie trzymac.

Nie kazdy ma warunki, by moc powoli wybierac sobie prace, ktora mu pasuje, bo trzeba jakos oplacic kurs, czynsz, jedzenie. No i ta szansa i mozliwosci, ktore jawia sie nam w oddali sa jak swiatelko w tunelu i pozwalaja na zacisniecie zebow i przetrwanie trudnego okresu, a potem... potem trzeba dalej isc do przodu, az bedziemy robic to, co nam sprawia przyjemnosc.
Ewo, masz super mozliwosci, do tego pewnie wsparcie moralne, wiec do dziela! nie boj sie marzyc. A jesli chodzi o jezyk, to pojdzie szybko, poza tym pillows talk naprawde duzo daja;)
Mimo wszytsko Anglicy są o wiele bardziej praktyczni niż cała ta biurokracja i różne głupawe czasem przepisy. Jeżeli pracodawca stwierdzi, że ktoś spłania jego oczekiwania i może być bardzo przydanym pracownikiem - zrobi wszystko, żeby dany kandydat u niego pracował. Załatwi papiery i inne formalności. Gospodarka ma się rozwijać i ma być postęp a nie tak jak u nas: idź do jednego urzędu i wypełnij papierek. Potem idź do drugiego i wypełnij następny aby można było pójść do kolejnego urzędu itd.
wejdz na:
www.environment-agency.gov.uk

Znajdziesz link do prac i szukaj w Twoim rejonie. Co Ci moge poradzic, ze nawet jak od razu nie znajdziesz pracy w dziedzinie, albo Twoje umiejetnosci beda nizsze niz ich (ich = pracodawcow) wymagania to warto sie starac o zwyczajna prace w biurze (tzn. w tych organizacjach, jak council albo Env. Agency). Pracodawca tutaj pomaga wlasnym pracownikom i ich ksztalci. Najciezsza sztuka jest sie dostac (bo to cieple posadki w takich organizacjach) i trzeba czasem zaczac nawet od, jak pisalam kiedys, ostrzenia olowkow pani inzynier.... ale taka sytacja spotyka wszystkich, anglik nie anglik. Jak Twoje wyksztalcenie (dypomy i inne takie) bedzie \"rozpoznawane\" przez nich to tym lepiej! Celuj w rozne poziomy troche nizej i wyzej, jak Cie zaprosza na interview do \"wyzej\" to bedziesz wiedziala gdzie mierzyc. Zasiegnij tez rady w Job Centre, sa tez \"prywatne\" agencje posrednictwa pracy (obsluguja tzw. \"profesjonalistow\") - cos mi sie o uszy obilo Adecco i Hays Personnel. Jak tez gdzies pisalam wyzej dowiedz sie jakie w pobizu macie rezerwaty (na pewno jest jeden RSPB, ptaki ale jak wodne to woda - hydro - no cokolwiek co by sie laczylo z woda)...



Co do przyjazdu przed 1 maja. Zadzwonilam do Immigration (w UK tel: [tel]). Mila pani powiedziala, ze jak sie przyjedzie przed 1 maja to sie dostaje wize turystyczna do 1 maja tylko a nie na 6 mies. Nie wolno pracowac do 1 maja (platnie/nieplatnie). 4 maja mozna sie w kolejce do biura posrednictwa pracy ustawic; 4-go maja dopiero bo 1-szy to sobota, 2-gi niedziela, 3-ci Bank Holiday i urzedy zamkniete :). Na przejsciu granicznym do 1 maja beda zadawali pytania o \"pieniadze\" i \"kto cie tu zaprasza\" i tym podobne dyrdymaly - po pierwszym maja sie bedzie machalo paszportem tylko.
hej cebulka! dzieki za te adresy. wyslalam maila do worktrain, i enviroment. , napisalam im jakie skonczylam studia, ale ze nie mam doswiadczenia zawodowego, i ze pracowalam juz w anglii i ze posiadam dobre referencje, no i czy widza mozliwosc zatrudnienia mnie, albo jakiejs praktyki, ale cos czuje ze i tak nie odpisza, nie wiem jakies takie glupie przeczucie,....:(
dziekuje ci bardzo mona za te adresiki, poszperam, choc nie ukrywam ze im bardziej w to wszystko brne i szperam tym bardziej mi sie odechcewa!!! LIVE IS BRUTAL!!!!!!
zerknij Sobie na:
http://jobs.northwestworkplace.com/careersdata/

Jak widzisz sporo ogloszen ale trzeba tu byc bo na odleglosc to chyba bedzie ciezko zalatwic... Nigdy na \"krzywego ryja\" nie wyjezdzalam, zawsze mialam sie gdzie zaczepic wiec nie moge sie wypowiadac ani Ci rad udzielac co do szukania zakwaterowania itp.
:)
hej cebulka!!!!:) juz postanowilam!!!nie bede sie lamac tylko jade do tej anglii, do maja siedze na tylku, no i szkole moj angielski, no i 4-tego ide do job cenre, i environmental protection, i pytam o prace, ewentualnie co potrzebuje zrobic, jakie kursy itd. ;) dziekuje ci bardzo za pomoc!!!mona tobie tez, za te adresiki. powysylalam kilka maili, a moze akurat ktos sie odezwie???:) powodzenia wszystkim zycze!!!!!
Mam takie pytanie: czy mozna znalezc prace przez internet w UK w gastronomi przybywajac w Polsce a potem tylko pojechac tam do ewentualnej pracy? Pytam sie o to gdyz mam 19 lat i chcialbym wykluczyc taka mozliwosc, ze pojade na darmo i okaze sie ze tylko stracilem pieniadze a pracy nie mam

Pozdrawiam
witam wszystkich. Prowadzicie niezwykle interesujaca rozmowe. Ja tez skozystam z cennych rad za ktore przy okazji dziekuje. Siedze w Holandii juz 2 lata i wlasnie sie wybieram do UK. Glownie z powodu jezyka i takie tam. Z zawodu jestem pracownikiem socjalnym o czym zdazylam juz zapomniec. Za cel mojej emigracji do UK obralam sobie BRIGHTON. Jesli wszystko pojdzie dobrze wyladuje tam za 2 lub 3 tygodnie sama jak palec. Pomyslalam sobie ze moze ktos z was tez wybiera sie tam albo juz tam jest, chetnie poznam. Pozdrawiam.
[email]
a czemu Brighton wlasnie?
:)
kochany, taaaak latwo to nie ma :o)
Slyszalam o mlodych ludziach przyjezdzajacych \"tak sobie\" i wtedy szukajacych pracy. Taki numer to chyba tylko w Londynie sie moze udac, ewentualnie w Manchesterze. Nie polacalabym bo za duzy stress, a przez Internet bez rozmowy wstepnej to zapomnij... Nie chcialabym Cie rozczarowac ale ... lepiej przegladnij Swoj notatnik z adresami, moze znajdziesz jakiegos \"dalekiego\" kumpla tutaj...
:o)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 141
poprzednia |